|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:19, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Nie wiem dlaczego, ale rozbawiają mnie ateisci uzasadniający ( tlumaczący ? ) sami przed sobą własny ateizm.
Jask mi się wydaje , wierzacy winien twierdzić " wierzę i kropka" , niewierzacy zaś "nie wierzę i kropka". Całe to uzasadnianie swiadczy - w moim odczuciu, ze wierzacy nie do końca wierzy, a ateista nie do konca nie wierzy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:29, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Nie wiem dlaczego, ale rozbawiają mnie ateisci uzasadniający ( tlumaczący ? ) sami przed sobą własny ateizm.
Jask mi się wydaje , wierzacy winien twierdzić " wierzę i kropka" , niewierzacy zaś "nie wierzę i kropka". Całe to uzasadnianie swiadczy - w moim odczuciu, ze wierzacy nie do końca wierzy, a ateista nie do konca nie wierzy |
Postaraj się skupić, przemyśl i wyciągnij wnioski bardziej logiczne. Tym razem nie udało się nawet blizyć do logiki. O ile "Dziad" stara się znajdować porządek świata w swojej wierze, u Ciebie po raz kolejny pojawia się smrodek fundamentalizmu, dalekie echo Katolika-Krzyżowca. Dziwne, bo w innych sprawach jawisz się jako logiczny i trzeźwo myślący człowiek.
To jeszcze jeden dowód jak straszny jest fundamentalizm ujawniający się w jakiejkolwiek postaci. To jest zawsze trucizna unicestwiająca trzeźwe myślenie.
Nie widzę tu pola do dyskusji, czy nawet odrobiny polemiki...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Pią 21:30, 25 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:30, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
proponuję zródło: definicja słowa "wiara"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:33, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | proponuję zródło: definicja słowa "wiara" |
To mam za sobą...
Proponuję definicję słowa "ateizm", "ateista" - nie czerpaną z forum dla buntowniczych nastolatków, z Tygodnika Powszechnego lub TV TRWAM.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:40, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Oczywiście:
wierzyć - uważać coś za prawdziwe mimo braku dowodów na prawdziwość tego
Ateizm – (...)W najszerszym znaczeniu jest to brak wiary w istnienie bóstw(...)
Przypominam tylko, że brak wiary w istnienie staje się równoznaczny z wiarą w nie istnienie, co wynika z definicji słowa "wiara"
P.S. Formalny - usiluję dyskutowac w kulturalny sposób.
Jestes - w moim odczuciu( podyktowanym tym co piszesz ) chamem , więc będe wdzieczny jeśli przestaniesz odzywać się do mnie .
Dla mnie jakiekolwiek rozmowy z Tobą w tm momencie są skończone
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Pią 21:43, 25 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:44, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Oczywiście:
wierzyć - uważać coś za prawdziwe mimo braku dowodów na prawdziwość tego
Ateizm – (...)W najszerszym znaczeniu jest to brak wiary w istnienie bóstw(...)
Przypominam tylko, że brak wiary w istnienie staje się równoznaczny z wiarą w nie istnienie, co wynika z definicji słowa "wiara" |
Bzdura rodem właśnie ze wskazanych przeze mnie źródeł!
Kończąc to żenujące przedstawienie gratisowo wklejam definicję bardziej przystąjącą do sytuacji:
"Fundamentalizm religijny – rygorystyczne przestrzeganie zasad i norm wyznaczonych przez doktrynę religijną połączone często z narzucaniem tych zasad innym członkom społeczności niekoniecznie wyznającym tę samą religię lub przymusowym prozelityzmem.
Fundamentalizm dotykał i dotyka wszystkie istniejące religie, a zwłaszcza te o spisanej lub skodyfikowanej tradycji (religie księgi). Choć w ostatnich czasach najbardziej widoczny stał się fundamentalizm ze świata muzułmańskiego, to nie pozbawione takich grup są także inne wielkie religie, jak chrześcijaństwo, hinduizm – czy mniejsze, jak judaizm i shintō. W przypadku dwóch czy też trzech ostatnich fundamentalizm religijny jest najczęściej powiązany także z polityczną ideologią nacjonalizmu, jako że są to de facto religie narodowe."
(WIKIPEDIA)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 22:06, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Ooooo
Nie tylko ja nam takie zdanie o wierze ateistycznej.
Formalny
Przemyśl: może jesteś pijany, wszak wiele osób ci mówi że masz takie objawy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 22:07, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: |
Jask mi się wydaje , wierzacy winien twierdzić " wierzę i kropka" , niewierzacy zaś "nie wierzę i kropka". Całe to uzasadnianie swiadczy - w moim odczuciu, ze wierzacy nie do końca wierzy, a ateista nie do konca nie wierzy |
Dawkins umieścił to na prostej z jednego końca jest "ateizm", na drugim "wiara". Poszczególne odcinki mają przypisane jakieś stany pośrednie, a w środku jest agnostycyzm. Agnostycyzm może być też dwojakiego rodzaju, jeden zakłada, że gdy znajdą się jakieś twarde dowody to uwierzę lub nie uwierzę, a drugi, że istnienia Boga nigdy nie da się udowodnić.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 22:09, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: | Ooooo
Nie tylko ja nam takie zdanie o wierze ateistycznej.
|
Nie ma wiary ateistycznej z definicji, bo ateizm to brak wiary właśnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
l maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 6165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:15, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | Kilo OK napisał: | Ooooo
Nie tylko ja nam takie zdanie o wierze ateistycznej.
|
Nie ma wiary ateistycznej z definicji, bo ateizm to brak wiary właśnie. |
a co jesli brak wiary jest wiara?
np kilok nie wierzy, ze wygra jutro na loterii 3000000PLN
wiec czy klio wierzy, ze nie wygra tej sumy (tylko wieksza )
TRUE?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 22:20, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
corsaire napisał: |
a co jesli brak wiary jest wiara?
np kilok nie wierzy, ze wygra jutro na loterii 3000000PLN
wiec czy klio wierzy, ze nie wygra tej sumy (tylko wieksza )
TRUE? |
Dalej to będzie tylko niewiarą.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 22:21, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: |
Nie ma wiary ateistycznej z definicji, bo ateizm to brak wiary właśnie. |
Rozbierz to słowo na składowe.
Moze "załapiesz"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 22:22, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: |
Rozbierz to słowo na składowe.
Moze "załapiesz" |
Myslisz, że to zaraźliwe?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
l maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 6165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:23, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | corsaire napisał: |
a co jesli brak wiary jest wiara?
np kilok nie wierzy, ze wygra jutro na loterii 3000000PLN
wiec czy klio wierzy, ze nie wygra tej sumy (tylko wieksza )
TRUE? |
Dalej to będzie tylko niewiarą. |
no to czy kilo wierzy, ze nie wygra dokladnie takiej kasiory?
tak czy nie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 22:24, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Przecież pisałaś na wątku dla superinteligentnych.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 22:27, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
corsaire napisał: |
no to czy kilo wierzy, ze nie wygra dokladnie takiej kasiory?
tak czy nie? |
Nie chce mi się wdawać w dyskusję dla przedszkolaków. Przecież to nie chodzi o codzienne szacowanie prawdopodobieństwa zdarzeń, ale o wiarę, czyli metafizykę, czyli cud, czyli zaburzenie porządku naturalnego (praw fizyki), czyli wiesz, te wszystkie wróżki, Mikołaje, wskrzeszanie zmarłych i zawsze dziewice.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
l maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 6165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:45, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | corsaire napisał: |
no to czy kilo wierzy, ze nie wygra dokladnie takiej kasiory?
tak czy nie? |
Nie chce mi się wdawać w dyskusję dla przedszkolaków. Przecież to nie chodzi o codzienne szacowanie prawdopodobieństwa zdarzeń, ale o wiarę, czyli metafizykę, czyli cud, czyli zaburzenie porządku naturalnego (praw fizyki), czyli wiesz, te wszystkie wróżki, Mikołaje, wskrzeszanie zmarłych i zawsze dziewice. |
bo gdyby okazalo sie, ze to jednak wiara to zaburzyloby to Twoj swiatopoglad
dlatego wolisz sie oklamywac i usprawiedliwiac , ze nie chcesz sie wdawac w dyskusje dla przedszkolakow
tylko, ze juz sie w nia wdalas
masz definicje wiary podana przez nudziarza
i jesli ateizm spelnia definicje wiary, to jest wiara
jesli kot spelnia definicje kota, to jest kotem
i nie bedzie psem , zeby nie wiem ile "autorytety" to powtarzaly
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati Gość
|
Wysłany: Pią 23:05, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: |
To wzruszające jak bardzo przyjęłaś to, co Ci wszczepiono, za niepodważalne standardy myślenia. Nie kpię! Serio! Fascynuje mnie takie wchłonięcie zaszczepionych dogmatów i bez reszty wchłonięcie ich jako praw "przyrody"... Póki jednak nie zaczynasz krytykować innych, wszystko jest OK... (choć Twoje zdziwienie /oburzenie jest z lekka niepokojące...) |
uznaję to za komplement
ponieważ z moich postów wyczytałeś jakąś wiarę.. pytanie jeszcze w co
znaczy to tyle, że potrafię wczuć się i odrobinę obronić stanowisko z którym jestem na bakier..
Daleko mi do katolicyzmu. Grzeszę, jak stara.. i co gorsze, wcale nie żałuję. Nie chodzę do kościoła, chyba, że bliskim na tym z jakiegoś powodu zależy, nie łożę na tacę, nie modlę się, nie spowiadam, nie przyjmuję kolędy, Bóg ma dla mnie wiele postaci, równie dobrze takich bogów mogłoby być kilku.. nie spełniam podstawowych warunków, które powinnam, gdybym mianowała się katolikiem.. Wierzę w naturę, w teorię ewolucji i w wiele innych temu podobnych teorii..
Nie oburzyłam się
Po prostu potrafię, mimo Twoich wątpliwości, czytać ze zrozumieniem..czasami Definicja rodziców chrzestnych, ich praw i obowiązków jest prosta i wszech dostępna
..i dlatego nie rozumiem Twojego postu. Nie ma w nim grama konkretu, ani argumentów, które są dla Ciebie tak istotne w rozmowie..
Kim według Ciebie są rodzice chrzestni, jeśli nie mianowanymi w duchu wiary katolickiej i z niej wynikającymi 'opiekunami dziecka'?
Dlaczego zgodziłeś się być ojcem chrzestnym, choć nie wierzysz w Boga?
Tego nie rozumiem.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati Gość
|
Wysłany: Pią 23:20, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
corsaire napisał: |
nie wplywasz
jesli uwazasz inaczej, to podaj pzyklad decyzji, ktora wplywa na zwiekszenie szczescia |
Urodzenie kolejnego dziecka w sytuacji, kiedy dla kobiety szczęściem są dzieci?
Kupienie biletu dookoła świata, kiedy podróże i poznawanie dają Ci szczęście?
Każda decyzja przybliżająca Cię do celu, jaki sobie w życiu obrałeś? |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:24, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Dziad napisał: | Formalny napisał: |
To wzruszające....
(...) |
uznaję to za komplement
ponieważ z moich postów wyczytałeś jakąś wiarę.. pytanie jeszcze w co
znaczy to tyle, że potrafię wczuć się i odrobinę obronić stanowisko z którym jestem na bakier..
Daleko mi do katolicyzmu. Grzeszę, jak stara.. i co gorsze, wcale nie żałuję. Nie chodzę do kościoła, chyba, że bliskim na tym z jakiegoś powodu zależy, nie łożę na tacę, nie modlę się, nie spowiadam, nie przyjmuję kolędy, Bóg ma dla mnie wiele postaci, równie dobrze takich bogów mogłoby być kilku.. nie spełniam podstawowych warunków, które powinnam, gdybym mianowała się katolikiem.. Wierzę w naturę, w teorię ewolucji i w wiele innych temu podobnych teorii..
Nie oburzyłam się
Po prostu potrafię, mimo Twoich wątpliwości, czytać ze zrozumieniem..czasami Definicja rodziców chrzestnych, ich praw i obowiązków jest prosta i wszech dostępna
..i dlatego nie rozumiem Twojego postu. Nie ma w nim grama konkretu, ani argumentów, które są dla Ciebie tak istotne w rozmowie..
Kim według Ciebie są rodzice chrzestni, jeśli nie mianowanymi w duchu wiary katolickiej i z niej wynikającymi 'opiekunami dziecka'?
Dlaczego zgodziłeś się być ojcem chrzestnym, choć nie wierzysz w Boga?
Tego nie rozumiem.. |
Fajnie to napisałaś - po prostu prawdziwie i po ludzku.
Nie ma argumentów - jest opis wydarzenia. Dokładne uzasadnienie byłoby skomplikowane, więc w skrócie. Wybór mnie jako chrzestnego biorąc pod uwagę świecką - ludzką stronę tego był dal mnie zaszczycający. Dodatkowo, było to dla mnie jeszcze jedno doświadczenie, a ich niezmienie nie przestaję być ciekawy. W drugiej warstwie, bardzo subtelnej, prośby rodziców malucha, było oczekiwanie, że pomogę w dość skomplikowanej sytuacji - nazwijmy to, stosunków rodzinnych. Wiedzieli doskonale, że nie należę do infantylnej grupy walczących ateistów - odpowiednika zabawnych współczesnych Krzyżowców... W każdym razie ogólnie moja rola spełniła oczekiwania młodych rodziców w wymiarze ogólnoludzkim. Wskaż mi ile ludzi porzuci sprawy codziennego życia dla dogmatycznych rojeń... Sama sympatycznie wspomniałaś o swoim "rozsądku". Krócej nie potrafię odpowiedzieć, a dla dłuższej odpowiedzi brak tu miejsca i... otoczenia...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Pią 23:47, 25 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|