Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
olak Krówka-wciągutka
Dołączył: 17 Paź 2009 Posty: 2158 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 279 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:03, 20 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Ja je kupuję bo lubię o zbawiennym wpływie nie słyszałam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Śro 7:46, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
nalesniki z barszczem? to chyba jako paszteciki? bardzo ciekawa propozycja.
ja wlasnie wczoraj wieczorem bawilam sie w nalesniki. juz mi wychodza cieniutkie jak papier, tylko niestety tak samo smakuja... bardziej wychodza mi z tego tortille. moze maka nie ta, a moze za duzo jej? nie wiem, bo ciasto sie leje, jak powinno, a i odstawiam je na chwile przed smazeniem.
tym razem obsmarowywalam patelnie przed kazdym nalesnikiem cieniutka warstwa tluszczu, bardzo dobrze zadzialalo.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Śro 7:58, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
To znaczy, co nie tak z tym smakiem?
Z barszczem naleśniki z mięsnym farszem, lub jakimś jarskim, ale nie na słodko, można je opanierować, wtedy są to krokiety, ponieważ unikam panierek, moje wyglądają jak te na zdjęciu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Śro 8:10, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
zaznajomiona jestem z krokietami. najlepsze na swiecie robi tesciowa mojej siostry (choc jeszcze nie porbowalam Twoich ), tylko jakos nie przyszlo mi do tej pory do glowy, ze mozna je zajadac z barszczem. najprostsze rozwiazania...
a smak nalesnikow jest jakis taki zbyt maczny, a za malo mleczny. po prostu sama juz nie wiem. Mii, wyobraz sobie jak smakuje papier... jak moje nalesniki.
nie wiedzialam, ze to bedzie wymagalo tyle cwiczen... a i tym razem dodalam tez lyzeczke roztopionego masla do ciasta, co s jednak mi sie wydaje, ze nie powinnam mieszac wszystkich dobrych rad...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez slepa i brzydka dnia Śro 8:11, 21 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Śro 8:13, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Mii napisał: |
Z barszczem naleśniki z mięsnym farszem, lub jakimś jarskim, ale nie na słodko, można je opanierować, wtedy są to krokiety, ponieważ unikam panierek, moje wyglądają jak te na zdjęciu. |
Ja też unikam panierowania naleśników, nie ze względów dietetycznych, ale z lenistwa. Nie cierpię tego bełtania w dwóch talerzykach, rozsypującej się bułce czy tam mące...
Z rzeczy naleśnikopodobnych (raczej w sensie: zawijanych) robiliśmy ostatnio z towarzyszem sajgonki. Sajgonki były b. smaczne, tylko... połowa się rozwaliła przy smażeniu. |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Śro 8:14, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
slepa i brzydka napisał: |
a smak nalesnikow jest jakis taki zbyt maczny, a za malo mleczny. po prostu sama juz nie wiem. Mii, wyobraz sobie jak smakuje papier... jak moje nalesniki.
|
Dodałaś szczyptę soli? Może one były niedosmażone, jak wyczuwało się mąkę? |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Śro 8:19, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
tak! tak, dodalam szczypte soli! [uradowana]
moze faktycznie za krotko je smazylam, tylko jak chcialam je dluzej potrzymac na patelni to mi sie od spodu jaraly troche, robily sie takie czarne latki.
jestem coraz blizsza podpatrzenia przyszlej tesciowej....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
olak Krówka-wciągutka
Dołączył: 17 Paź 2009 Posty: 2158 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 279 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:01, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Nie przejmuj się, mnie dojście do jako takiego smaku zajęło ze trzy lata. Dopiero przepis koleżanki sprawił, ze naleśniki stały się zjadliwe. Ja miałam problem z proporcjami, zawsze dawałam za dużo mąki a potem musiałam rozcieńczać i smak był właśnie papierowy. Żeby naleśniki miały jakiś smak dawałam właśnie jogutr naturalny lub mleko acidofilne, wtedy miały lekko kwaśny posmak, w sam raz np do nadzienia serowego czy smażonych jabłek.
Robiłyście kiedyś placuszki z jabłkami? Ciasto musi być gęstsze a jabłka raczej słodkie, ale twarde, zeby nie rozleciały się podczas smażenia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Śro 9:06, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
slepa i brzydka napisał: | (choc jeszcze nie porbowalam Twoich ), |
I żałuj Ślepa, żałuj
slepa i brzydka napisał: |
a smak nalesnikow jest jakis taki zbyt maczny, a za malo mleczny. po prostu sama juz nie wiem. Mii, wyobraz sobie jak smakuje papier... jak moje nalesniki.
|
Nie mam pojęcia co z nimi nie halo przychodzi mi jeszcze tylko jedno na myśl, czy te je smażysz aby z obu stron?
No i może dajesz zbyt mało mleka?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Śro 9:36, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
olak, Ty robisz nalesniki jak mama mojego Taty. babcia najpierw "zsiadala" mleko, kiedys to jeszcze bylo mozliwe, teraz mleko poddawane jest takim obrobkom, ze ukwasic sie nie da. i jej ciasto bylo geste, na jeden rzut robila trzy nalesniczki, jak placuszki - grube, puszyste i o posmaku kwasnego mleka. natomiast moja druga babcia robila nalesniki, w ktore usiluje ucelowac juz od jakiegos czasu.
a takie pseudoracuchy z jablkami tez zrobilam kilka razy, wlasnie wtedy, kiedy ciasto wyszlo mi zbyt geste i nie mialam juz sily powiekszac jego objetosci ciaglem rozdrabnianiem mlekiem. ostatecznie okazywalo sie to zawsze dobra alternatywa.
Mii, nic straconego, niech tylko to spotkanie w Szczecinie dojdzie do skutku
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Śro 9:47, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
olak napisał: |
Robiłyście kiedyś placuszki z jabłkami? Ciasto musi być gęstsze a jabłka raczej słodkie, ale twarde, zeby nie rozleciały się podczas smażenia. |
Robię placuszki z jabłkami, ale wyłącznie z bardzo kwaśnych i bardzo twardych jabłek typu papierówka czy antonówka.
Albo są to jabłka pokrojone w nieregularne kawałki i wrzucone do ciasta, albo tzw. ołatki, czyli jabłka pokrojone poprzecznie (tj. prostopadle do ogryzka ) w okrągłe plasterki, z dziurką w środku powstałą po wydrążeniu gniazdka nasiennego. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Śro 10:23, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
slepa i brzydka napisał: |
Mii, nic straconego, niech tylko to spotkanie w Szczecinie dojdzie do skutku |
Kiedy przyjeżdżasz? Już lecę po wołowinę!
Racuchy, ale proszkowe ....kiedyś robiłam je częściej, te z jabłkiem pokrojonym w krążki, jak opisała Anima (tj.prostopadle do ogryzka) są najpyszniejsze.
Jednak największym powodzeniem cieszą się u mnie pierogi, kluchy (szare, kopytka, pyzy) i jesienią knedle, te ostatnie jestem zmuszana robić przynajmniej 3 razy w tygodniu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Śro 10:25, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Co to są "szare" kluchy? takie jakby śląskie? |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Śro 10:31, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Nie eee, śląskie są mieszaniną mąki ziemniaczanej i zmielonych ziemniaków, natomiast szare, to odsączona masa tartych (jak na placki) zagęszczona mąką pszenną i jajami (ma mieć konsystęcję pulpy rzuca się je jak lane kluski na gotującą wodę.... no mówię Ci niebo w gębie [znowu żółw Senni]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
olak Krówka-wciągutka
Dołączył: 17 Paź 2009 Posty: 2158 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 279 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:35, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
W moich okolicach mówi się na nie "żelazne kluski"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Śro 10:36, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
tak, szare kluchy ze skawrami, cebulka i kiszona kapusta.
malo to nalesnikowe, ale faktycznie przepyszne!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Śro 10:54, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Olak, gdzie jest ta "okolica"?
Ze skwarami chyba a kapusta zasmażana i jak jeszcze z suszonymi grzybami to kompletny odpał!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Śro 11:05, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
takie skawry kurde, jakie nalensiki
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Śro 11:31, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Nabrałam ochoty na szare. Poświęcę się i... wyciągnę robot kuchenny. |
|
Powrót do góry |
|
|
olak Krówka-wciągutka
Dołączył: 17 Paź 2009 Posty: 2158 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 279 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:07, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Łódzkie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|