po 30-tce

lena

kilka lat temu zrzuciłam z 15 kg ....
moja dieta to NŻ i troszkę ruchu - bo po prostu nie lubię ćwiczyć... ale za to jeździłam rowerkiem i spacerowałam w wolnych chwilach

efekt był cudowny Blue_Light_Colorz_PDT_02

nudziarz

Dokładnie taką samą dietę stosowałem

Trochę to trwało.. a dokąłdnie przez pierwsze dwa miesiace nie zrzuciłem ani deka, ale jak już ruszyło...

Przerwalem po półtora roku, bo się wystraszyłem że zniknę

lena

Nudziarzu - dokładnie ja przestałam przy wadze 44 kg
prawie mnie nie było

no ale jak widać miłość do jedzenia zwyciężyła

choć właśnie postanowiłam znowu trochę schudnąć oops

tłuścioch

Nudziarzu, bez urazy, pierwszy akapit Twojej wypowiedzi odpowiada na pytanie w temacie.

Drugi akapit, kwituję w odpowiedzi słowami "Nie potrafię nie odczuwać głodu".

Prywatne zabawno-przykre dygresyjki podsumowujące kobiety, poruszam w reszcie mojej odpowiedzi. Twoje niezrozumienie i wzmianka o operacjach plastycznych, do których się w efekcie odnoszę, nijak mają się do metod zrzucenia wagi i o nie akurat wcale nie pytałam.

Z przyjemnością poczytam o tym, jak ćwiczyłeś silną wolę odmawiając sobie schabowego, ciastka z kremem lub zestawu z McDonald'a (w zależności od Twoich wcześniejszych preferencji), ale na porady mniej żryj i przecież kobiety są..., będę reagować uczuleniem. Jeśli masz pracę siedzącą, a znasz sposób, aby uczynić jej skutki mniej przykrą, również chętnie poczytam.

Nie jestem Twoim wrogiem, ale wymagam szacunku i poważnego traktowania.

tłuścioch

Jaka była ta najsilniejsza myśl, która ostatecznie najbardziej was zmotywowała?

lena

Poldek

Taka ze kupilem dwie pary nowych spodni i uznalem ze wygladaja jak spadochrony

I nigdy ich nie zalozylem, ale leza w szafie i co jakis czas je ogladam, jako motywacje

rosegreta · Gość

stres

6kg - wciągu miesiąca

niezdrowa dieta, obciąża organizm i powoduje skutki uboczne

bobro

nudziarz

lena

Nikt

WoooYessu. Proste, jak budowa cepa.
Normalna wzór (nierówność):
Dostarczana energia musi by mniejsza od wykonywanej pracy (użycie energii).
Skoro nie można jeść mniej niż X kcal (bo to niezdrowo), to należy zwiększyć wydatek energetyczny. Wtedy organizm będzie zmuszony "spalać zapasy"
Koniec. Kropka.

Oczywiście można wierzyć w doniesienia, że już za chwileczkę, już za momencik naukowcy odkryją kolejną genialna pigułkę.... ale po co?

Nikt

Aaaaaa zapomniałbym i oczywiście seks do tego.
Często i dobry, wspaniały.
Nota bene dobry seks, to najprzyjemniejsza forma wydatku energetycznego.

lena

nudziarz

Nikt

Kiedy nie mogiem.
Matryca nic nie łapie, ani jednego piksela.

PS. Kto nie ma brzucha, ten nie rucha. Ot, co.

lena

hahahaah

Panowie - nie bleblać Blue_Light_Colorz_PDT_02

Nikt

Seeni

Ja wypróbowałam chyba wszystkie diety świata. Proteinową także. Tak naprawdę tylko raz miałam poważny problem z wagą- po drugiej ciąży.
Umiłowanie do odchudzania to jest chyba jakaś taka lekka obsesja, coś co daje mi poczucie kontroli. Odchudzanie, kiedy nie chodzi o spektakularny efekt tylko góra 2- 5 kilo jest ciężkie. Na diecie proteinowej byłam 5 tygodni i schudłam 7 kg. Wagę mniejszą o 5 kilo trzymałam przez blisko rok ale niestety wzmożone spożywanie wysokoenergetycznych drinków alkoholowych latem nieco mojej nowej sylwetce w rozmiarze 36 zaszkodziło.
Protal był nudny jak flaki z olejem, najgorsza chyba faza naprzemienna- zanim zdążyłam się nacieszyć warzywami juz znowu musiałam wcinać mięso. Generalnie polecam na krótko, jak ktoś chce szybko i dużo zgubić. Plus tej diety to możliwość picia coli zero oraz kawy z chudym mlekiem i jajek( za jajkami przepadam) Reszta to minusy. Osobiście najchetniej stosuję ze dwa razy do roku miesiąc South Beach - z wyjatkiem pierwszych dwóch tygodni bez kawy, herbaty, nabiału i alkoholu reszta jest do przejścia. Mięsko można jeść i warzywka ( bez ziemniaków, buraków, kukurydzy, marchwi). South Beach to doskonałe gulasze z kabaczka, zapiekane bakłażany, rewelacyjne babeczki quinch.
Zasadniczo to dieta zdrowa, bo ogranicza jedynie spożycie węglowodanów.
Po kazdej diecie zostają mi pewne przyzwyczajenia i ulubione smaki. Kocham np soki warzywne i wyciskany sok z grapefruita. Mięsko pieczone bez tłuszczu, tylko marynowane w ziołach i musztardzie jest dużo lepsze od tego z tłuszczykiem. Stek z wołowiny krwisty to niebo w gębie a mleko z obniżoną zawartością laktozy mogę pić hektolitrami.

animavilis · Gość

Będąc młodą studentką namiętnie stosowałam głodówki, polegające głównie na tygodniowym niejedzeniu niczego i opijaniu się do upadłego sokami. Po takiej głodówce sięgałam po "lekkie" jedzenie w postaci np. jogurtu z owocami (bardzo inteligentnie Brick wall

), co przyprawiało mnie niemalże o skręt kiszek. I tak jak zostało napisane wcześniej - głód nie jest problemem. Przy dużej ilości wypijanych płynów, praktycznie już drugiego dnia głodówki nie odczuwa się przykrego łaknienia.
Silna wola podczas diety nie polega więc, moim zdaniem, na przezwyciężaniu głodu, tylko swojego łakomstwa lub, czasem, przezwyciężaniu psychicznego zapotrzebowania. Nie od dziś wiadomo, że ludzie "zajadają" stres, smutek, nudę, itp. To są rzeczy silniejsze od zwykłego burczenia w brzuchu. Gdyby chodziło tylko o oszukiwanie głodu, odchudzanie byłoby proste.