po 30-tce

Seeni

Trendy są zasadniczo dwa a nawet trzy: prokaczkowy czyli opiewamy, antykaczkowy czyli martyrologii mówimy stanowczo nie i neutralny: aj tam, aj tam.
Osobiście uważam, że Lulka , podobnie jak Ty prezentujecie
( całuski 050

) styl neutralny ( Ty z lekką domieszką ogólnej prowokacji) a Formalny styl antykaczkowy. Stąd brak zrozumienia. Blue_Light_Colorz_PDT_02

Mimo, iż zasadniczo historii politycznej oraz hasłu Polska Chrystusem Narodów poniekąd sprzeciwiam się kategorycznie najbliższy jest mi ( jak we wszystkim) trend : aj tam, aj tam.
Dzieje Polski to dzieje zarówno spektakularnych sukcesów, jak i równie spektakularnych porażek. Polska to w takiej samej mierze Warszawa, Kraków, Poznań jak i Koluszki. Jak ktos sie uprze to nawet po czesci Gwatemala. Ludzie mali i ludzie wielcy. Bohaterowie i bohaterszczyzna. Bimber i wódka gdańska. Wierzba jak jej tam- rosochata i rozdarta sosna.

lulka

Formalny

Kilo OK

I pomyśleć że tę "klęskę" opisał w potężnej cegle Norman Davies historyk raczej nie skory do zajmowania się pierdołami czy popierdułkami w stylu "francuski ruch oporu".

A do swego repertuaru piosenkę o powstaniu włączył Sabaton - Uprising:
http://www.youtube.com/watch?v=uZT0r-tWOKE&feature=player_embedded#at=155

po piosence o obronie Wizny we Wrześniu 39, "40 -1"
A tu dla "nowoczesnych" Powstanie to wstyd.

letnisztorm

Traktowanie historii jako bohaterskich zrywów oderwanych od rzeczywistości jest trochę płaskie. Wszystko ma swoją przyczynę , która nie zaczyna się w momencie gdy "lud idzie na barykady" tylko znacznie wcześniej.

Jaki był cel wybuchu powstania: "zatrzymanie czerwonej zarazy " czy wyzwolenie się z pod okupacji hitlerowskiej ?

Jak by na to nie patrzeć oba cele raczej nikłe do zrealizowania. Chociaż sądzę że liczono na to że jednak Anglia czy Stany docenią " poświecenie i bohaterstwo" i w ostatecznym rozrachunku jednak bolszewicy nie znacjonalizują Polski ( dziwnym trafem powstanie wybuchło zaraz po Manifeście Lipcowym )

I komu na tym tak na prawdę zależało. Tym co dzieciakom które ginęły za ojczyznę, czy tym którzy mieli utracić rodowe majątki ?

animavilis · Gość

Jak tam forowicze przeżyliście wczorajszy dzień? Bardzo zindoktrynowani? Zmęczeni i zmolestowani wszechobecną martyrologią?

Może mi się wydaje, ale zauważyłam wczoraj na tym topiku elementy czegoś w rodzaju lokalnej zawiści, ew. lokalnych kompleksów. Dobrze, że nie mamy na forum zbyt wielu (wcale?) Krakusów, bo by się jeszcze większy dym zrobił.

bosska

letnisztorm

Zgadza się Anima, bezsprzeczne bohaterstwo powstańców najpierw miało zmiażdżyć okupanta a potem stawić czoła Stalinowi.

bosska

anmario · Gość

Co to dzieci nie wiem, ale na pewno niektóre kobiety, które walczyły w powstaniu wolały umrzeć niż dać się zgwałcić pięciu czy dziesięciu pijanym wyzwolicielom.

Niektóre odwrotnie. I ja to dobrze rozumiem.

letnisztorm

Masz 100% rację, myślisz że rząd londyński brał to pod uwagę ?

animavilis · Gość

anmario · Gość

Oczywiście. Jednym z podnoszonych argumentów za powstaniem było barbarzyństwo Armii Czerwonej, o którym, po "wyzwoleniu" wschodnich terenów Polski wiedziano już dość sporo.

letnisztorm

bosska

animavilis · Gość

Przepraszam. Lubię Warszawę oops

Aczkolwiek trudno mnie posądzać o lokalny patriotyzm.

bosska

animavilis · Gość

Raczej o dawanie wyrazu stołecznym antypatiom, co rzutuje także na odbiór powstania warszawskiego. I dajmy już temu spokój, dobrze? Bo to są moje osobiste odczucia po lekturze tego topiku, nie odnoszą się wyłącznie do Ciebie i miałam je ochotę wyartykułować, ale nie muszę się z nich tłumaczyć ani ich wałkować. Ty możesz mieć diametralnie inne odczucia.

Formalny

Przy takich okazjach jak nadymane populistycznie uroczystości widać przede wszystkim kto jest odporny na bardzo uproszcone prawdy lansowane często z cynizmem przez tych, którzy mają zaściankowe spojrzenie na wydarzenia historyczne, a jednocześnie interes w ich lansowaniu. Ciekawe, że to głównie prawicowo ekstremalni ludzie z "wyjątkową kulturą" nie przyjmują do wiadomości, że istnieje jeszcze inny punkt widzenia aniżeli ich. Nie są w stanie pojąć, że oprócz działań typu "wiśta wio", w historii Polski było wiele działań przemyślanych, opartych o zimną kalkulację i to tylko te działania dawały efekty. Wiedzą, że tłum to kupi. Niestety mentalność niektórych ludzi nie jest w stanie wyjść poza rozumowanie, że na los narodu wpływa wyrwanie sztachety z płotu i wymachiwanie nią z wrzaskami. W tego typu "kulturę" polityczną wpisuje się wiele zachowań choćby takich, jak regularne "buczenie" uczestników obchodów na Powązkach na osoby wskazane im przez... takich różnych, czy np. regularne wygwizdywanie na uroczystościach rocznicowych Andrzeja Łapickiego, który będąc jednym z aktywniejszych powstańców w AK ośmielił się później być lektorem "komunistycznej" Kroniki Filmowej.
Od lat zawożę do Warszawy osoby z AK (wspominałem już o nich) i widzę jak cynicznie manipulowane i politycznie wykorzystywane są obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego i jak prosto tłum żadny "igrzysk" łyka tę grę - jak nomen omen, kaczka… Nieszczęściem jest widoczne na podstawie wielu przykładów nie zrozumienie tego rodzaju zjawisk, natomiast oczywista i wyjątkowo wyraźna podatność na proste prawdy, których percepcja nie wymaga samodzielnego myślenia.
Miałem możliwość wielokrotnie rozmawiać z licznymi powstańcami i zawsze mnie ciekawi, dlaczego w TV widuję wywiady z wypowiedziami wyłącznie gładkimi i odpowiadającymi przyjętej tezie, a nie z tymi ocenami wydarzeń, o których ja słyszę bezpośrednio z ust większości powstańców, z którymi mam przyjemność rozmawiać.
Oczywistą jest sprawą, że i tu na forum także widać sporą liczbę osób dotkniętych przekonaniem, że to co oni łykają bezkrytycznie jako prawdę, jest nią wyłącznie i nie istnieje nic nad czym można by się zastanowić. ażdy, kto twierdzi co innego podając argumenty jest co najmniej podejrzanym indywiduum z lokalnymi kompleksami itp. Wyraźnie widzę, że edukacja niektórych osób nie wpłynęła na opanowanie nawet podstawowej wiedzy i zrozumienia tego, co czytają - począwszy od wierszyka Marii Konopnickiej " A jak poszedł król na wojnę, …" (XII), a skończywszy na historii Polski - z wiedzą na temat stolic Polski włącznie.