Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
foremka mieszkaniec Patagonii
Dołączył: 30 Sie 2005 Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 7:05, 23 Paź 2005 Temat postu: przebój sezonu |
|
|
witam
przebojem sezonu jest w moim domu sałatka brokułowa
i
rozterkę mam kulinarną, czas przebój przebojem zmienić
ale na co?
sałatka brokułowa
2 kwiaty brokułów duże
4 jaka na twardo
pęczek zieleniny rozmaitej [pietruszka, koper, rukola, por etc]
2 łyżki jogurtu naturalnego
3 łyzki majonezu
brokuły obgotować w osolonej wodzie, odcedzić, podzielić na małe kwiatki, łodyżki obrać ze zgrubiałej skórki i pokroić w kostkę
zieleninę posiekać i osolić, niech zmięknie
jaja pokroić w kostkę
jogurt wymieszać z majonezem
wszystko połączyć, wymieszać
doprawić wg uznania
smacznego
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:11, 23 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Sałatka brokułowa No i teraz nabrałem na coś takiego apetytu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flo herszt bandy Portugalczyków
Dołączył: 31 Sie 2005 Posty: 445 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:15, 24 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
brokuły bardzo lubie dlatego sałatke wypróbuje przy najbliższej okazji
jakbyś miała ochote to kilka ciekwych przepisów brokułowych już padło na kaszlotach ...
chciałam ostrzecz wszytkich wielbicieli ptasiegi mleczka wedlowskiego do których ja sie zaliczam i nie wybrażam sobie bez niego życia...
niejaka milka wypuściała ochydną w smaku podróbke ptasiego mleczka
kryjąc sie sprytnie pod nazwą ALPEJSKIE MLECZKO ... nabrałam sie na tą nizwykłą lekką i delikatną pianke z alpejskiego mleka ... słodki gumowy ulepek... ... brrr ....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
foremka mieszkaniec Patagonii
Dołączył: 30 Sie 2005 Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 0:56, 25 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
witajcie
flo napisał: |
chciałam ostrzecz wszytkich wielbicieli ptasiegi mleczka wedlowskiego do których ja sie zaliczam i nie wybrażam sobie bez niego życia...
niejaka milka wypuściała ochydną w smaku podróbke ptasiego mleczka
kryjąc sie sprytnie pod nazwą ALPEJSKIE MLECZKO ... nabrałam sie na tą nizwykłą lekką i delikatną pianke z alpejskiego mleka ... słodki gumowy ulepek... ... brrr .... |
poniżej Wedla nie jadać! to jasne
ale co powiesz na marcepan w czekoladzie?
a do tego filiżanka gorącej kawy.... rany!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:38, 26 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Może to jakaś fałszywka była, ptasie mleczko pokątnie produkowane w jakiejś nielegalnej fabryczce w garażu? Może pochodziło z przemytu?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flo herszt bandy Portugalczyków
Dołączył: 31 Sie 2005 Posty: 445 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 15:50, 29 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
z tego co wiem to Świstak z bandą filetowych krów produkuje( może i metoda garażową )te "pyszności ".....
Foremko marcepana jeszcze w życiu nie jadłam
nie przyszło mi do głowy że może to być dobre
ale postaram sie jak najszybciej nadrobić zaległość
a czy marcepan ma taki migdałowy smak ... ?
aha sałatka brokułowa pyszna potwierdzam ... i polecam !
tylko że ja bez rukoli bo nie przepadam ale to taki drobiazg
naprawde smaczna jest
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drahna piórko na gzymsie
Dołączył: 01 Lis 2005 Posty: 867 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:32, 01 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Polecam sałatkę.
Dwie główki sałaty ścinamy bądź rwiemy na drobno.
Kilogram pomidorów spażamy wrzątkiem i kroimy na ćwiartki
Trzy nieduże papryki :zieloną, czerwoną i żółtą kroimy na cząstki
Ser Feta kroimy na niewielkie kostki
1 gotowy sos do sałatek ziołowo-koperkowy Knorra rozrabiamy wg. zaleceń na opakowaniu.
Wszystko mieszamy i odstawiamy na 15-20 minut.
Smacznego.
Proporcje dowolne, w zależnowści co kto i czego więcej lubi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Śro 8:42, 02 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
dla mnie jesień i zima to czas kaszy, kapusty, fasoli, suszonych owoców, orzechów i rodzynek. Te długo trzymające ciepło krupniki i kapuśniaki, fasolówki i grochówki. Potrawy które dają ciepło i energię. I kompoty - ale takie prawdziwe kompoty, a nie soki z kartonika. Prawie całkowicie tracę ochotę na pomidory, ogórki, sałaty. Jesienią i zimą zaczyna w moim domu królować kiszona kapusta i kiszone ogórki. No i cebula .
Pewnie mam bardzo tradycyjne podejście do gotowania, ale ja jestem przekonana, ze coś w tym jest - że mądrość naszych przodków jest pod tym względem źródłem, z którego warto czerpać.
Jednym z najdoskonalszych dań na ta porę są gołąbki - w różnych wydaniach: z ryżem, kaszą, grzybami, mięsem... Ostatnio wymyśłiłam coś co nazwałam pieczeń a' la gołąbki. Tradycyjne gołąbki wymagają sporo czasu na przygotowanie, a to danie jest równie dobre (opinia mojej córki - wielbicielki gołąbków). Na kilo mięsa mielonego, pół główki kapusty włoskiej,1 duża cebula, 2 jajka i przyprawy do smaku (zamiast soli np. tzw.warzywko). Kapustę poszatkować i sparzyć. Potrm wszystko wymieszać razem i włożyć do formy jak na placek. Upiec w piekarniku, a do tego przygotować, jezęli ktoś lubi - sos pomidorowy na bazie sosu veloute czyli aksamitnego. Pozostałą kapustę można po prostu ugotować w wodzie (jak kalafior) i zjeść razem z pieczenią.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:22, 02 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Cebula odpada, jest to jedno z niewielu warzyw, którego nie jestem w stanie normalnie zjeść
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Śro 10:28, 02 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
wiesz Apro... ja do około 30stego roku życia nie jadałam wcale śledzi, a dziś - lubię śledzie w róznej postaci . Więc może i twoje podejście do cebuli zmieni się kiedyś - sporo tracisz rezygnując z niej
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:30, 02 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Próbuję od lat przełamać tę niechęć, ale jakoś mi się nie udaje... Może rzeczywiście to się zmieni z czasem?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
jaras mrówkolep jadowity
Dołączył: 23 Wrz 2005 Posty: 765 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Koszalin
|
Wysłany: Śro 10:39, 02 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Ooo, Stary...
A taką cebulkę podduszoną na oleju jadłeś? :-) Mmmm... pycha! :-)
Nie czuć żadnego smrodu cebuli itp. :-)
Pozdrowienia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Nie 14:54, 06 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
w pewnym sensie to przepój sezonu - to znaczy jesiennych spacerów
TARNINA - zrywana prosto z krzaków. I aż język od niej drętwieje . Naturalna dawka witaminy C. PYCHA - ale nie dla każdego
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
demeter melancholijny kanonier
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 541 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 14:04, 09 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
a może sałatka ziemniaczana...
ziemniaki ugotowane (albo małe w skórkach albo obrane stare pokrojone w spore kawałki)
rzodkiewka (pokrojona w połówki talarków)
puszka zielonej fasolki
sos:
oliwa
musztarda
odrobina octu winnego
przyprawy do smaku
wymieszać i do lodówki na pół godziny minimum...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
marconi1000 antyrankingowiec nr 1
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 368 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 17:41, 09 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Demeter sprowokowała mnie do rozszerzenia tematu o podstawowe wiadomości o sosach.
Do wszelkich sałat zielonych, cykorii, surówek i sałatek z gotowanych jarzyn podawanych na zimno - stosuje się przede wszystkim zimne sosy, będące odmianami, lub oparte na bazie podstawowego francuskiego sosu vinaigrette.
Sos vinaigrette -podstawowy
1 łyżka octu winnego lub soku z cytryny, 3 łyżki oliwy lub oleju słonecznikowego lub innego dobrego,sól, pieprz.
1)Rozetrzeć sól i pieprz z octem winnym lub sokiem z cytryny
2)Dolewać powoli oliwę i ucierać drewnianą łyżką aby składniki połączyły się i sos nieco zgęstniał.
UWAGA:oliwę i ocet winny łączy się ZAWSZE w proporcji 3:1, i ZAWSZE uciera się DREWNIANĄ łyżką!
Odmianę powyższego sosu można uzyskać przez dodanie 1-2 ząbków utartego z solą czosnku i /lub łyżki musztardy. Można wtedy dodać trochę posiekanej natki pietruszki, która łagodzi zapach czosnku.
Do niektórych sałatek jarzynowych, gotowanych jarzyn oraz mięs i ryb na zimno - można podawać również sosy majonezowe ucierane, albo wykonywane z dodatkiem gotowego majonezu i dodatków. Parę przepisów podam wkrótce.
marc
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zochaa wesoła opłucna
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 567 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z cienia...mgieł... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:58, 09 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
To ja może coś na ciepło:
pozostało od wakacji i teraz w ramach wspomnień zajadamy się Langoszami:
2 ugotowane ziemniaki
30g drożdży
1 łyżeczka cukru
400ml ciepłego mleka
400g mąki
3 łyżeczki oleju
sól
olej do głębokiego smażenia
śmietana, sos czosnkowy, tarty żółty ser.
Drożdże rozpuścić w ok. 100ml ciepłego mleka i odstawić w ciepłe miejsce na około 10 minut. Ziemniaki zmielić. Wysypać mąkę do naczynia, w jej środku zrobić zagłębienie, do którego wlać drożdże z mlekiem. Dodać ziemniaki i olej i wyrobić ciasto, dolewając po trochu mleka. Odrobinę posolić, jeszcze raz wyrobić, po czym posypać mąką i owinąć w ściereczkę. Zostawić w ciepłym miejscu na ok. 1 godzinę, aż ciasto wyrośnie.
Na patelnię wylać olej na wysokość ok. 6cm. Z wyrośniętego ciasta odrywać po kawałku i formować ręcznie cienkie placki. Smażyć je z jednej i z drugiej strony na gorącym oleju, aż nabiorą złotego koloru. Podawać gorące, polane śmietaną lub sosem czosnkowym, ewentualnie posypane tartym żółtym serem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Śro 22:47, 09 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
dzięki Zochaa - prawdziwie zimowe danie. Na pewno zrobię
a swoją droga - może ktoś wie co można zrobic z tarniną (poza zajadaniem prosto z krzaczka)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
marconi1000 antyrankingowiec nr 1
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 368 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 23:10, 09 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Bardzo to musi być smaczne, ale jeszcze bardziej - tuczące...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zochaa wesoła opłucna
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 567 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z cienia...mgieł... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:37, 10 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Langosze zapewniam są przepyszne, podobno można podawać je również na słodko, z dżemem, bitą śmietanką itp.
Oprócz sera żółtego możemy dołożyć szyneczkę, grzyby, warzywa...poprostu pofantazjować troszkę.
marconi jakoś marnie wychodzi mi liczenie kalori, zdecydowanie bardziej wolę dzielić dania na : smaczne i niezjadliwe...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
marconi1000 antyrankingowiec nr 1
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 368 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 16:43, 10 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
A ja mam taką wyobraźnię, że mączne(i wszelkie węglowodanowe) potrawy kojarzą mi się z takimi ślicznymi, różowiutkimi fałdkami tłuszczu ...a nie z żadnymi kaloriami... No, a potem już prawie słyszę: "No, nie mam co na siebie włożyć, nic na mnie nie wchodzi...nie dopina się..."
marc
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|