po 30-tce

Jemands

Tak, myślę o budżecie państwa.
Jednym z najbardziej zagadkowych i wirtualnych tworów jaki istnieją w państwie.
To nie jest, jak sobie często ludzie wyobrażają, skarbiec pełen złota.
To coś co trudno nawet dokładnie zdefiniować, bezkształtne i zmienne.
Z jednej strony wszyscy politycy i zwykli obywatele przywiązują do niego ogromną wagę. Np. przy każdej okazji licytować się można ile to różnych pieniędzy powinno trafić do budżetu.
Ale co z tego wynika, nawet gdy środki tam trafiają, choćby z podatków?
Nic nie wynika, bo te pieniądze od razu są przeznaczane na coś i ich w budżecie w sensie materialnym nigdy nie ma.
Czasami trafiają się politycy próbujący wyrwać się z budżetowych macek, taki Korwin ciągle powtarza, że pieniądze powinny być realne w rękach ludzi i przedsiębiorstw a nie wirtualne gdzieś tam.
Ale z drugiej strony i jemu zdarza się, przynajmniej parę razy to u niego widziałem, zapewniać, że sprawnie działająca gospodarka to silny budżet.
I znowu im więcej pieniędzy w budżecie, tym mniej w kieszeniach.
Z trzeciej strony z kolei od budżetu zależna jest ogromna masa obywateli i instytucji.
Zmienił się trochę układ sił w sejmie ale nie aż tak wyraźnie, by cokolwiek się zmieniło w podejściu do budżetu. Co będzie dalej?

wołek

Jemands

Nie bardzo widzę sens w tej wypowiedzi, cny wołku.

Nie wyrażam w swoim poście żadnej woli dotyczącej czegokolwiek i nie znamy się na pewno tak, byś znał me zwyczaje.

Możemy porozmawiać bardziej na temat?

wołek

Jemands

2
Co dalej? Zdałem?

wołek

Jemands

Moje zdanie nie jest cenne.
A moja wiedza na tyle skromna, że założyłem ten topik oczekując przemyśleń innych osób.
A nawet, cóż to za niebywałe wydarzenie, użyłem w nim zdań pytających.

wołek

Jemands

Przypomnij mi, bo nie bardzo kojarzę, czy my się znamy z NFS? czy z F121?
I możemy kontynuować ten tajemniczy dla mnie wątek znajomości na moim imiennym czy też nikoimiennym temacie.

wołek

Jemands

Czy zadawałbym pytania, gdybym nie był ciekaw odpowiedzi?
W ogóle martwi mnie twój napastliwy ton wobec mojej skromnej osoby.

wołek

Jemands

No to już jest jakieś czyste szaleństwo, drogi wołku!
Założyłem sobie spokojnie zupełnie zwyczajny temat, po czem ty mnie zaczepiasz i jeszcze zarzucasz jątrzenie?
To ja tu do ciebie z mym sercem na dłoni a w zamian takie zarzuty?
Przyjm me przeprosiny, jeślim cię uraził, nie godzi się bowiem zasypiać ze złą myślą o drugim człowieku.

wołek

Jemands

Ale może, jak kultura nakazuje, najsampierw ja zadałem pytania a ty nie udzieliłeś na nie nawet najskromniejszej odpowiedzi.
Dobranoc, wołku, już druga w nocy.
Może masz jednak jakieś przemyślenia, byle nie o jemandsie.

wołek

pogłoska

wołek

> Jemands

Dzieńboberek Szlachetny Jemandsie.

Mój pogląd na zarządzanie państwem, w tym i finansami znasz jeszcze z "tlenu".
Bolało wtedy nieco, prawda?
Pamiętasz więc raczej.

Aproxymat

Widzę, że mroczne cienie o2 sięgają tu w dalszym ciągu.

Podziwiam Waszą wytrzymałość - dyskusje o 2 w nocy.

A co do tematu - zdaje się, że budżet to raczej pieniądze, które powinny być a ich nie ma, bo jest tylko wieczny ich niedobór w państwie.

Poldek