po 30-tce

letnisztorm

Niestety bywa i tak, wyłącza się płodność żeby nie robiły się cysty które mogą zniszczyć jajnik.

Mati.

olak

Mati, wyciszenie stosuje się czasem przy zmniejszonej rezerwie jajnikowej. A do wyciszenia stosuje sie właśnie hormony antykoncepcyjne. Niektórzy lekarze uważają, ze czasowe wyciszenie daje efekt z odbicia - czyli zwiekszenie płodności. Mam gdzieś w domu artykuł z zeszytu INERu, w którym obala się te teorie i w zasadzie pozostawia zastosowanie AH, poza działaniem antykoncepcyjnym li tylko w leczeniu torbieli na jajnikach. Zaznaczam od razu, że lekarzem nie jestem, interesowałam się tym kiedyś dość intensywnie, teraz wiele ulecialo, wykorzystuję tylko to co mnie jest potrzebne codziennie rano.

(Taka uwaga - bezpłodność jest nieodwracalna, niemożliwa do wyleczenia. W przypadku stosowania AH mówi się o niepłodności, bo jest czasowa, odwracalna. Dlatego mówi się o "leczeniu niepłodności" a nie bezpłodności.)

wołek

Mati.

wołek

Formalny

Przepraszam, jeżeli moje pytanie zostanie odczytane jako infantylne. Zadam je jednak osobom biegłym w temacie, by zrozumieć lepiej w czym rzecz. Pytania mi się skrystalizowały ostatecznie po przeczytaniu wybranych artykułów i ich interpretacji dokonanej przez Mati:

"Wiadomo, że tabletki hormonalne rozpieprzają gospodarkę w organizmie. Ich zażywanie nie pozostaje bez echa. Zresztą o tym można poczytać wszędzie. I nie chodzi mi tu zupełnie o ‘niszczenie zarodka czy tam płodności w imię katolickich pomysłów na życie’ raczej o wątrobę, krzepliwość krwi, raki, nieraki, jakieś lipidy no i libido."

Z tego co wiem (bardziej ze słyszenia), to tabletki hormonalne są zapisywane w wielu sytuacjach jako środki lecznicze. Czy jest to moja błędna wiedza, że zabezpieczają przed negatywnymi efektami np. menopauzy i różnych zaburzeń hormonalnych?

Nie tylko środki hormonalne są w stanie rozpieprzyć gospodarkę w organizmie. Taką gospodarkę drastycznie rozpieprzają wszelki leki przeciwnowotworowe, o "chemii" nawet nie wspominając. Taką gospodarkę mniej lub więcej "rozpieprzają" przecież leki po zawałowe, zażywane bezpośrednio po zawale w dużych dawkach a później do końca życia w mniejszych, ale ciągle. Nie jest naturalnym stanem i nie bez wpływu na ogólny stan organizmu, zażywanie sporych dawek leków np. przeciwzakrzepowych. Leki przeciwbólowe także naruszają solidnie równowagę organizmu. Czy ktoś z mądrych w "tym temacie" może mi powiedzieć, że leki zwiększające potencję są obojętne dla organizmu? Jako laik myślę jednak, że nie, a przecież także nie są lekami ratującymi życie. Przepraszam bardzo za przerysowanie mojego widzenia sytuacji, ale przy takiej interpretacji jaka tu czytam spodziewam się, że któregoś dnia będę chciał kupić w aptece Aspirynę albo Acard (też Aspiryna), a "pani magister" odpowie mi: spadaj pan, mogę panu dać święty obrazek i to za darmo, bo uważam, że Aspiryna jest beee i nie mam jej w aptece.

Mati.

Mati.

olak

No własnie. A Sztormi podała jeszcze jedno zastosowanie, czyli przy torbielach/cystach.
Dlatego uważam, ze nie mam prawa odmówić pacjentce wydania AH, bo nie wiem w jakim celu ma być stosowana.
W Polsce często lekarze stosują leki poza zarejestrowanymi wskazaniami, na podstawie własnych, czy wyczytanych w literaturze doświadczeń. To tzw. kazuistyka, co jest dozwolone. Nie ma konkretnych procedur, tak jak np w USA, gdzie wychodzenie poza konkretne procedury leczenia grozi pozwem sądowym i wypłacaniem gigantycznych odszkodowań.

wołek

Mati.

letnisztorm

Odchodząc od antykoncepcji, skupiając się na etyce

[link widoczny dla zalogowanych]

z guza tej pani wycieli komórki bez jej zgody, stały się one materiałem badawczym na wiele lat, pewnie duża część postępu medycyny się na nim oparła.

olak

Formalny istnieje zasadnicza różnica. Poza podanymi tutaj przykładami AH niczego nie leczy. Jej stosowanie to wolny wybór pary, która w ten sposób zabezpieczać się chce przed nieplanowanym poczęciem. Z definicji stosują ją ZDROWE kobiety, które wprowadzają się w stan niezgodny z fizjologią i naturą (pigułki nasladują w założeniu fazę lutealną cyklu, która normalnie trwa zwykle 10-16dni i jest fizjologicznym czasem niepłodnym). W przypadku menopauzy sytuacja jest jakby dwuznaczna - stosując HTZ (hormonalna terapia zastępcza - to coś innego niż AH) znów wprowadza się kobietę w stan niezgodny z naturą w jej wieku, bo sztucznie podtrzymuje się poziom estrogenów, gdy ten naturalnie zaczyna spadać. Ale tutaj robi się to dla ochrony przed skutkami tego spadku estrogenów (profilaktyka p/nowotworowa, poprawa komfortu życia). Jest to o tyle kłopotliwe, że nie może trwać wiecznie i odstawienie HTZ oznacza znów powrót nieprzyjemnych objawów, przynajmniej na jakis czas.
Pozostałe przykłady podane przez Ciebie służą odzyskaniu zdrowia, bądź poprawie komfortu życia. Na podstawie stanu pacjenta i znając mechanizmy działania leków lekarz dobiera terapię bilansując zyski i straty. Takiego postepowania farmaceucie podwazyć nie wolno.

saper

to ja jeszcze proponuje dać lekarzom możliwość odmówienia leczenia osób żyjących w związkach nieformalnych i nieślubnych dzieci oraz dzieci poczętych metodą in vitro.
Jest farmaceutą, pracuje w aptece, są dostępne środki antykoncepcyjne to ma je kwa sprzedawać.
zgodnie ze swoim sumieniem może ich nie używać, ale ma psi obowiązek sprzedawać. co za ciemnogród Brick wall

niech jarosze mają prawo odmawiać sprzedaży bic maców i niech sprzedają jedynie sałatki!!!!

wołek

wołek

Mati.