Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hower Johnnie Walker
Dołączył: 05 Lut 2006 Posty: 4817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 437 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jaaa???
|
Wysłany: Wto 19:08, 20 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Bez komentarza
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 18:50, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Pomocy! To chyba dobry tytuł
Nigdy nie robiłam gołąbków, bo wydawały mi się daniem czasochłonnym i skomplikowanym, ale postanowiłam się przemóc i... no właśnie. Sprawa wydawała się banalna, ale im bardziej myślę o szczegółach, tym bardziej jestem w kropce. Przepisy z netu nie tylko nie ułatwiają, ale zaciemniają obraz sytuacji (keczup lub koncentrat do farszu?? gołąbki się podsmaża przed duszeniem?)
Interesują mnie następujące kwestie:
- ile czasu gotuję kapustę i po czym mam poznać, że liście nabrały odpowiedniej "faktury" - nie są ani zbyt rozgotowane ani za twarde? w jednych przepisach piszą o "sparzeniu" kapusty, więc chyba włożeniu jej do garnka na chwilę, w innych o "gotowaniu", czyli dłuższej chwili.
- to mięso z cebulką (postanowiłam, że będzie to mięso+cebulka+pieczarki, bo nie znoszę ryżu) ładuję do środka takie surowe, czy najpierw cały farsz podsmażam na patelni? jeśli surowe, to cebulka też surowa czy podsmażona? |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 19:49, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Z kapustą to doradzę: wykroić głąb delikatnie, żeby nie podziurawić liści i wpakować do garnka z gotującą wodą. Wody ma być niedużo, tyle, żeby "sparzała" właśnie. Wybierać po liściu na talerz takim szpikulcem lub czymś w rodzaju szczypczyków. Gorzej z farszem, bo ja farsz robię tradycyjny z ryżem: w ryż lekko sparzony pakuję surowe mielone mięso (mięsa tyle ile ryżu) i zeszkloną cebulę, doprawiam. Potem formuję gołąbki, nie daję przecieru, ani ketchupu. Pakuję do naczynia żaroodpornego, daję na wierzch trochę tłuszczu (margaryny), przykrywam i wstawiam do piekarnika na jakąś godzinę. Czasem jak mam więcej, to drugą porcję gotuję tradycyjnie w garnku na maleńkim gazie. Żeby nie podskakiwały kładę pod przykrywkę talerzyk
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 20:12, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Podskakują?
To nie wyjmujesz z garnka kapusty, tylko tak ze środka wyciągasz te listki? I ile czasu ta kapusta ma w tej gotującej wodzie siedzieć? |
|
Powrót do góry |
|
|
kasia_imig maszynista z Melbourne
Dołączył: 12 Lut 2010 Posty: 2481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 292 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:18, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Dodam jeszcze jedną podpowiedź - warto ściąć z tych listków te takie grube (włókna?) na płasko, żeby się łatwiej zwijało.
e> jeśli w sosie pomidorowym, to tylko z koncentratu, podgrzany keczup ma obrzydliwy smak. ja też robię bez ryżu i niczym go nie zastępuję.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kasia_imig dnia Pią 20:25, 03 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:40, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Jeśli dawałbyś ryż - sprawa byłaby prosta . Mięso ( zmielone, surowe ) mieszalabyś z wrzacym, swiezo ugotowanym ryzem i byłoby OK . Może i z pieczarkami tak się da ?
A kapusta.. jak pisała Kewa. Gotujesz głowę i zdejmujesz po kolei liscie ( i specjalnie się nie przejmuj wazne, by były na tyle miekkie, by dało się je zwijać. ) . Później - jak pisała Kasia - ścinasz nożem główą "zyłę " i pakujesz farsz. Gołąbki dobrze jest gotować na kilku lisciach kapusty ( kapusta ma mocne tendencje do przypalania się , więc to jakieś zabezpieczenie ). U mnie w domu gotuje się je w rosole ( nawet takim z kostki ). A sos .. tylko ze świeżych pomidorów , z czosnkiem i bazylią
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 20:44, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | Podskakują?
To nie wyjmujesz z garnka kapusty, tylko tak ze środka wyciągasz te listki? I ile czasu ta kapusta ma w tej gotującej wodzie siedzieć? |
Właśnie nie ze środka! Z brzegu Aaaa z garnka, ze środka, to ok.
Ściągasz tak jakbyś "obierała" główkę z wierzchnich warstw. Jak długo? Sama się zorientujesz, bo one tak zaczynają "puszczać" te liście pod wpływem gotowania.
Grube włókna, jak pisała Kasia, ściąć.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 20:46, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
No dobrze. Dziękuję za rady. I tak najbardziej karkołomne wydaje mi się gotowanie kapusty i ściąganie z niej listków Z resztą powinnam sobie poradzić.
Ten keczup, kasiu, ktoś proponował nie tyle do sosu, co do środka farszu, do mięsa i ryżu, ale nawet przy mojej żałosnej wiedzy na temat gołąbków wydało mi się to kiepskim pomysłem. |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:50, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
No nie wiem. Bez ryżu z samego mięsa i pieczarek to Ci chyba straszne twardziaki wyjdą.
Ale może się mylę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:52, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | No dobrze. Dziękuję za rady. I tak najbardziej karkołomne wydaje mi się gotowanie kapusty i ściąganie z niej listków Z resztą powinnam sobie poradzić.
. |
eee.. tam jesli wytniesz głąba, to zewnętrzne same zejda
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 20:56, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: | No nie wiem. Bez ryżu z samego mięsa i pieczarek to Ci chyba straszne twardziaki wyjdą.
Ale może się mylę.
|
aaa.. to ten ryż jest do "zmiękczania"?
a ja myślałam, że on występuje w roli zapchaj-dziury, żeby było więcej gołąbków, a oszczędniej na mięsie.
No nic, może te pieczarki rozpulchnią. |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:01, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
No działa ten ryż rozmiękczająco chyba.
Ja tez nie lubię za bardzo ryżu więc jak robię gołąbki to zawsze mimo woli daję go mało. I też mi twarde wychodzą. Kiedyś nad tym faktem ubolewałam i mi mama powiedziała, ze to właśnie przez tą małą ilość ryżu.
A czy pieczarki rozmiękczą?
He he, nie sądzę chociaż z pieczarkami nie robiłam.
Jak napiszesz, że wyszły Ci rewelacyjne to zrobię.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 21:03, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | lulka napisał: | No nie wiem. Bez ryżu z samego mięsa i pieczarek to Ci chyba straszne twardziaki wyjdą.
Ale może się mylę.
|
aaa.. to ten ryż jest do "zmiękczania"?
a ja myślałam, że on występuje w roli zapchaj-dziury, żeby było więcej gołąbków, a oszczędniej na mięsie.
No nic, może te pieczarki rozpulchnią. |
To może dodaj bułkę wymoczoną w mleku, tak jak do kotletów mielonych, będą bardziej miękkie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:07, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
No właśnie. Też tak myślałam.
Albo do tej papy z mięsa i pieczarek dodaj rosołu żeby to miało dosyć rzadką konsystencję.
A najlepiej i rosół i bułkę. Wtedy szansa, że nie będą twardziaki znacznie się zwiekszy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kasia_imig maszynista z Melbourne
Dołączył: 12 Lut 2010 Posty: 2481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 292 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:09, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
i surowe jajko
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 21:11, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Ta bułka w mielonych jest usmażona, a w gołąbkach to jakaś breja się może z tego zrobić
Może kaszkę kus-kus? To taki neutralny wypełniacz.
Albo w ogóle nie będę kombinować. Później Wam napiszę, czy wyszły twardziaki i jak wielkie twardziaki |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 21:13, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Kus-kus to jest pomysł. Jadłam gołąbki z kaszą gryczaną i grzybami - pycha! Czasem dają też ziemniaki zamiast ryżu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kasia_imig maszynista z Melbourne
Dołączył: 12 Lut 2010 Posty: 2481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 292 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:18, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
można (tak myślę) dodać też kaszkę mannę. ja daję samo doprawione mięso mielone, czasem daję z bułką i jajkiem, a czasem nie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:21, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Z kaszą gryczaną są REWELACYJNE!
Ale pewnie się okaże, ze Anima też nie lubi.
Kuskus chyba za drobny. Nie sądzę by rozmiękczyło.
Może podziałać tak jak bułka tarta w poście Animy.
Anima, a kiedy Ty te gołąbki będziesz robić bo ja już się nie mogę doczekać efektu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:23, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
kasia_imig napisał: | ja daję samo doprawione mięso mielone |
I nie wychodzą twardziaki?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|