|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:57, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
No tak ale co innego materializowanie myśli (o ile oczywiście wykonalne) a co innego sama myśl. Czym właściwie jest? Pewnym zestawem połączeń neuronowych? Neurony są materialne. Być może wszystko co istnieje da się po prostu opisać jako ułożenie pewnych materialnych jak najbardziej cząstek. Być może. Mnie zastanawia tylko czy na pewno nie mylimy dwóch różnych pojęć: uporządkowania materii z samą materią.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:04, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Sama myśl jest niematerialna.
I nawet gdyby zamiast naszego małego, materialnego móźdżku wytwarzał ją czołg to też byłaby niematerialna.
No dobrze. Nie będę już tłumaczyła o co mi chodziło bo się jeszcze gorzej zagmatwa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:06, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Domyślam się (nomen omen)
Ja też o tej porze za rozsądnie nie myślę ale może jutro uda mi się jakoś tę myśl (nomen omen) rozwinąć.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:10, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | Domyślam się (nomen omen)
Ja też o tej porze za rozsądnie nie myślę ale może jutro uda mi się jakoś tę myśl (nomen omen) rozwinąć. |
Normalnie to ja o tej porze myślę, że ho ho!
Ale coś od dwóch dni spać mi się chce na okrągło.
W dodatku ż z ź pomyliłam i teraz wyjdzie na to, że jestem klonem.
Bobranoc
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:13, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Czy ktoś mi wyjaśni w końcu o co chodzi z tym myleniem "ż" z "ź" bo to już kolejny raz padają na ten temat tajemnicze uwagi a ja zupełnie nie mam pojęcia co jest dziwnego w takiej pomyłce literówkowej?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:25, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | Czy ktoś mi wyjaśni w końcu o co chodzi z tym myleniem "ż" z "ź" bo to już kolejny raz padają na ten temat tajemnicze uwagi a ja zupełnie nie mam pojęcia co jest dziwnego w takiej pomyłce literówkowej? |
jak przyszli Nowi do piwnicy to przez jakiś czas czytałam (a nawet pisałam tam) ten topik religijny.
I z jakichś sugestii wynikało, że tam piszą dwie osoby tylko. Jedna pisze ź, druga ż ale już nie pamiętam gdzie i dlaczego.
Jakaś bzdura zdaje się, ale skoro spytałeś?
Jaśniej nie potrafię bo nie pamiętam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 8:25, 07 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | Tak, zapis jest materialny. Ułożenie materialnych neuronów daje wrażenie odczytania wydruku miliona. Ale to wrażenie. Czy wrażenia są materialne czy same połączenia neuronowe takie są? Czy można zrównać pojęcie z desygnatem? Czy jeśli wymyślę sobie sproszkowaną wiewiórkę i opowiem Ci o niej, to choć zrobię to za pomocą materialnego organizmu i Twój materialny organizm tę opowieść usłyszy - czy można powiedzieć, że sproszkowana wiewiórka jest materialna? Jeśli tak, wszystko cokolwiek bylibyśmy w stanie sobie wyobrazić istniałoby w sensie materialnym. |
Sproszkowana wiewiórka już nie jest wiewiórką, ale jest nadal materialna.
Każde pojęcie, myśl, wrażenia i inne wytwory umysłu są materialne.
Dusza też jest materialna, choć nikt jej nie widział, dotykał, a ponoć każdy ją nosi.
Dlaczego tak sądzę? Otóż myśląc o wszelkich pojęciach, wypowiadając je, mamy w mózgu ich model. Na przykład sproszkowana wiewiórka nie potrzebuje wielkiej wyobraźni, bo ze sproszkowanymi rzeczami często się spotykamy. Gorzej jest z duszą, ponieważ ma być niematerialna. Czy można sobie wyobrazić duszą w proszku? Albo milion w proszku?
Można, bo w mózgu tworzymy sobie obiekty mentalne obojętnie, czy są rzeczami materialnymi, czy urojonymi abstrakcjami. Aby sobie wyobrazić duszę, nadajemy jej jakichś cech i między innymi ma wymiary, jak długość, objętość, a nawet ciężar (21 gram?). Jeżeli w wyobraźni tworzymy sobie jakiś obiekt mentalny, w mózgu powstaje odpowiadająca jemu sieć neuronalna. Ona później tam znajduje się w pamięci krótkotrwałej, lub trwałej przez całe życie. Możemy każdej chwili do niej dotrzec, jako przypominanie sobie.
A więc myśli, wyobrażenia, odczucia, są materialne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 8:38, 07 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: |
Ten wywód W2 jest niemal wyciągniety z Chalkera, który stworzył w swojej powieści Markowian. Pradawną rasę, która tak się rozwinęła, że między innymi potrafiła materializować myśli - w zasadzie komputer, tworzacy jądro ich sztucznej planety te myśli odczytywał i je materializował.
W końcu marnie zginęli - z nudów ogólnie rzecz biorąc.
Edit: no bo piszę jak potłuczona. |
Czy można materializować myśli? Uważam, że tak i dam przykład.
Otóż powstał w mojej głowie pomysł zbudowania babki z piasku. Biorę więc foremkę, nakładam mokrego pisaku i po odwróceniu jej, stawiam babkę. Tak robiłem, kiedy byłem małym dzieckiem, a jeśli nie było mokrego pisaku, to nasikałem do niego.
To był przykład zmaterializowania mysli, ale były one wykonalne.
Niewykonalne natomiast byłoby wytworzenie pierwiastka o masie atomowej 200. Ale w myślach tak, bo taki model w mózgu zbudować sobie mogę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 8:48, 07 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | No tak ale co innego materializowanie myśli (o ile oczywiście wykonalne) a co innego sama myśl. Czym właściwie jest? Pewnym zestawem połączeń neuronowych? Neurony są materialne. Być może wszystko co istnieje da się po prostu opisać jako ułożenie pewnych materialnych jak najbardziej cząstek. Być może. Mnie zastanawia tylko czy na pewno nie mylimy dwóch różnych pojęć: uporządkowania materii z samą materią. |
Najlepiej byłoby mówić o informacji. Niby nie materialna, a jednak materialna. Do przepływu informacji potrzebna jest materia, bo najpierw muszą byś ślady materialne w materii, a następnie mózg materialny musi odczytać te ślady. Bez mózgu niemożliwe byłoby mówić o jakiejkolwiek informacji. A jeśli tak, to cała otaczająca nas materia może być informacją. Wszechświat składa się z tylu cząstek, że można w nim zapisać 10^120 potęgi bitów informacji. A więc materia jest informacją, gdy że przygląda się jej inteligentny materialny mózg.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 9:44, 07 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Czy może istnieć coś poza materią? Duch, nicość? Może ktoś na to odpowie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:17, 07 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
No tak ale zrównujesz wzór na tablicy z samą tablicą. Oczywiście to tylko taka ogólna metafora. Można przyjąć, że materia jest wszystkim co jest. Natomiast mam wątpliwości czy rzeczy, które nie istnieją a są przez materię wymyślone (znaczy np. przez nas tutaj) należy zaliczyć do materii czyli do tego co jest, oznaczałoby to bowiem paradoks istnienia rzeczy nieistniejących. Zresztą, kolejny paradoks, jeśli wymyślę sobie "brak materii" (nie antymaterię, tylko próżnię doskonałą, zero idealne) to czy mogę wtedy powiedzieć, idąc Twym tokiem rozumowania, że brak materii jest materialny?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:45, 07 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
W2 napisał: | [Sproszkowana wiewiórka już nie jest wiewiórką, ale jest nadal materialna.
Każde pojęcie, myśl, wrażenia i inne wytwory umysłu są materialne.
Dusza też jest materialna, choć nikt jej nie widział, dotykał, a ponoć każdy ją nosi.
Dlaczego tak sądzę? Otóż myśląc o wszelkich pojęciach, wypowiadając je, mamy w mózgu ich model. Na przykład sproszkowana wiewiórka nie potrzebuje wielkiej wyobraźni, bo ze sproszkowanymi rzeczami często się spotykamy. Gorzej jest z duszą, ponieważ ma być niematerialna. Czy można sobie wyobrazić duszą w proszku? Albo milion w proszku?
Można, bo w mózgu tworzymy sobie obiekty mentalne obojętnie, czy są rzeczami materialnymi, czy urojonymi abstrakcjami. Aby sobie wyobrazić duszę, nadajemy jej jakichś cech i między innymi ma wymiary, jak długość, objętość, a nawet ciężar (21 gram?). Jeżeli w wyobraźni tworzymy sobie jakiś obiekt mentalny, w mózgu powstaje odpowiadająca jemu sieć neuronalna. Ona później tam znajduje się w pamięci krótkotrwałej, lub trwałej przez całe życie. Możemy każdej chwili do niej dotrzec, jako przypominanie sobie.
A więc myśli, wyobrażenia, odczucia, są materialne. |
Mam ochotę nie zgodzić się z Tobą i to całkowicie.
"Materialna" - znaczy tyle, ile zbudowana z materii. Masz rację - sproszkowana wiewiórka, nie jest wiewiórką. Masz do czynienia z proszkiem, o którym masz informację, że powstał na skutek przetworzenia wiewiórki przy pomocy jakiegoś procesu fizykochemicznego. Nic sensowniejszego i twórczego z tego nie "wyciśniesz" - wiewiórka była wiewiórką, proszek jest proszkiem. Jesli nie masz odpowiedniej informacji, nie powiążesz wiedzy o istnieniu wiewiórek z widojkiem proszku, który masz przed sobą. Jaki obraz tworzysz w wyobraźni jest Twoją indywidualną sprawą i nie jest niczym uniwersalnym, jeśli nie jesteś "zaprogramowany" tak jak inni ludzie na kojarzenie sobie jakiegoś obiektu z konkretnym obrazem. Tyle, ze jest to bezsensowne, jeśli chcesz zachować dyscyplinę rozumowania. Takim zaprogramowaniem burzącym prawidłowość rozumowanie jest opisywanie zachowań niematerialnej duszy jako ciała materialnego. Od dziecka słysząc , że ktoś ma "obolałą duszę", że "dusza opuściła ciało", że "błąka się", że wstępuje gdzieś tam zaczynasz traktować ją jako ciało materialne i próbujesz znaleźć dla niej jakąś postać. Niedaleko stąd do widzenia duchów itp. fantazji. Wyobraź sobie nieskończoność... Nie wyobrazisz jej sobie, bo nikt od dziecka nie opowiadał Ci o nieskończoności posiadającej cechy znane ze świata materialnego. Jesli chcesz być uczciwy wobec opisu ŚWIATA musisz nauczyć się odrzucać umowne i z gruntu nieprawdziwe wyobrażanie sobie tego, co nie istnieje. Mieszanie do tego pamięci o informacjach uzyskanych bezpośrednio za pomocą zmysłów lub juz przetworzonych w procesie operacji myslowych jest już całkowitym nieporozumieniem.
W2 napisał: | Czy można materializować myśli? Uważam, że tak i dam przykład.
Otóż powstał w mojej głowie pomysł zbudowania babki z piasku. Biorę więc foremkę, nakładam mokrego pisaku i po odwróceniu jej, stawiam babkę. Tak robiłem, kiedy byłem małym dzieckiem, a jeśli nie było mokrego pisaku, to nasikałem do niego.
To był przykład zmaterializowania mysli, ale były one wykonalne.
Niewykonalne natomiast byłoby wytworzenie pierwiastka o masie atomowej 200. Ale w myślach tak, bo taki model w mózgu zbudować sobie mogę. |
To już jest pełne nieporozumienie. Nie zmaterializowałeś myśli w tym przykładzie z robieniem babek z obsiusianego piasku. To nie ma nic wspólnego z materializowaniem myśli!!!!!!!!!!
Po prostu na podstawie wiedzy i pomysłu(wyobraźni), przy pomocy rąk i narzędzi(wiaderko i łopatka) z istniejącej formy materii - piasku, uformowałeś go w postać babki. W proces formowania włożyłeś energię - również nie powstałą z niczego, ale z pokarmu itd. Gdzie tu jest materializowanie myśli, czyli zmianą procesów elektrochemicznych w mózgu w materię?!
Gdybyś miał do dyspozycji bardziej wyrafinowane procesy tworzenia - potrafiłbyś np. jakiś zasób energii słońca przekształcić zgodnie z wzorem Einsteina w krwisty befsztyk wyglądający tak, jak podpowiedziała Ci to Twoja wyobraźnia. Nadal nie byłoby to jednak zmaterializowanie myśli...
Nie mylmy pojęć, nawet gdy efekty tych pomyłek wydają się atrakcyjne...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 9:29, 08 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | No tak ale zrównujesz wzór na tablicy z samą tablicą. Oczywiście to tylko taka ogólna metafora. Można przyjąć, że materia jest wszystkim co jest. Natomiast mam wątpliwości czy rzeczy, które nie istnieją a są przez materię wymyślone (znaczy np. przez nas tutaj) należy zaliczyć do materii czyli do tego co jest, oznaczałoby to bowiem paradoks istnienia rzeczy nieistniejących. Zresztą, kolejny paradoks, jeśli wymyślę sobie "brak materii" (nie antymaterię, tylko próżnię doskonałą, zero idealne) to czy mogę wtedy powiedzieć, idąc Twym tokiem rozumowania, że brak materii jest materialny? |
Rzeczy, które nie istnieją, a są przez nas wymyślone, istnieją na prawdę. To znaczy istnieją w naszych mózgach w postaci połączeń neuronalnych odpowiadających rzeczom, lub pojęciom. Natomiast te rzeczy nie istnieją obiektywnie, bo często nie mogą.
Niech naszą pamięcią będzie narysowany wzór na tablicy symbolizujący duszę. Pamiętam z dzieciństwa, kiedy na religii uczono mnie o duszy i ksiądz rysował ją na tablicy. Określił jej kształt i położenie w naszym ciele.
Pomimo, ze miała być niematerialna, zapamiętałem ją, jako materialną z jej wszystkimi cechami. My rzeczy niematerialnych nie potrafimy sobie nawet wyobrazić i gdyby można było myśli zmaterializować, dusza by nie powstała.
Czy brak materii jest materialny? Czy istnieje próżnia, zero?
Uważam, że nie ma próżni, nicości, a zero jest abstrakcją matematyczną.
Zwykle próżnię/nicość wyobrażamy sobie, jako pustą przestrzeń bez żadnych cząstek materialnych. Ale tak nie jest, bo próżnia fizyczna jest przepełniona najróżniejszymi cząstakmi wirtualnymi, polami, oddziaływaniami pomimo i ma dużą energię. A więc próżnia jest materialna.
Gorzej jest z nicością, gdyż nie może to być przestrzeń, w której nic nie ma. Przestrzeń, którą widzimy, jest cztero wymiarowa - trzy wymiary przestrzenne i czas. Aby mówić o wymiarze długości, muszą istnieć jakieś punkty na przykład A i B. One są oczywiście materialne, bo bez nich nie można mówić o długości. Do wytworzenia przestrzeni muszą istnieć 3 pary takich materialnych punktów tworzących linie ułożone do siebie prostopadle.
Ogólny wniosek nasuwa się sam - musi być materia, by istniało coś. Nicości nie może być. Bóg też powinien być materialny.
To wszystko z naszego punktu widzenia, a rzeczywistość może być bardziej skomplikowana, niż nam się wydaje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:01, 08 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: |
....Jesli nie masz odpowiedniej informacji, nie powiążesz wiedzy o istnieniu wiewiórek z widojkiem proszku, który masz przed sobą.
Mieszanie do tego pamięci o informacjach uzyskanych bezpośrednio za pomocą zmysłów lub juz przetworzonych w procesie operacji myslowych jest już całkowitym nieporozumieniem. |
Jeśli wiewiórkę zdefiniujemy jako właściwy sobie chemizm, to po sproszkowaniu, jej chemizm się nie zmieni, a jedynie struktura. Jeśli tak, to wiewiórka po sproszkowaniu nadal będzie wiewiórką.
Oczywiście, że jest nieporozumieniem, bo nasza pamięć jest zawodna i sam proces poznawczy też. Nasz proces poznawczy możemy porównać do ślepca, który za pomocą rąk poznaje rzeźbę. On obmacując ją dostrzega coraz więcej kształtów, szczegółów i innych cech. W mózgu będzie budował sobie siatkę pojęciową odpowiadającą tej rzeźbie. Jednak nigdy do końca jej nie pozna, a jedynie niewielki procent informacji.
Cytat: |
W proces formowania włożyłeś energię - również nie powstałą z niczego, ale z pokarmu itd. Gdzie tu jest materializowanie myśli, czyli zmianą procesów elektrochemicznych w mózgu w materię?!
Gdybyś miał do dyspozycji bardziej wyrafinowane procesy tworzenia - potrafiłbyś np. jakiś zasób energii słońca przekształcić zgodnie z wzorem Einsteina w krwisty befsztyk wyglądający tak, jak podpowiedziała Ci to Twoja wyobraźnia. Nadal nie byłoby to jednak zmaterializowanie myśli...
Nie mylmy pojęć, nawet gdy efekty tych pomyłek wydają się atrakcyjne... |
To może inny przykład materializowania myśli(zakładam, że myśl jest materialna). Niech myślą będzie projekt techniczny na przykład szybowca na papierze. Bierzesz ten projekt i budujesz szybowca. Jeśli dokładnie go odtworzysz, będzie to zmaterializowanie myśli projektanta. Równie dobrze możesz sam wymyślić lepszego szybowca i go "zmaterializować".
Co do befsztyka, to też mogę go zmaterializować. Do tego potrzebny mi będzie wzór Einsteina E=mc^ i chlorofil zawarty w roslinach. Biorę cielaka, wypasam go na łące i wyrośnie mi dorodna krowa. Niestety będę musiał ją zarżnąć, bo jestem drapieżnikiem. Trochę ognia z drewna, w którym jest zakumulowana energia słoneczna, smażę i żrę tego befsztyka.
Zobacz jak pomyślnie zmaterializowała mi sie myśl.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:14, 08 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Kurcze... Pogniewasz się na mnie, że ciągle się nie zgadzam, ale... naprawdę piszesz rzeczy nieprawdziwe
W2 napisał: |
Rzeczy, które nie istnieją, a są przez nas wymyślone, istnieją na prawdę. To znaczy istnieją w naszych mózgach w postaci połączeń neuronalnych odpowiadających rzeczom, lub pojęciom. Natomiast te rzeczy nie istnieją obiektywnie, bo często nie mogą.
|
Dżizas - błąd od samego początku. Któryś raz z rzędu używasz błędnie określenia "sieć neuronalna". Sieć neuronalna nie może istnieć w naszym mózgu(chyba, że ktoś jest zaawansowanym cyborgiem;) ), bo to jest SZTUCZNA sieć neuronowa, naśladująca w ograniczonym procencie sieć neuronową - ludzką lub zwierzęcą a nawet prostszych organizmów.... Nie istniej pojęcie istnienia obiektywnego lub nieobiektywnego. To co jest przez nas wymyślone, znajduje się w postaci uporzadkowanego stanu komórek sieci neuronowej w naszym mózgu więc NAPRAWDĘ nie istnieje. "Naprawdę" istnieje to, co ma formę materialną lub wywołuje jakiś stan materii lub przestrzeni, np muzyka, fala radiowa, pole magnetyczne.
W2 napisał: |
Niech naszą pamięcią będzie narysowany wzór na tablicy symbolizujący duszę. Pamiętam z dzieciństwa, kiedy na religii uczono mnie o duszy i ksiądz rysował ją na tablicy. Określił jej kształt i położenie w naszym ciele.
Pomimo, ze miała być niematerialna, zapamiętałem ją, jako materialną z jej wszystkimi cechami. My rzeczy niematerialnych nie potrafimy sobie nawet wyobrazić i gdyby można było myśli zmaterializować, dusza by nie powstała. |
O rysowanych na tablicy duszach rzeczywiście lepiej opowiadać sobie z księdzem... Nie czuję się na siłach, żeby prowadzić w tym stylu poważną dyskusję...
W2 napisał: | Czy brak materii jest materialny? Czy istnieje próżnia, zero?
Uważam, że nie ma próżni, nicości, a zero jest abstrakcją matematyczną.
Zwykle próżnię/nicość wyobrażamy sobie, jako pustą przestrzeń bez żadnych cząstek materialnych. Ale tak nie jest, bo próżnia fizyczna jest przepełniona najróżniejszymi cząstakmi wirtualnymi, polami, oddziaływaniami pomimo i ma dużą energię. A więc próżnia jest materialna.
. |
Chciałbym nieśmiało zauwazyć, że zero nie jest abstrakcją matematyczną lecz jest jedną z wartości na osi współrzędnych. Zero jest w ten sposób także wartością określającą stan w świecie materialnym.
W2 napisał: |
Zwykle próżnię/nicość wyobrażamy sobie, jako pustą przestrzeń bez żadnych cząstek materialnych. Ale tak nie jest, bo próżnia fizyczna jest przepełniona najróżniejszymi cząstakmi wirtualnymi, polami, oddziaływaniami pomimo i ma dużą energię. A więc próżnia jest materialna. |
Kto sobie tak wyobraża? Na pewno nie fizycy! Próżnia wypełniona cząstkami wirtualnymi??? Drogi kolego! Próżnia jest definiowana na wiele sposobów. W fizycznym modelu standardowym, jest to to przestrzeń o najniższej, lecz niezerowej energii. Próżnia Newtona (klasyczna) to przestrzeń, w której brak cząstek materialnych. W technice jest to przestrzeń w której znajduje się nie więcej niż określona ilość cząstek.
Cząstki wirtualne?... hmmm...
W2 napisał: | Gorzej jest z nicością, gdyż nie może to być przestrzeń, w której nic nie ma. Przestrzeń, którą widzimy, jest cztero wymiarowa - trzy wymiary przestrzenne i czas. Aby mówić o wymiarze długości, muszą istnieć jakieś punkty na przykład A i B. One są oczywiście materialne, bo bez nich nie można mówić o długości. Do wytworzenia przestrzeni muszą istnieć 3 pary takich materialnych punktów tworzących linie ułożone do siebie prostopadle.
Ogólny wniosek nasuwa się sam - musi być materia, by istniało coś. Nicości nie może być. Bóg też powinien być materialny.
To wszystko z naszego punktu widzenia, a rzeczywistość może być bardziej skomplikowana, niż nam się wydaje. |
..............................?????????????????????
Dżizas...
Materialny Bóg rzuca jednak na kolana i powoduje bicie głową o posadzkę. I to zupełnie nie jest odruch religijny...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:41, 08 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
W2 napisał: |
Jeśli wiewiórkę zdefiniujemy jako właściwy sobie chemizm, to po sproszkowaniu, jej chemizm się nie zmieni, a jedynie struktura. Jeśli tak, to wiewiórka po sproszkowaniu nadal będzie wiewiórką.
. |
Chemizm" to wyraz niezbyt chętnie widziany w prawidłowej polszczyźnie i oznacza przebieg procesów chemicznych w jakimś obiekcie - atmosferze, żywym organiżmie, wodzie czy innej substancji chemicznej. Jeśli twierdzisz, że "chemizm" wiewiórki i "proszku", który pozostał z wiewiórki po jej przetworzeniu jest taki sam, to chyba nie znajdziemy płaszczyzny do dyskusji. Przecież to są zupełnie inne twory fizykochemiczne z całkowicie innym potencjałem przemian fizykochemicznych i z całkowicie innym profilem energetycznym!
W2 napisał: |
Niech myślą będzie projekt techniczny na przykład szybowca na papierze. Bierzesz ten projekt i budujesz szybowca. Jeśli dokładnie go odtworzysz, będzie to zmaterializowanie myśli projektanta. Równie dobrze możesz sam wymyślić lepszego szybowca i go "zmaterializować".
Co do befsztyka, to też mogę go zmaterializować. Do tego potrzebny mi będzie wzór Einsteina E=mc^ i chlorofil zawarty w roslinach. Biorę cielaka, wypasam go na łące i wyrośnie mi dorodna krowa. Niestety będę musiał ją zarżnąć, bo jestem drapieżnikiem. Trochę ognia z drewna, w którym jest zakumulowana energia słoneczna, smażę i żrę tego befsztyka.
Zobacz jak pomyślnie zmaterializowała mi sie myśl. |
Absolutna nieprawda! Czy twierdzisz, że leżąc sobie wygodnie na kanapie, wymyślasz różne rzeczy i nie ruszając się z miejsca, nie otwierając oczu, nie porozumiewając się z otoczeniem, doprowadzasz do pojawienia się szybowca, befsztyka lub szklanki z wodą? Na pewno nie - chyba, że nie znam Twoich możliwości. Ty możesz to wszystko mieć dopiero po celowym, zgodnie ze swoim pomysłem i umiejetnościami, bez naruszania praw fizyki, wykorzystaniu energii, materii i możliwości komunikacji z otoczeniem.
Obawiam się, że Ty cały czas z uporem mieszasz semantykę z popularnie rozumianą fizyką. Wychodzi z tego rodzaj fantastyki i to zupełnie nie z gatunku SF.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Sob 10:52, 08 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:22, 08 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
W2 napisał: |
Co do befsztyka, to też mogę go zmaterializować. Do tego potrzebny mi będzie wzór Einsteina E=mc^ i chlorofil zawarty w roslinach. Biorę cielaka, wypasam go na łące i wyrośnie mi dorodna krowa. Niestety będę musiał ją zarżnąć, bo jestem drapieżnikiem. Trochę ognia z drewna, w którym jest zakumulowana energia słoneczna, smażę i żrę tego befsztyka.
Zobacz jak pomyślnie zmaterializowała mi sie myśl. |
nie chcę się wcinać ale generalnie PROCESY zachodzą powoli (stąd niecieprliwi ludzie przegrywają zasadniczo ) nie ma takiego równania Krowa + ognisko = befsztyk, sorry
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:59, 08 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: |
nie chcę się wcinać ale generalnie PROCESY zachodzą powoli (stąd niecieprliwi ludzie przegrywają zasadniczo ) nie ma takiego równania Krowa + ognisko = befsztyk, sorry |
krowa + obnisko nie zawsze równa sie bewsztyk. bo może być byk. taki byk to sie wetnie nawet w krocze w jalówkę.
ja dzisiaj przegrałem ale jutro, ale jutro będzie futro. jutro wezme sie za mojego interlokutora i mu pokaże gdzie raki zimuja. on mówi że befsztyka nie zrobie, ale co to dla mnie befsztyk. Zabiję byka cóż to dla mnie byk.....
powoedz pochodzenie czy ty jesteś z tlenu, bo tam cie często czytałem. Pisałas/łeś ciekawie. Jesteś kobieta czy meszczyzna.
Nara.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:00, 09 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: | To co jest przez nas wymyślone, znajduje się w postaci uporzadkowanego stanu komórek sieci neuronowej w naszym mózgu więc NAPRAWDĘ nie istnieje. "Naprawdę" istnieje to, co ma formę materialną lub wywołuje jakiś stan materii lub przestrzeni, np muzyka, fala radiowa, pole magnetyczne.
|
Rozumiem, że myśl to informacja zawarta w układzie neuronów. Jak zatem wyjaśnić, że określona myśl może wywołać nastrój, emocje, reakcję organizmu w zupełnie odległych regionach od tych uporządkowanych komórek sieci? Myślisz, że to tylko kwestia impulsów elektrycznych, biegnących niezawodnie i bezbłędnie określoną ścieżką?
Nie dopuszczasz świadomości jako nadbudowanego systemu przyśpieszającego przekazywanie informacji?
Coś jak stany splątane w fizyce kwantowej...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:33, 09 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: |
Kurcze... Pogniewasz się na mnie, że ciągle się nie zgadzam, ale... naprawdę piszesz rzeczy nieprawdziwe |
I Ty przyjacielu przeciwko mnie? Wyciągnąłeś najwieksze armaty. Jednak spróbuje sie bronić.
Cytat: |
Dżizas - błąd od samego początku. Któryś raz z rzędu używasz błędnie określenia "sieć neuronalna". Sieć neuronalna nie może istnieć w naszym mózgu....... |
Pojęcie sieć neuronalna odnosi sie jak najbardziej do ludzkiego mózgu. Są też sztuczne sieci neuronalne i mają inne znaczenie.
Zagadnienia budowy i pracy mózgu sa bardzo złozone i do końca niepoznane. Na rynku pojawiło się wiele opracowań w tym temacie i dobrą ksiązka jest "Od neuronu do (samo)Swiadomosci" Bernarda Korzeniewskiego.
Autor wybiega poza ugruntowana wiedzę o neurologii i własne koncepcje wysuwa. Jeśli znasz te zagadnienia, to nie sięgaj po książkę, ale może kogoś innego zainteresuje.
Cytat: | Nie istniej pojęcie istnienia obiektywnego lub nieobiektywnego. To co jest przez nas wymyślone, znajduje się w postaci uporzadkowanego stanu komórek sieci neuronowej w naszym mózgu więc NAPRAWDĘ nie istnieje. |
Istnienie obiektywne to takie, co rejestrują przyrządy i wielu ludzi to samo widzi. natomiast nieobiektywne moze być istniejace/odbierane tylko w naszym mózgu.
Przecież moze istnieć symbol, lub model, jakiejś rzeczy i w takim stanie istnieć w naszym subiektywnych sieciach neuronalnych. To wszystko jest materia.
Cytat: |
O rysowanych na tablicy duszach rzeczywiście lepiej opowiadać sobie z księdzem... Nie czuję się na siłach, żeby prowadzić w tym stylu poważną dyskusję... |
Niekoniecznie musimy dyskutować poważnie, też lubię żart, lecz lepiej go zaznaczyc. Myślę, że o wszystkim mozemy rozmawiac, gdyż nie uznaję tematów tabu.
Cytat: |
Chciałbym nieśmiało zauwazyć, że zero nie jest abstrakcją matematyczną lecz jest jedną z wartości na osi współrzędnych. Zero jest w ten sposób także wartością określającą stan w świecie materialnym. |
A czym jest geometria, jak nie abstrakcją matematyczną? Jest geometria analityczna, gdzie nie rysujemy, a liczymy.Albo funkcje trygonometryczne. Nie całą abstrakcyjną matematykę mozemy interpretowac fizycznie, bo jak sobie wyobrazić, lub narysowac, liczby zespolone?
Czy słyszałeś o geometriach nie euklidesowych? Pokaż mi, jaki określają stan w świecie materialnym.
Cytat: | Próżnia wypełniona cząstkami wirtualnymi???
Drogi kolego! Próżnia jest definiowana na wiele sposobów.
Cząstki wirtualne?... hmmm... |
Istnieją czastki wirtualne, które pojawiają się i znikają. To takie cząstki duchy. Niesamowite, bo przeczy prawom fizycznym, a jednak. Jeśli Cie to interesuje, mogę podrzucic linka.
Cytat: | ..............................?????????????????????
Dżizas...
Materialny Bóg rzuca jednak na kolana i powoduje bicie głową o posadzkę. I to zupełnie nie jest odruch religijny... |
Uważaj na takie praktyki bicia głową o posadzke, bo możesz zostać zinterpretowany religijnie. Taka rada praktyczna - uwazaj na tyły.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez W2 dnia Nie 15:24, 09 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|