|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 20:26, 02 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Przepiórki może zwyczajnie nie niosłyby się w klatkach? Podobnie jak zielononóżki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Pon 20:27, 02 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
przestronne kojce - moje sumienie trochę odzipnęło |
|
Powrót do góry |
|
|
mailo maszynista z Melbourne
Dołączył: 21 Lip 2011 Posty: 2406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 6:12, 03 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Moja mam włąśnie hoduje własne przepiórki i na pewno biegają w kojcach albo na wolności. Nie ma mowy o żadnych klatkach. Dlatego czasem podrzuci jakies jajka. W sprzedaży jakoś nigdy nie zwróciłem uwagi czy są np w marketach
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 18:06, 06 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Przykro mi że znowy wyjdę na tego złego, przepiórki na dużą skalę hoduje sie jak inne ptactwo przemysłowo.
Przepiórki, bażanty czy inne łowne ptactwo hodują czasami koła łowieckie w plenerze w celach reprodukcyjnych na wolnym wybiegu. Jakieś amatorskie agro-eko-fermy bawią się też dla własnej satysfakcji i swoich komercyjnych odbiorców.
Przepiórki mają przesane, jak każde inne ptactwo nie zależnie w jakim celu trzymane.
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
Hower Johnnie Walker
Dołączył: 05 Lut 2006 Posty: 4817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 437 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jaaa???
|
Wysłany: Pią 18:30, 06 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
W zasadzie każde masowo hodowane zwierze ma przesrane...ale czego się nie robi by zadowolić podniebienia wybrednych klientów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
karpieniec złocisty światłość bijąca zza zakrętu
Dołączył: 05 Lip 2012 Posty: 908 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:33, 06 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Wybredni klienci żrą trufle.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Hower Johnnie Walker
Dołączył: 05 Lut 2006 Posty: 4817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 437 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jaaa???
|
Wysłany: Pią 18:35, 06 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
To po co w sklepie jest np. dziesięć rodzajów jednej kiełbasy?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
karpieniec złocisty światłość bijąca zza zakrętu
Dołączył: 05 Lip 2012 Posty: 908 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:47, 06 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Cena. No i każdy klient lubi mieć wybór, jak mawiają panienki nieobyczajne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Hower Johnnie Walker
Dołączył: 05 Lut 2006 Posty: 4817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 437 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jaaa???
|
Wysłany: Pią 19:15, 06 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Podejrzewam, jakby każdy z nas się mocno zastanowił to stwierdził by, ze połowa asortymentu do niczego nie jest mu potrzebna...no ale tu trzeba być odpornym na marketing.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:32, 06 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Panowie.. panowie !!! teoretyzujecie !!
To jest tak: Przedstawiciel Sokolowa podszedł do Pani Joli to ta wzięła torunską od niego, a przestawiciel firmy Uduś do Pani Ani ( z reklamówką w ręku ) więc wzięła od niego.
Co za rożnica czyja kiełbasa ?? Każdą da się umyć tak samo !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 21:39, 06 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
karpieniec złocisty napisał: | Wybredni klienci żrą trufle. |
Na pewnej wyspie na wodach .......... jest miejsce gdzie miejscowi rybacy chadzają srać.
Idą z łopatą bo savoir-vivre .Zakopać potem podetrzeć lub odwrotnie.
Podczas czynności przy zakopywaniu tego co naprodukował ludzki organizm roznosi sie piękny zapach na całą wyspę.
Zapach grzyba wartości niemalże złota. Jest tego tyle że ciężko nie trafić w owo łopatą podczas kopania dołka na...... .
Szkoda że nikomu to do niczego się nie nadaje. A że pachnie to fajnie. Zawsze to lepiej jak zapach sraczki i bąkach po Alaszu pitym w tych stronach szklanami.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 21:41, 06 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
karpieniec złocisty światłość bijąca zza zakrętu
Dołączył: 05 Lip 2012 Posty: 908 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:51, 06 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Czynność puszczania pawia w niektórych stronach określa się mianem wyjazdu do Rygi. Chyba.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 5:49, 07 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Oszczędni ludzie nie rzygają.
A jak już to do słoika. Pasteryzują i zostawiają na potem.
I nie tylko w Rydze. |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Sob 8:29, 07 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Pomocy!
To jest temat (i dział) o żarciu, a nie o defekowaniu i podróżach do Rygi! |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 8:59, 07 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | Pomocy!
To jest temat (i dział) o żarciu, a nie o defekowaniu i podróżach do Rygi! |
no co
wszystko co ludzkie... ale faktyznie od jamy ustnej do odbytu niebywale daleka droga.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 9:08, 07 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
karpieniec złocisty światłość bijąca zza zakrętu
Dołączył: 05 Lip 2012 Posty: 908 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:03, 07 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Spożywanie nieodłącznie wiąże się z wydalaniem. Co przyszło - musi też wyjść. Ale, racja: skończmy już z tym fekalizmem. Żarcie to ostatnio bardzo modna dziedzina, na której wszyscy się znają. Podobnie jak każdy jest ekspertem od zdrowia, piłki, prawa...Za sprawą durnych programów kudłatej Magdy nagle kulinarny temat stał się bardzo trendi. Ludzie, którzy na co dzień zaopatrują się w marketowe pasztety, przecierają teraz gastronomiczne szlaki. Rzucają fachowe uwagi. Krytykują, wybrzydzają, wysmradzają. Z chama na pana mawiało się kiedyś i chyba coś w tym jest. Plebs otarł się o salony!
Pamiętam pokolenie postkomunistycznych dorobkiewiczów, jupi jupi. Frutti di mare, szatobrią a do popicia perier. To był dopiero szyk! Gawiedź jadła wówczas śląską, bigos i schabowe. Później nastał czas powrotu do korzeni i na nowobogackich stołach pojawiły się smalec, kiszone ogóry oraz pieczeń z dzika. Równolegle szaraki dostąpiły zaszczytu nabycia śródziemnomorskiego ścierwa, które stało się nagle ekonomiczne i ogólnodostępne.
No a dzisiaj mamy wysyp wymagających znafców. Pojawiły się blogi, fora. Każdy może sobie pofantazjować, pochwalić i wyżalić się w necie. Nie podoba mi się to, nie podoba. Tęsknię za czasem, kiedy jadło się po prostu co było a hotdog był hotdogiem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
mailo maszynista z Melbourne
Dołączył: 21 Lip 2011 Posty: 2406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:30, 07 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
karpieniec złocisty napisał: | Spożywanie nieodłącznie wiąże się z wydalaniem. Co przyszło - musi też wyjść. Ale, racja: skończmy już z tym fekalizmem. Żarcie to ostatnio bardzo modna dziedzina, na której wszyscy się znają. Podobnie jak każdy jest ekspertem od zdrowia, piłki, prawa...Za sprawą durnych programów kudłatej Magdy nagle kulinarny temat stał się bardzo trendi. Ludzie, którzy na co dzień zaopatrują się w marketowe pasztety, przecierają teraz gastronomiczne szlaki. Rzucają fachowe uwagi. Krytykują, wybrzydzają, wysmradzają. Z chama na pana mawiało się kiedyś i chyba coś w tym jest. Plebs otarł się o salony!
Pamiętam pokolenie postkomunistycznych dorobkiewiczów, jupi jupi. Frutti di mare, szatobrią a do popicia perier. To był dopiero szyk! Gawiedź jadła wówczas śląską, bigos i schabowe. Później nastał czas powrotu do korzeni i na nowobogackich stołach pojawiły się smalec, kiszone ogóry oraz pieczeń z dzika. Równolegle szaraki dostąpiły zaszczytu nabycia śródziemnomorskiego ścierwa, które stało się nagle ekonomiczne i ogólnodostępne.
No a dzisiaj mamy wysyp wymagających znafców. Pojawiły się blogi, fora. Każdy może sobie pofantazjować, pochwalić i wyżalić się w necie. Nie podoba mi się to, nie podoba. Tęsknię za czasem, kiedy jadło się po prostu co było a hotdog był hotdogiem. |
To fakt. Przez ten nadmiar wszystkiego ludzie strasznie wybrzydzają. Osobiście nie trawię ludzi, którzy mają jakieś żywieniowe fanaberie i nie jedzą nawet pomidorów, żółtego sera, ziemniaków, bananów czyli rzeczy za które kiedyś daliby się pewnie pociąć, bo tego nie było. Trzeba by ich wysłać w podróż w czasie i niech by zobaczyli ten przysłowiowy "oceta na półkach" i nic poza tym;)
Z drugiej strony jeśli teraz jest wybór, to czemu z niego nie skorzystać? Mnie najbardziej denerwuje spadek jakości wędlin, mięsa, a jeśli już są dobre to w kosmicznych cenach niestety.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Sob 12:40, 07 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
mailo napisał: |
Z drugiej strony jeśli teraz jest wybór, to czemu z niego nie skorzystać? |
Cieszę się z tej właśnie możliwości wyboru, dzięki której mogłam poznać smak np. sushi, potrawy, która smakowo nie jest podobna do niczego, co jadłam wcześniej i z wyboru niejedzenia np. kebabu, którego, prawdopodobnie, nie spróbuję nigdy w życiu, tak odstręcza mnie jego forma i zapach. Cieszę się z możliwości posmakowania egzotycznych ryb, owoców czy zagranicznych serów, ale i z lad chłodniczych zapełnionych specjałami, których nie tknę - europejskich i regionalnych masarskich przysmaków, nieszczęsnych ślimaków czy ostryg. Odpowiada mi to, że przynajmniej w kwestii żywienia mogę prawie wszystko i niczego nie muszę.
a propos "durnych programów kudłatej Magdy" - nigdy nie udało mi się obejrzeć żadnego z nich w całości, więc nie wiem, czy jest tak, jak sobie wyobrażam, ale jeśli zgodnie z moimi wyobrażeniami pani Gessler trzepie tą złocistą trwałą nad garami, to wolałabym jej potraw nie konsumować |
|
Powrót do góry |
|
|
karpieniec złocisty światłość bijąca zza zakrętu
Dołączył: 05 Lip 2012 Posty: 908 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:45, 07 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Trzepie w istocie. Do garów trafiają więc pokruszone kawałki lakieru, łupieżu nie mówiąc już o łamiących się końcówkach tlenionych włosów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Sob 12:58, 07 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Żeby tylko końcówkach... ciekawe, co by powiedzieli nasi specjaliści od savoir-vivre przy stole, znajdując podczas eleganckiego obiadu dorodny, długi włos na swoim talerzu. Zgodnie z zasadami, potrawę należałoby pochwalić i, by nie sprawić przykrości gospodyni, włos dyskretnie skonsumować. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|