Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
foremka mieszkaniec Patagonii
Dołączył: 30 Sie 2005 Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 23:31, 02 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Yasha
nabyłam 2 gruszki... jutro eksperyment kulinarny, prognozy pomyślne
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Czw 13:25, 23 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
...a dzisiaj pączkujemy
chociaż u mnie chrust, czy też jak ktoś woli faworki - co go przybywa na talerzu, to zaraz ubywa
pyszny jest
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yasha Gość
|
Wysłany: Czw 17:25, 23 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
foremka napisał: | Yasha
nabyłam 2 gruszki... jutro eksperyment kulinarny, prognozy pomyślne
|
no i nic nie napisała
Przypominam bywalcom tego forum, ze przepis na zupe pomidorowa z gruszka nie jest mojego autorstwa - gdyby komus strzeliło do główki robić mi awanturę dlatego, ze go skopiowałam za pomocą google z sieci |
|
Powrót do góry |
|
|
znana ktośka Gość
|
Wysłany: Pon 11:51, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | Cebula odpada, jest to jedno z niewielu warzyw, którego nie jestem w stanie normalnie zjeść |
No to jest nas dwoje Trawie tylko jako niewidoczny, prawie niewyczuwalny dodatek.
Uwielbiam sałatki przekładane. Kombinacje są różne. Oto przykładowe warstwy :
ryż
majonez
katchup
kiszone ogórki( drobniutko krojone)
ryż itd.
między warstwami przyprawy ( pieprz, sól), na wierzchu posmarować majonezem, pokruszyć drobniutko pokrojone jajka na twardo i ozdobić np ketchupem, majonezem, jakąś zieleninką
bądź :
seler,( starty, konserwowy) wypóbowałam z firmy Rolnik
majonez
szyneczka
majonez
kukurydza
itd
Lubię też porową tutaj wszystko mieszam hihihi |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Sob 14:24, 03 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
kupiłam wczoraj 2 kilogramy młodych ziemiaków wielkosci czereśni, umyłam, ugotowałam, posypałam koperkiem, dołozyłam masełka, nalałam do szklanki kefiru i .... jadłam, jadłam, jadłam. No nie zjadłam wszystkich oczywiście, ale jeszcze wieczorem dojadałam zimne - takie są najlepsze.
Tylko te pierwsze mają ten niesamowity smak, te malutkie, nie obierane
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:38, 04 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Sam ten opis zmobilizował i mnie. Myślę, że w tygodniu przygotuję sobie takie nieskomplikowane (nawet jak na moje niskie umiejętności gastronomiczne) danie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
marconi1000 antyrankingowiec nr 1
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 368 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 17:35, 04 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
To w efekcie zjadłaś prawie 2 kg (słownie dwa kilogramy!) młodych kartofelków!
Wprawdzie te malutkie z koperkiem i masełkiem można jeść bez umiaru, ale to chyba jest forumowy tegoroczny rekord ! A do tego ile szklanek kefiru?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Nie 19:51, 04 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
moja rodzina skałada się z 4 osób - podzieliłam się z nimi Kartofelków było pewnie około 3 kilogramów, a ja zjadłam pewnie z 1.5 kg i to nie był mój życiowy rekord - potrafiłam kiedyś więcej
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:46, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
No i stało się... Kupiłem wczoraj takie kartofelki, ale nie miałem czasu już ich przyrządzać, więc pożarte zostaną właśnie dziś
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Śro 7:52, 14 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
a wczoraj zrobiłam sobie chłodnik - właściwie to nawet nie wiem jaki jest przepis na chłodnik, ja po prostu kupuję botwinke, kroję ją całą i gotuję w małej ilości wody a potem do tego dodaję kefir (bo ja lubię kefir ) i ogóreczki zielone i kiszone, rzodkieweczki razem z listeczkami, kopereczek... duuuużo kopereczku i odrobinka czosnku . No i to wszystko rach-ciach-ciach - jak to śpiewał chyba Gołas w piosence o żurku; soli, pieprzu i ewentualnie ugotowane na twardo jajeczko. Mogłabym jeść i jeść......
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Nie 16:56, 18 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
bez komentarza
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Pon 19:38, 21 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
zupa z zielonych ogórków - wydaje mi się, że to mój autorski pomysł ale kto tam wie... może gdzieś podświadomość działa.
Jest to mój sposób na tzw. wyrośnięte ogórki, które do kiszenia juz się nie nadają.
Ogórki obrane ucieram na tarce o dużych oczkach, masy ogórkowej jest około 1,5 litra objetości, do tego dodaję szkalanke wody i gotuję z dodatkiem kolorowego pieprzu, kolendry, ziela angielskiego i liści lubczyku oraz czosnku i cebuli. Dodaję 2 kostki rosołowe, miksuję całość gdy ogórki są już miękkie i dodaję śmietanki i pokrojony koperek. MOżna podawać z grzankami.
Smacznego
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|