Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Czw 10:04, 03 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
nie bez-dusznosc tylko sasiedzkosc... zamaist rozwiazac problem, mozna o niego troche powalczyc, a pies sral bedzie nadal - wg mnie to troche inny bez....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
oto_ja maszynista z Melbourne
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 2094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:22, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Mii napisał: | Co prawda raz na jakiś czas blokersi uwalniają piwo przefiltrowane przez nerki w ganku, ale na to nie ma rady |
Aż mnie otrząsnęło. Człowiek to brzmi dumnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
EMES emerytowany hank moody
Dołączył: 10 Lut 2008 Posty: 7868 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1187 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Czw 20:58, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
pies mnie wku... bo na mnie zawarczał nawet kiedyś
a sąsiedzi którzy go dokarmiają jeszcze bardziej, bo to nie wina psa tylko ich, jak tak ich obchodzi jego ls to czemu nie wezmą go do domu, na pewno więcej nie żre niż mój kot
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
oto_ja maszynista z Melbourne
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 2094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:17, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
EMES napisał: | pies mnie wku... bo na mnie zawarczał nawet kiedyś |
Ciekawe dlaczego ? Bez powodu zwierzak tego nie zrobił
A dokarmianie to rzeczywiście niezbyt dobre rozwiązanie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
EMES emerytowany hank moody
Dołączył: 10 Lut 2008 Posty: 7868 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1187 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Czw 21:21, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
a pewnie że nie , wypieprzyłem go już ze dwa razy z klatki i śle mu wiązanki to i się nie lubimy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
oto_ja maszynista z Melbourne
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 2094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:23, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
A może by tak powiadomić odpowiednie służby i zarówno Ty, jak i pies będziecie szczęsliwi.
O ile pobyt w schronisku mozna nazwać szczęsciem dla psiaka. Ale chyba to lepsze, niż bezdomność czy zakłócanie spokoju EMES-owi i znoszenie jego humorów
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
EMES emerytowany hank moody
Dołączył: 10 Lut 2008 Posty: 7868 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1187 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Czw 21:47, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
ja to co najwyżej powiadomie sprzątaczkę że pod schodami leży zdechły pies
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 21:50, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Co Wy tacy drażliwi? Pieska szkoda, oczywiście, coś z tym zrobić trzeba. W klatce mojej teściowej też się taki przyzwyczaił bywać i sąsiedzi w końcu wzięli go na stałe. Może jak mają miękkie serca, to też go w zimie nie zostawią. Moja córka dokarmiała ostatnio sunię na przystanku autobusowym, już się bałam, że ją do domu przytarga, ale ostatnio chyba się już nie spotykają, przynajmniej taką mam nadzieję, bo mam dość jednego Napoleona w domu. Problem bezdomnych zwierząt bardzo mnie przygnębia, może na szczęście nie mam domu z ogrodem, za to ma moja siostra, wszyscy jej podrzucają zwierzaki
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
oto_ja maszynista z Melbourne
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 2094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:14, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
EMES napisał: | ja to co najwyżej powiadomie sprzątaczkę że pod schodami leży zdechły pies |
Ale z Ciebie agent
A tak poważnie zastanów się czy nie lepiej byłoby pomóc psiakowi i przy okazji rozwiązać jego, Twój i sąsiedzki problem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 18:21, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
EMES napisał: | ja to co najwyżej powiadomie sprzątaczkę że pod schodami leży zdechły pies |
Ortodoksyjny kociarz |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Sob 10:11, 12 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Albo pies da znac merdaniem i piszczeniem ze pod schodami lezy u-padly EMES
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 9:15, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
A macie może taki problem z sąsiadami, że wystawiają worki ze śmieciami na korytarz (nie chce im się wyjść do śmietnika) i te worki leżą tak i cuchną na całą klatkę? Zwracałem już tym gościom parę razy uwagę, niby potem worki znikały ale tydzień-dwa i sytuacja się powtarza.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 9:56, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Nie, raczej nie. Zarówno mnie, jak i sąsiadom zdarza się bardzo, bardzo sporadycznie wystawić za drzwi jakąś butelkę, pudełko czy gazety (bo nie mieszczą się w koszu na śmieci) przed drzwi, ale to znika zwykle jeszcze tego samego dnia i, co najważniejsze, nie śmierdzi.
Ponieważ mieszkam na ostatnim piętrze i tam się żadni "przechodnie" nie pałętają, widok wystawionego pudełka nie stanowi też dla nikogo estetycznego zgrzytu.
Przyznaję natomiast bez bicia, że strasznie nie lubię sprzątać klatki schodowej i robię to niepomiernie rzadziej niż moi sąsiedzi. Trochę się obawiam, że pewnego dnia rozeźleni wystartują do mnie z pomysłem dyżurów. Wolałabym opcję typową dla wielu klatek schodowych w blokach, polegającą na tym, że mieszkańcy zrzucają się i płacą komuś za sprzątanie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 10:13, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | A macie może taki problem z sąsiadami, że wystawiają worki ze śmieciami na korytarz (nie chce im się wyjść do śmietnika) i te worki leżą tak i cuchną na całą klatkę? Zwracałem już tym gościom parę razy uwagę, niby potem worki znikały ale tydzień-dwa i sytuacja się powtarza. |
Nie, ale w Tunezji widziałam jak pięknie przerzucają śmieci za ogrodzenie, na tak zwany teren niczyj
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:16, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
haha, u mnie największe buraki wystawiają wieczorem worek... już miałem ochotę parę razy go kopnąć podczas schodzenia, ale jakoś tak zabrakło mi odwagi, żeby się zniżać do ich poziomu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 10:20, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
Przyznaję natomiast bez bicia, że strasznie nie lubię sprzątać klatki schodowej i robię to niepomiernie rzadziej niż moi sąsiedzi. Trochę się obawiam, że pewnego dnia rozeźleni wystartują do mnie z pomysłem dyżurów. Wolałabym opcję typową dla wielu klatek schodowych w blokach, polegającą na tym, że mieszkańcy zrzucają się i płacą komuś za sprzątanie. |
Głupi pomysł z tym sprzątaniem Tak jak z założeniem, że żołądki też mamy jednakowe. Wyobrażam sobie na dodatek, że sprzątają zwykle kobiety
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:36, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
No tu jest pani sprzątaczka zatrudniona (zajmuje się oboma połączonymi budynkami), ale worki lądują na korytarzu wieczorem, więc przez noc cała klatka już nabiera tego nieprzyjemnego zapachu a wietrzyć nie bardzo jest jak. I naprawdę odwoływałem się już i do kultury osobistej i do higieny (muchy latają ) i za każdym razem "tak, tak, już nie będziemy" i potem znowu. Pudełko czy karton nie byłyby jakąś pod tym względem męczącą sprawą (choć korytarze są dość wąskie) - ale odpadki?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:38, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
bobro napisał: | haha, u mnie największe buraki wystawiają wieczorem worek... już miałem ochotę parę razy go kopnąć podczas schodzenia, ale jakoś tak zabrakło mi odwagi, żeby się zniżać do ich poziomu |
No właśnie, u mnie też wieczorem już im się widocznie nie chce zejść po schodkach i przejść kilku metrów do śmietnika.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:15, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
ja schodzę codziennie między 23 a północą ze śmieciami - gdyby mnie poprosili, żebym zabierał ten ich worek, pewnie bym to robił, bo powszechnie wiadomo, że bardzo uczynny jestem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Garfield normalny inaczej
Dołączył: 01 Gru 2006 Posty: 22719 Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 368 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: w nas takie zezwierzęcenie? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:01, 03 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
bobro napisał: | ja schodzę codziennie między 23 a północą ze śmieciami - gdyby mnie poprosili, żebym zabierał ten ich worek, pewnie bym to robił, bo powszechnie wiadomo, że bardzo uczynny jestem |
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|