po 30-tce

Paj · Gość

Zaczekaj..Stream jest specem od paprykarzu.
Odpowie.

fedrus

na wszelki wypadek wrzuć to pytanie i na ten topik:
http://www.trzydziestki.fora.pl/po-30-tce,7/woda-sodowa-z-saturatora-20-groszy,2226.html

Mii

To prawda, kiedyś był jeden paprykarz...teraz jest tego cała masa, w niektórych przypadkach dosłownie masa...szaro bura bez smaku Anxious

jestem smakoszem paprykarzu, jedyny jaki mi przypomina ten z zamierzchłych czasów to paprykarz z karpia, ( do zdobycia w Atolu przy al.Wojska Polskiego) i paprykarz z ryb karpiowatych...ten kupuję w sklepie rybnym w Podjuchach. W tej chwili nie pamiętam firmy...po południu ją podam.

Mii

Paprykarz produkuje firma intersea....szczerze polecam.

stara_reklama · Gość

Mii

Dziękuję za uwagę, Anxious

na koniec zdjęcie produktu o którym pisałam.

stara_reklama · Gość

Jayin

tego - ponoć najlepszego - oryginalnego paprykarza nie miałam szansy spróbować, bo mnie wtedy jeszcze na świecie nie było... Anxious

ale bardzo lubiłam ten późniejszy, "przerobiony na skład kryzysowy".

teraz już paprykarza o takim smaku nie ma placz

w sklepach.
bo w domu u nas czasem bywa - moja ukochana rodzicielka, jako rasowy gastronomik szczeciński "z tamtych czasów" robi raz na ruski rok w domu taki paprykarz 050

tych dostępnych w sklepach nie lubię za bardzo.

a w Szczecinie teraz to chyba gastronomicznie-szczecińsko tylko paszteciki zostały do jedzenia... Think

Aproxymat

Których, nawiasem mówiąc, mój żołądek od jakiegoś czasu nie toleruje (chyba, że te serowe ale i tak od dawna ich nie jem). Popsuły się chyba też, bo choć maszyna do ich produkcji ta sama co zawsze, to składniki chyba już inne.

agniecha

szczecinianką to ja nie jestem , ale pozwolę sobie ...

zdaniem moich klientek i klientów paprykarz firmy Dos

jest bardzo dobry

[link widoczny dla zalogowanych]

Mii

Aguś, nie widziałam "u nas" paprykarzu tej firmy, a może skupiłam się po prostu na tym "moim".....rozejrzę się i jesli znajde...wypróbuję.

Pierwsze paszteciki w Szczecinie były na al.Wojska Polskiego...równo vis a vis Kosmosu....do dzisiaj wspominam ich smak.

Aproxymat

Ja teraz nawet pracuję obok pasztecików a w ogóle tam nie zaglądam.

Jayin

ja miałam paszteciki tuż pod firmą (te na Wyszyńskiego, niedaleko ex-Grzybka), jak jeszcze etatowo do niej chadzałam.

ale z biegiem czasu jakoś się zepsuły... coraz więcej ciasta, coraz mniej nadzienia... ostatecznie zjadam tam tylko wersję "z serem i pieczarkami" Anxious

Mii

Tak tylko zapytam Apro i Jayin...czy Wy się znacie? Think

bo przecież pracujecie właściwie obok siebie...

Aproxymat

Nie wiemy czy się znamy, ale Jay pracowała gdzieś niedaleko mnie (mimo zmian zawodów często pracowałem i pracuję na Wyszyńskiego przy paszteciku). Znamy też Stargard.

Mii

Więc śmiem domniemywać, że znacie się z widzenia

Aproxymat

Na zdjęciach nie poznaję Jay ale to o niczym nie świadczy, bo sam siebie na zdjęciach czasem nie poznaję.

Jayin

kurcze... nie mam pojęcia... osobiście to na pewno nie

a z widzenia - cóż... ja z tym "widzeniem" to mam tak, że jak idę po mieście, to mi się włącza alienacja wzrokowa

nie przypatruję się ludziom raczej... Think

czasem nawet znajomych nie zauważam oops

a gdzie ty tam obok tego pasztecika pracujesz? moja firma okupuje ostatnie piętro budynku po TP SA, jedno wejście od Podgórnej, drugie przez parking - więc i paszteciki tuż za rogiem

Mii

He..he

pewnie ocieraliście się ramionami w kolejce po paszteta