Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

13 Grudnia 1981
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:18, 13 Gru 2011    Temat postu: 13 Grudnia 1981

Dziś mija trzydzieści lat od pamiętnego Grudnia jedni protestowali drudzy byli aresztowani A jeszcze inni nie obejrzeli Teleranka .Jak kto go zapamiętał ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Wto 11:52, 13 Gru 2011    Temat postu:

Dzisiaj jest 13 grudnia 2011r i dziś też nie było Teleranka sprawdzałem.

Jest za to dużo o 13 grudnia 1981r i rzygać się chce na to wszystko, tylu mamy patriotów. Nasikanie do butelki z mlekiem, które kiedyś było roznoszone pod drzwi mieszkania milicjantowi, teraz upoważnia taką osobę do mianowania się ,,kombatantem,,.
Prawdziwi ludzie stanu wojennego nie obnoszą się z tym, ze brali udział w czynnym oporze przeciwko ówczesnej władzy.
Jedynie takie odpady cywilizacyjne jak Jarosława Kaczyński, który współpracował w tym czasie z organami SB teraz robi z siebie męczennika. Wszystkie teczki jakie wyprodukowała SB w tamtym czasie są prawdziwe, lecz tylko teczka Jarosława Kaczyńskiego została sfałszowana. K.... ale dziwny jest ten świat.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 11:54, 13 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
paj
maszynista z Melbourne


Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 3593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1171 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:19, 13 Gru 2011    Temat postu:

12 grudnia mój tata poszedł, jak co dzień do pracy.
Ale nie wrócił o 16.00, jak zawsze.
Nie wiem, czy dzwonił do domu, nie pamiętam.
Mama była bardzo zdenerwowana.
Nie pozwoliła nam (mi i mojemu bratu) wychodzic z domu).
Rano faktycznie nie było teleranka, tylko mama powiedziała zapłakana, że taty nie ma nadal i że jest stan wojenny.
-Mamo, co to znaczy? zapytałam.
-Wojna, dziecko. Idź do pokoju.
Pamiętam tylko jej zdenerwowanie, płacz.
Nie rozmawialiśmy.
Ojciec wrócił po 3 dniach. Na chwilę.
Pamiętam, że był wieczór. Był zarośnięty, "nieświeży", a zawsze przecież dbał o siebie.
Potem zobaczyłam żołnierzy pod blokiem stali pod każdą klatką, gdy wracałam ze szkoły.
Ojciec nie chciał nic mówic. Nic.
Kiedyś wracając ze szkoły zobaczyłam na drodze duże ciężarowe samochody, pancerne wojskowe, jechały drogą w kierunku Gdańska. Było ich kilkadziesiąt. Niekończąca się kolumna.
Gdy przyszedł ojciec, zapytałam: tato, a gdzie oni jechali?
Tata zbył mnie, powiedział coś w stylu; nie zadawaj takich pytań, idź do lekcji.
Potem w domu było źle.
Ojca dużo nie było. Często w nocy ubierał się i pospiesznie ubierał wychodził do pracy. Tego nigdy wcześniej nie było.
Po 3 latach takiej nerwówki w domu, ojciec pił..Myślę, że praca miała na to duży wpływ.
A więc po 3 latach ojciec niespodziewanie podjął decyzję, że odchodzi na emeryturę wcześniejszą. Docierały do mnie rozmowy rodziców; mama pytała się, dlaczego. Ojciec twierdził, że nie może już tam wytrzymac, że ma dośc. Odchodził w czasie, gdy nie było to dla niego korzystne finansowo. Gdyby został jeszcze z dwa lata, wtedy byłoby to korzystniejsze. ALe on się uparł, powiedział, że dośc.
I odszedł.
Potem kazał z domu wszystkie, ale to wszystkie ślady jego przeszłości zawodowej usunąc; głównie dotyczyło to ubrań i nagród, odznaczeń.
Gdy wybuchł stan wojenny ja miałam 14 lat, a mój ojciec był oficerem w pułku lotnictwa.


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez paj dnia Wto 14:25, 13 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baca350
oprawca moreli


Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przemyśl
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:04, 13 Gru 2011    Temat postu:

Ja zas pamiętam jak dziś!!!
Przemieszczaliśmy sie z jednej balangi na drugą, o 8 rano!
A tu zonk! To był dzień wolny od nauki, sobota, a raczej niedziela [dzentelmen nie pija przed dniem roboczym!!] i jakos pusto było na mieście[Wrocław] .
Gdy do nas dotarło to -- o dziwo, mnie tez odeszła ochota na dalsze chlanie! [dzent. nie pija dzień po dniu! ]

Hej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baca350
oprawca moreli


Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przemyśl
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:12, 13 Gru 2011    Temat postu:

Ponadto nie było tak źle!! Do cholery nagłej!!
Wszelkiej maści jojkacze marudzą że ktoś tam w pysk dostał, inny kopasa w jaja -i co z tego??
Teraz klaty wypinają, szpanują , jacy to męczennicy! Tymczasem, u nas to był naprawdę pikuś!!
Jak na taka zadymę to u nas było bardzo mało trupów itd.

Ja tam w owym czasie kupiłem buty z cholewami na Krakowskiej, przez pare lat sie kolesie nabijali że zdarłem z zabitego zomowca!
Buty były b.wygodne!
Hej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paj
maszynista z Melbourne


Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 3593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1171 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:19, 13 Gru 2011    Temat postu:

Skoro wspomnieniowo, to też opowiem pewną historię, trochę związaną z tamtym czasem. W 1986 wyjechałam do Krakowa. Ojciec bł już w cywilu, jak wyżej.
Przyjechała do mnie moja mama.
Wiadomo, kryzys, trudno było cokolwiek kupic. No i mama powiedziała, że chce kupic buty dla ojca, bo u nich nie można. Zaznaczam, że ojciec ma dośc małą stopę, bo 41.
A więc poszłyśmy na Rynek, Szewską.
Weszłysmy do pierwszego sklepu.
Na półkach stały buty.
Trudno było znaleśc cokolwiek, a co dopiero w takim rozmiarze.
Wzięłam jednego buta do ręki i mówię do mamy; zobacz, te są ok i w tym rozmiarze.
Mam spojrzała na mnie zdziwiona i mówi; zwariowałaś?! Przecież ojciec nie nosi czarnych butów!!
Teraz ja zrobiłam zdziwioną minę.
A więc mama mi wyjaśniła, że jak ojciec odszedł do cywila, to powiedział, że z domu ma zniknąc każdy kawałek jego munduru, wszystko, wszystko.
No i od tego czasu powiedział, że już nigdy nie będzie nosił czarnych butów, bo takie obowiązywały w wojskach lotniczych.
To poszłyśmy szukac dalej, w kolejnych sklepach, ale niestety bez pwodzenia.
I wtedy moja mama powiedziała; chodź, wrócimy do tego pierwszego i kupimy te czarne.
Oburzona powiedziałam, że to nie ma sensu, bo znając upartośc mego ojca, to on na pewno nigdy tych butów nie założy.
Mama powiedziała; nie martw się. Ja go przekonam, że są...........GRANATOWE!!!!!
Po kilku dniach, gdy mama już wróciła do domu, do ojca, podczas rozmowy telefonicznej zapytałam mamę, co z butami?
A ona w sposób spokojny powiedziała, że tata nosi te granatowe buty.
Co to jest siła perswazji.
Albo siła motywacji...mojej mamy.

A poważniej.
Zostało ojcu wiele, po tamtym czasie.
Nie tylko uraz do czarnych butów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:21, 13 Gru 2011    Temat postu:

Ja byłem dzieciakiem ale ten Teleranek nie był najważniejszy. Właściwie to tylko rodzaj symbolu. Była zima a mieszkałem wtedy w mocno zmilitaryzowanym mieście - cały czas przetaczały się tam kolumny wojskowe, mnóstwo pojazdów pancernych itd. Dla dzieciaka to była niesamowita atrakcja. Drobny szczegół, który wciąż tkwi mi w pamięci - bardzo dużo tych pojazdów miało charakterystyczne oznakowanie NRD. Gdzieś po latach czytałem, że to nie Rosjanie mieli plany wejść do Polski w grudniu 1981 ale właśnie enerdowcy.
Ale 13 grudnia Niemców nie było. Wróciłem do domu z rekonesansu i radośnie obwieściłem, że co to za wojna, skoro Niemców nie ma.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baca350
oprawca moreli


Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przemyśl
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:23, 13 Gru 2011    Temat postu:

Paj, ja to miałem szczęście w życiu. Mój jary był zwykłym konstruktorem budowlanym z Polibudy!
A buty nosił tak długo az je szlag trafił.
To dziedziczne!
Hej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baca350
oprawca moreli


Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przemyśl
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:35, 13 Gru 2011    Temat postu:

Z tego co znalazłem to stan wojenny pochłonął max. 200 istnień bezpośrednio.
To nie jest dużo. Cieszmy sie że tylko tyle.
A co było w Egipcie, Libii, i innych zadymach?? Tam ginęły tysiące.
Jaruzelski wybrał mniejsze zło!
A Rosjanie gdyby weszli , to co by było???

Oni sie bardzo cieszyli że załatwiliśmy temat sami. Im tez nie było na ręke sie z nami napierdalać.
A do tego by doszło.
[kto wie ile było ofiar w Czechach i na Węgrzech???]

Hej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 15:45, 13 Gru 2011    Temat postu:

Bardzo ciekawie to opisałaś, Paj. Podobno mężczyźni nie rozróżniają aż tylu kolorów co kobiety
13.12 byłam w domu i w niedzielę wybrałam się autobusem do miasta, gdzie chodziłam do szkoły. Pamiętam, że był śnieg i pamiętam, że długo czekaliśmy na bocznej drodze zanim przetoczyły się wojskowe samochody, czołgi (?). W autobusie była jedna wszechogarniająca cisza. Na stancji długo rozmawiałyśmy. potem okazało się, że zamknęli szkołę i wróciłam do domu. nie pamiętam, czy na długo zamknęli. I jeszcze studniówkę miałam w stanie wojennym - musieliśmy dostać specjalne pozwolenie, ale wtedy już nie było tak restrykcyjnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:24, 13 Gru 2011    Temat postu:

Ja pracowałem w zakładzie usługowym RTV AGD należałem do NSZZ ale dołów nie ruszali tylko górę.Z racji zawodu znałem kilku milicjantów (im też się psuł sprzęt RTV AGD) po 13-tym niektórym z nich się odmieniło dla jednych byłem znajomym dla innych obywatelem.Aby przemieszczać się między miejscowościami trzeba było mielić przepustkę.No i w telewizorni nic nie dało się oglądać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:31, 13 Gru 2011    Temat postu:

Ale za to można było się wiele ciekawych rzeczy dowiedzieć.Raz w autobusie usłyszałem kilka ciekawych przepisów na robienie bimbru z np landrynków kłopot był tylko ze zdobyciem landrynków.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:12, 13 Gru 2011    Temat postu:

Teleranka faktycznie nie było. Chciałem zadzwonić do kolegi z bloku obok żeby zapytać czy u niego też nie ma (bo tydzień wcześniej zepsuła się antena zbiorcza i on nie miał, a ja miałem), ale telefon nie działał.
A później ktoś włączył radio i usłyszałem, że jest wojna, czy coś w tym rodzaju. Godzina milicyjna mnie nie dotyczyła, ale za to ferie były dłuższe i było dużo śniegu. Na stole ani się poprawiło, ani pogorszyło, choć do dziś nie mogę uwierzyć, że jakoś to dorośli ogarniali, bo nie było głodowo. Może dlatego, że u mnie w domu nikt nie pił i nie palił, więc cały przydział był wymieniany na żywność.

Swoją drogą dziś nie jem miesięcznie tyle mięsa, ile było kiedyś na kartki, a w warzywniaku zawsze były warzywa, nawet w stanie wojennym.
Tyle, że kiedyś inaczej się jadło


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:54, 13 Gru 2011    Temat postu:

Nie uwierzysz, co Kaczyński robił 13 grudnia 1981 r.
Od wielu lat Jarosław Kaczyński stara się wykreować na lidera postsolidarnościowej prawicy. Okazuje się jednak, że gdy wybuchł stan wojenny dość długo żył w błogiej nieświadomości...20 lat temu ukazał się wywiad-rzeka z Jarosławem Kaczyńskim. Przeprowadzająca go była opozycjonistka - Teresa Bochwic - opublikowała w nim wiele szczegółów z życia obecnego prezesa PiS.
Wśród nich, można znaleźć i taką perełkę.
- Obudziłem się więc w południe i poszedłem do kościoła w kompletnej nieświadomości. Słyszałem tylko, jak mama ma pretensje do ojca, że nie zapłacił rachunku, bo telefon jest wyłączony - opowiadał w "Odwrotnej stronie medalu" Kaczyński.Znany, ze swojej słabości do późnego wstawania, Kaczyński nie zauważył, co się dzieje nawet wtedy, gdy wyszedł na ulicę i zmierzał do kościoła. Dopiero tam doznał oświecenia.- W kościele panował potworny tłok, ale akurat tego dnia był u nas Obraz NMP. Kazanie ks. Boguckiego wydawało mi się też jakieś dziwne. I powoli zacząłem się orientować co się stało - mówił Kaczyński.To ciekawe, że słynący ze spostrzegawczości i czujności Jarosław nie zwrócił uwagi na to, co działo się na ulicach. Czyżby faktycznie był tak rozespany?A może wigilia wprowadzenia stanu wojennego była dla niego ciężka? Wszak Józef Oleksy do dziś wspomina, że 12 grudnia dobrze się bawił. Ale z kim miałby szaleć Kaczyński, skoro większość opozycji w nocy zamknięto? Nie, pewnikiem spał...
artykuł dodany: 2011-12-13 (11:00),
TAGI: jarosław kaczyński, stan wojenny, jadwiga kaczyńska, sen, stary niedźwiedź mocno śpi, czołg, kościół


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:02, 13 Gru 2011    Temat postu:

Dziwne bo w radio co chwila były komunikaty że jest stan wojenny ale widać w domu Prezesunia nie słuchało się radia.I z sąsiadami chyba też nie za bardzo żył bo nikt im nie powiedział.A po za tym przecież na skrzyżowaniach i ulicach stało wojsko więc jak można było się nie zorientować?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szymon Krusz dnia Wto 19:11, 13 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paj
maszynista z Melbourne


Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 3593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1171 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:37, 13 Gru 2011    Temat postu:

chłopak z nizin napisał:
Dziwne bo w radio co chwila były komunikaty że jest stan wojenny ale widać w domu Prezesunia nie słuchało się radia.I z sąsiadami chyba też nie za bardzo żył bo nikt im nie powiedział.A po za tym przecież na skrzyżowaniach i ulicach stało wojsko więc jak można było się nie zorientować?

Wybacz Chłopaku, ale może przeczytasz tytuł topicu i przestaniesz epatowac nienawiścią do PiS.
Znamy Twoje poglądy polityczne, ale nie to jest tematem.
Zanim mi odpowiesz, że jestem zwolenniczką PiS, to odpowiem, że na pewno i nigdy nie. Dla mnie to szaleniec i ta partia też.
Ale nie to jest tematem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Wto 20:02, 13 Gru 2011    Temat postu:

Pamiętam tylko, że wystąpił generał w telewizji, może i nic dziwnego, bo wydawało mi się , ze wtedy często były gadające głowy w monitorze i wyjątkowo nie rozumiałam nigdy o czym mówią.
Miałam lat niewiele, pewnie tyle co Apro między innymi , pamiętam, że ucieszył mnie fakt, ze nie trzeba iść do szkoły, wyjątkowo nie chciało mi sie lekcji odrabiać. Potem myślałam, ze to moja wina, bo tak w myślach przez tą nie chęć do nauki wywołałam.
Pamiętam opaski u nauczycieli, mrozy, śniegi i to, że Wrocław oddalony o 80 km był juz zagranicą i trzeba było mieć przepustkę.
I że było zimno w domu i gazu nie było.
A i jak wracaliśmy z kina to nas wylegitymowali psy (bo tak się wtedy mówiło i śpiewało piosenkę pieski małe dwa w niebieskich mundurkach...
Ale ideologicznie to ja nic nie pojmowałam. Dorosli tylko płakali i załamywali ręce.
Nie wiem dlaczego ze Stanem Wojennym kojarzy mi sie piosenka
Ballada o Janku Wisniewskim - on zginął w 70 roku
A melodię w 80 roku napisał podobno agent SB, nie będę googlować... Można sprawdzić.
http://www.youtube.com/watch?v=1WRv33Lh5-Q
Powrót do góry
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:31, 13 Gru 2011    Temat postu:

Paj napisał:
chłopak z nizin napisał:
Dziwne bo w radio co chwila były komunikaty że jest stan wojenny ale widać w domu Prezesunia nie słuchało się radia.I z sąsiadami chyba też nie za bardzo żył bo nikt im nie powiedział.A po za tym przecież na skrzyżowaniach i ulicach stało wojsko więc jak można było się nie zorientować?

Wybacz Chłopaku, ale może przeczytasz tytuł topicu i przestaniesz epatowac nienawiścią do PiS.
Znamy Twoje poglądy polityczne, ale nie to jest tematem.
Zanim mi odpowiesz, że jestem zwolenniczką PiS, to odpowiem, że na pewno i nigdy nie. Dla mnie to szaleniec i ta partia też.
Ale nie to jest tematem.


Nie interesują mnie twoje poglądy to twoja indywidualna sprawa ja tylko odnoszę się do wywiadu i słów których udzielił -------------- no wszyscy wiedzą kto.Więc chyba jednak pisałem na temat.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szymon Krusz dnia Wto 21:33, 13 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 21:35, 13 Gru 2011    Temat postu:

Chłopaku, sprawdź PW Angel

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paj
maszynista z Melbourne


Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 3593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1171 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:42, 13 Gru 2011    Temat postu:

Nie interesują mnie twoje poglądy to twoja indywidualna sprawa ja tylko odnoszę się do wywiadu i słów których udzielił -------------- no wszyscy wiedzą kto.Więc chyba jednak pisałem na temat.[/quote]

Dziś mija trzydzieści lat od pamiętnego Grudnia jedni protestowali drudzy byli aresztowani A jeszcze inni nie obejrzeli Teleranka .Jak kto go zapamiętał ?

To jest pytanie założyciela tematu.
Czy Ty przeczytałeś wtedy wywiad z Kaczyńskim, na który się powołujesz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin