|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:31, 17 Lip 2008 Temat postu: Te potworne przetwory |
|
|
Wspiełam się właśnie na wyżyny przetwórczych możliwości i po raz pierwszy w życiu nałożyłam do słoja ogórów,żeby je przerobić w małosolne.
[link widoczny dla zalogowanych]
Wyglądają trochę jak akwarium, prawda?
Pora na przetwory zaczyna się zwykle truskawkami. Moja Mama od lat robi kompoty z truskawek. Ja raczej...dżemię wszystko. I trochę zamrażam.
Robicie przetwory z owoców i warzyw?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Indian Summer Indiiwidualistka Uśmiechnięta
Dołączył: 17 Sty 2006 Posty: 10515 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 754 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świdnica Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:34, 17 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
moje lenistwo mówi nie
jak córcia mniejsz była, robiłam soki z wiśni i malin...
zamrażam owoce, wisnie wydrylowane, zmixowane truskawki,
małosolne robię, też mam w kuchni takie akwarium...nastawione 3 dni temu, juz powoli sie opróznia
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:00, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
W ubiegłym roku zrobiłam nalewkę z wiśni. To znaczy zasypałam cukrem i później zalałam alkoholem. Teraz nadaje się to do spożycia I całkiem całkiem mi wyszło. Jak na pierwszy raz, to nawet bardzo ...całkiem Tylko moc ma powalającą, bo wlałam tam spirytus, a ponieważ wiśnie miały mnóstwo soku, więc w słodkości wiśniowo-cukrowej nie czuć tego spirytusu. I można się baaaardzo zdziwić
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Pią 8:28, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedyś byłam "gospochą" pełną gębą...robiłam mnóstwo przetworów..soki z malin, czrnej porzeczki, czarnego bzu na przeziębienie...kisiłam ogórki(dzisiątki słoików) robiłam rozmaite sałatki, wiśnie w cukrze i kompoty z owoców....dzisiaj robię tylko powidła śliwkowe, marynuję i suszę grzyby, czasami zamrażam owoce a kilka dni temu nastawiłam wiśnie na nalewkę...pierwszy raz zobaczymy co mi wyjdzie...ogórki na małosolne robię na bieżąco...schodzą w biegu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mii dnia Pią 8:46, 18 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
franek kimono woźny na kartoflisku
Dołączył: 19 Paź 2006 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 178 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 15:56, 24 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
ja tylko potwornie chętnie przetwarzam przetwory w swoim żołądku
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
evra Gość
|
Wysłany: Czw 21:12, 24 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
robimy, robimy
zaczynam od kompotow z czeresni - bo te sa na ogrodzie
u mnie najwczesniej, potem leca truskawki i wisnie, kompocone
i mrozone i dzemione i z wisni sok i z porzeczek czarnych
i czerwonych, jagody tez robie mrozone i w sloiczkach,
fasolka tez nie umknie, ogorki malosolne i kiszeniaki na zime
i w occie. a i winogronowy sok
wina z wisni i ciemnego winogrona tyz
ale nalewki wisniowej to jeszcze nie probowalam.
troche juz za pozno, ale jak ktos wklepie przepis,
to w przyszlym roku na pewno sprobuje.
Ill...dlaczego odcinasz koncowki ogorkow?
Ostatnio zmieniony przez evra dnia Czw 21:14, 24 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
fedrus ...
Dołączył: 12 Mar 2008 Posty: 6266 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:39, 24 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
evra napisał: |
Ill...dlaczego odcinasz koncowki ogorkow? |
Właśnie! Dwa razy miałem o to zapytać i ciągle zapominam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Czw 22:31, 24 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Może odpowiem dlaczego ja obcinam....mianowicie...bowiem ...gdyż ogórki dużo szybciej się kiszą ...ja kiedy chcę by były skiszone ekspresowo...dodatkowo "krzyżykuję" końcówki.
Jutro kiszę ogórasy na zimę...słoiki już stoją wymyte.
Dzisiaj robiłam dżem wiśniowy...jeszcze trzeba go jutro trochę podsmażyć....a potem tylko wystarczy zjeść z chałką i masłem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:08, 24 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Everko, końcówki ogórów odcięłam, bo...pan z warzywniaka tak mi powiedział Okoliczny warzywniak prowadzi pan. Ma fryzurę jak artysta-pianista po koncercie i sporo wie o tym co sprzedaje. Poszlam więc i zakomunikowałam,że chcę ogórki na małosolne i wszystko inne, co się do akwariumka wkłada też chcę i niech mi jeszcze powie jak to się robi No to powiedział. To samo, co Mii, że odcięcie przyspiesza. A ja tak lubię te ogóry,że zjadłabym je najchętniej od razu następnego dnia Więc odcięłam jak najprędzej. I zadziałało
A teraz przepis na nalewkę. Mnie podawał je Shanty na moim imiennym topiku. Tu jest jeden, a kolejne są troszkę dalej. Wybierz ten, który będzie dla Ciebie najwygodniejszy.
http://www.trzydziestki.fora.pl/co-nick-to-topik,13/illunga,825-320.html
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Pią 18:53, 25 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
dżemików, powideł i innych przetworów nie robię, bo nie mam czasu ani chęci, poza tym mama to dla mnie wzór niedościgły i nigdy nic, co sama zrobiłam nawet w 1/4 nie było tak dobre, jak to, co Ona robi z tego zaś, co robię, to oczywiście małosolniaki, bo sezonowo po prostu nie potrafię bez nich żyć, ogórki kiszone, grzybki kiedyś robiłam, teraz tylko suszę i mam potem na grzybową jak znalazł, albo krokiety... no i nalewki; od lat te same trzy, ale chyba dzięki nim przestałam się przeziębiać i pozbyłam wiecznego kaszlu i infekcji dróg oddechowych, przynajmniej ja w to wierzę przepisów dokładnych podać nie potrafię, bo robię je na oko tak, jak mnie babcia nauczyła...
nalewka z pędów sosny
takie świeżutkie, zielone pędy sosny zbiera się w maju (tak, wiem, to nie do końca ekologiczne, czy może i legalne, ale własciwości zdrowotne tej nalewki są niesamowite ) opłukuje się je i zasypuje cukrem, tak żeby je całkiem przykrył; nastepnie zostawia się je na kilka tygodni, aż puszczą sok, który się następnie zlewa; pozostałość (to znaczy te pędy) podgrzewam nastepnie delikatnie (ale nie do zagotowania), żeby jeszcze puściły sok, wszystko się nastepnie zlewa i zalewa spirytusem; nalewka ma ciemno brązowy kolorek
nalewka z orzechów
orzechy zielone zalewa się spirytusem na kilka tygodni, cukrem się zasypuje post factum już czysty roztwór; kolorek to ma czarny
nalewka z aloesu
aloes nie może byc przerośnięty, najlepiej taki nie starszy niż trzy letni, bo ten ma najwięcej właściwości leczniczych, wiruje się go w sokowirówce, a uzyskany sok zalewa miodem i spirytusem. kolor zielony i osadza się w niej osad, może nie jest najapetyczniejsza, ale ponoć skuteczna nawet w profilaktyce nowotworowej |
|
Powrót do góry |
|
|
evra Gość
|
Wysłany: Pon 12:18, 28 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
aaaaaaa...to taki myk, z tymi ogorkami.
a po jakim czasie juz sa do wcinania? dzien? dwa?
ja zalewam goraca woda, jak chce miec szybciej, ale i tak
musze czekac 3 dni, zeby zaczac konsumowac
za przepis na nalewke dzieki - nastepne wisniobranie
zaowocuje napitkiem
Zadziora...chodzi o orzechy wloskie? jak sa jeszcze w zielonej
lupinie? czy jak? |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Pon 12:21, 28 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
evra napisał: | Zadziora...chodzi o orzechy wloskie? jak sa jeszcze w zielonej
lupinie? czy jak? |
dokładnie tak |
|
Powrót do góry |
|
|
evra Gość
|
Wysłany: Pon 12:23, 28 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
a te kilka tygodni to ile? |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Pon 12:29, 28 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
orzechy powinny postać minimum 2 tygodnie, ale w sumie im dłużej, tym lepiej, moje stoją zwykle półtora miesiąca |
|
Powrót do góry |
|
|
evra Gość
|
Wysłany: Pon 12:32, 28 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
jak zdaze na te orzechy, to sprobuje ,
na gwiazdke jak znalazl
dzieki. |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Pon 12:37, 28 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
teraz już może być za późno, bo już się załupiniają, a muszą być takie zielone- na tyle miękkie, żeby je można było bez problemu posiekać na desce (że mają być posiekane nie napisałam ); za to jeszcze jest czas na czarną porzeczkę i aronię, robi się tak samo pędy sosny i też bardzo zdrowe |
|
Powrót do góry |
|
|
evra Gość
|
Wysłany: Pon 13:54, 28 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
no to kicha
na pewno nie zdaze - hahaaaa no tak, taki szczegol
Ci umknal - ale sluchaj, to co? tylko te posiekane
lupiny, czy cale orzechy, no i jakies proporcje? |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Wto 11:52, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
a bo pisałam na szybko, nie myślałam że ktoś będzie chciał wykorzystywać więc od początku orzechy włoskie zielone (TAKIE JESZCZE BEZ ŻADNYCH ŁUPIN), kroi się (jak kto chce, ja kroję w drobną kosteczkę); co do proporcji, podam Ci moje tegoroczne; wystarczy np kilkanaście takich orzechów, ja w tym roku skroiłam 15, wyszły z tego takie dwie spore garstki, ładnie przykrywające dno dużego słoja; zalałam to litrem spirytusu na 5-6 tygodni, a otwór słoja owinęłam gazą; po tym czasie słodzi się roztwór 4 łyżkami miodu lub cukru. jak to mawiała moja babcia, nalewka orzechowa jest dobra na wszystko, i na małego niestojenia, i na głowy bolenia; połowę roztworu zachowuję dla celów zdrowotnych, dodaję np łyżeczkę do herbaty lub kawy; resztę można rozrobić woda mineralną (niegazowaną), otrzymując wyborną wódkę orzechówkę |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Wto 12:07, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Zadzioro...powiedz mi jak chłop krowie na rowie...bo nie wiem jakie mają być te orzechy...takie w zielonych łupinach, ale jak je pokroić skoro w tej zielonej oslonce są ją orzechy?
Piłam taką orzechowkę...jest pyszna.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:08, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Potworne przetwory a co z przetworzonymi potworami?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|