|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
livia kijek od klawikordu
Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 1226 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 13:25, 07 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Zgodnie z życzeniem
KISZKA ZIEMNIACZANA
2 kg ziemniaków, 4 dkg mąki, 6 dkg cebuli, 10 dkg skwarek z boczku lub słoniny, sól,
pieprz, majeranek, trzy kawałki o długości 40 cm jelita grubego ze świni, kawałek słoniny.
Ziemniaki zetrzeć na drobnej tarce (tarkuj, tarkuj goście się zjadą, głodne będą) osolić, dodać przyprawy, mąkę, cebulę, skwarki, dobrze wymieszać i nadziać jelita. Związać końce jelit nitką, żeby nie wyleciało nadzienie. Słoninę pokroić na plasterki i ułożyć na blasze, a na nich kiszki. Wtawić do nagrzanego piekarnika, piec ok 2 godzin, aż nabiorą jasnobrązowego koloru. Podawać gorące.
<a href="http://odsiebie.com/" target="*" title="odsiebie.com - darmowy hosting"><img src="http://srv5.odsiebie.com/MTIyNjA2ODAxNw==/MTIyNjA2ODI1MDg5LmpwZw==/kiszka ziemniaczana.jpg" border="0"></a>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez livia dnia Pią 15:28, 07 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
livia kijek od klawikordu
Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 1226 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 15:05, 07 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
BLINY KLASYCZNE
0,5 kg maki pszennej, 0,25 kg mąki gryczanej, 0,125 l mleka,
13g drożdżży, 4 jaja, masło śmietana.
Rozczynić rano pół kilo pszennej mąki i cierć kilo gryczanej, zwanej blinową przeszło pół szklanki wolnego
mleka z drożdżami rozrobionymi w odrobinie mleka. ciasto powinno być tak gęste jak na wafle. Gdyby było
jednak za gęste dodać odrobinę mleka. Pozostawić do wyrośnięcia. Gdy się bardzo rozrośnie - zamieszać. To
mieszanie powtórzyć tyle razy ile razy ciasto bardzo wyrośnie. Moze to trwać nawet kilka godzin. Gdy już ma
się smażyć bliny wbić 4 zółtka, białka ubić na pianę, wymieszać z lekka razem i po 10 minutach zacząć
smarzyć na małych patelniach równej wielkości, smarując dobrze klarowanym masłem i lejąc po łyżce ciasta
aby się rozlało po całej patelce. Smażyc należy na równym ogniu, na bardzo rozgrzanej blasze lub na
czerwonych węglach drzewnych, nigdy zaś na płomieniu czyli otwartej fajerce (swoją drogą jesli ktoś ma
kuchenkę gazową to co, ma grila rozpalać???). Gdy się zjednej strony podpiecze, przewrócić nożem na drugą,
zapiec i składać na jeden na drugim na półmisku postawionym na parze. Patelki powinny byc bardzo gorące.
Masła klarowanego nie należy żałować. Do blinów podaje się młode rozpuszczone masło i kawior lub świerzą
śmietanę. Można podawać również z siekanym słonym śledziem lub na słodko z konfiturami.
<a href="http://odsiebie.com/" target="*" title="odsiebie.com - darmowy hosting"><img src="http://srv4.odsiebie.com/MTIyNjA2NjA2Mw==/MTIyNjA2NjQ0NTYzLmpwZw==/bliny_bg.jpg" border="0"></a>
ufff,
Scar zapadaj proszę ten łatwiejszy przepis na blinopodobne
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
scar gastronauta
Dołączył: 17 Paź 2008 Posty: 815 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 159 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:27, 07 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Blinopodobne to są takie placki naleśnikowe.
Mąka, mleko, sól, no i jajo (chociaż ja nie zawsze daję) - ciasto ma być gęściejsze nieco niż na normalne naleśniki.
Do smażenia używamy suchej patelni, którą nacieramy kawałkiem słoniny, przed każdym wylaniem ciasta. Smażymy z obu stron. A, i rzecz ważna też, smażymy takie placki grubsze niż zwykłe naleśniki.
U mnie się to jada z sadzonym jajem i podsmażonym na chrupko boczkiem, albo słoniną. Kaloryczne i niezdrowe, więc dobre
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez scar dnia Pią 16:29, 07 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
livia kijek od klawikordu
Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 1226 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 17:03, 07 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
mmmmmmmmniam
jak z chrupkim boczkiem to na pewno dobre
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
fedrus ...
Dołączył: 12 Mar 2008 Posty: 6266 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:06, 07 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
livia napisał: |
KISZKA ZIEMNIACZANA
<a href="http://odsiebie.com/" target="*" title="odsiebie.com - darmowy hosting"><img src="http://srv5.odsiebie.com/MTIyNjA2ODAxNw==/MTIyNjA2ODI1MDg5LmpwZw==/kiszka ziemniaczana.jpg" border="0"></a> |
Wygląda apetycznie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
livia kijek od klawikordu
Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 1226 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 17:53, 07 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
a jak pachnie i chrupie!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
livia kijek od klawikordu
Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 1226 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:07, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
KAPŁUN
1 kg czerstwego chleba, 25 dkg słoniny, 1 cebula, sól, pieprz, ziele angielskie, listek bobkowy.
2,5 litra wody zagotować, dodać sól, listek bobkowy i ziele angielskie i gotować dalej ok 10 min. Czerstwy chleb pokrajać w kostkę. Podobnie pokrajać słoninę i usmażyć na złoty kolor. Dodać drobno posiekaną cebulę i zrumienić na tym tłuszczu. Chleb zalać wrzątkiem i obficie popieprzyć. Odstawić pod przykryciem na 1 minutę. Nie odcedzając dodać słoninę z cebulą, zamieszać. Od razu zjeść.
Wielce energetyzujący i odżywczy!
W sam raz na jesienne słoty
<a href="http://odsiebie.com/" target="*" title="odsiebie.com - darmowy hosting"><img src="http://srv23.odsiebie.com/MTIyNjE0NjUyNA==/MTIyNjE0NjYwMDEuanBn/zupa_chlebowa1.jpg" border="0"></a>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez livia dnia Sob 13:16, 08 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
livia kijek od klawikordu
Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 1226 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:50, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ten przepis mnie dopiero powalił
Gdy popsuje się lodówka...posłuchajcie:
PRZECHOWYWANIE MIĘSA W ŻOŁĄDKU
Mięso zamarynowane w zalewie jak do wędzenia, lub osolone przechowywane w drewnianym naczyniu. Po osuszeniu umieścić w przechowywanym w soli wieprzowym żołądku. Po zaszyciu umieścić w suchym pomieszczeniu.Może być przechowywane przez wiele miesięcy
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
livia kijek od klawikordu
Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 1226 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 11:39, 09 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
ZUPA RAKOWA
Powszechnie spotyka się zupę rakową z czerwoną tłustością na białawej zupie. Otóż w tym leży sekret, aby cała zupa była czerwona
Na 3 osoby ugotować 15 średnich raków z solą, koprem i rozmarynem pilnując, aby nie przegotować, bo wtedy źle się obierają. Obrać szyjki, a łapki jeśli dobrepowybierać wraz z miękką masąbędącą pod skorupką na tułowiu używając tego do nadzienia skorupek. Zostawić 6-8 skorupek. Wszystko bez wyjątku utłuc w moździerzu, po czym wziąć łyżkę dobrego młodego masła i podzieliwszy je na 3 równe części ponownie utłuc masę w moździerzu razem z masłem. Gdy wszystko przetłuczone włożyć w rondel i dusić na wolnym ogniu conajmniej godzinę podlewając oddzielnie ugotowanym rosołem, a natychmiast czerwone masło rakowe wypłynie na wierzch. Wtedy wziąć 1/3 łyżki młodego masłai takaz ilość mąki. Zagotować to na ogniu w rądlu, w którym ma byc zupa, zbierać w tę zaprawkę owe czerwone masło przez rzadkie sito rozciągając je razem dobrze łyżką, póki tylko masło na rakach pokazywać się będzie i doskonale wymieszane, rozprowadzić dwoma łyżkami śmietany. Owe raki przecisnąć przez rzadkie płótno i dać się im ustać nastepnie zlać z wierzchu czysty smak, pod spodem bedzie brudny osad z raków. W końcu dodać rosołu ile trzeba, zagotowac razem wrzucając przed zagotowanie trochę siekanego kopru i rozmarynu. Skorupki rakowe nadziane starta bułką, owymi drobiazgami z raków. Skorupki rakowe nadziane tartą bułką, owymi drobiazgami z raków, wymieszanymi z masłem, żółtkiem, koprem, rozmarynekmuszkatołową gałką i solą. Obrane szyjki i nóżki wrzucić w wazę.
<a href="http://odsiebie.com/" target="*" title="odsiebie.com - darmowy hosting"><img src="http://srv16.odsiebie.com/MTIyNjIyNzA3NQ==/MTIyNjIyNzM5ODY2LmpwZw==/zupa rakowa.jpg" border="0"></a>
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
livia kijek od klawikordu
Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 1226 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:25, 10 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Tym razem nie regionalnie, ale uwielbiam te ziemniaczki, więc zamieszczam
TORCIK ZIEMNIACZANY
2 kg ładnych ziemniaków jednakowej wielkości, kostka warzywna, 100 ml wody, 100 g masła prawdziwego plus jeszcze troszkę, dwa duże ząbki czosnku, ewentualnie zioła dla smakoszy (tymianek, majeranek, bazylia)
Obrane ziemniaki kroimy na cienkie plasterki, najlepiej za pomocą tarki z ostrzem do szatkowania albo ostrym nożem i sprawnymi rączkami Pierwszy plasterek wykrojony w równiutkie kółeczko kładziemy na środku dna okrągłej głębokiej brytfanki wysmarowanej masłem. Kolejne największe i najładniejsze plasterki układamy na dnie w kwiatuszek, w którym płatki ściśle i równo zachodzą na siebie wokół pierwszego plasterka leżącego na środku i lekko go przykrywają. Naczynie powinno być takiej wielkości, żeby jeden plasterek ziemniaka miał średnicę promienia brytfanki. Wszystko po to, żeby końcowy efekt był czarujący Następnie układamy plasterki ziemniaków wokół obrzeża brytfanki, troszkę zawijając je na dnie na tych, które są już ułożone. Odkładamy taką samą ilość takich samych płatków, którą zużyliśmy na dno, natomiast resztę wrzucamy do środka w sposób dowolny i polewamy rosołkiem z roztopionego masła z kostką warzywną rozpuszczoną w wodzie, czosnkiem przeciśniętym przez praskę i ewentualnie ziołami. Przykrywamy takim samym kwiatuszkiem jak na dnie, z tym że środkowy plasterek jest teraz na wierzchu Wierzch przykrywamy folią aluminiową i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na 90 min. Po tym czasie zdejmujemy folię, smarujemy masłem wierzch tortu ziemniaczanego. Delikatnie odwracamy brytfankę dnem do góry i wysuwamy torcik na płaską blaszkę. Ukazuje nam się pięknie przyrumieniony kwiatuszek, który również smarujemy masłem wraz z brzegami torciku. Wstawiamy go powtórnie do piecyka na tej blaszce na kolejne 30 min w celu przyrumienienia całości. Torcik jest gotowy, wygląda uroczo i rozpływa się w ustach.
Potrzebne przybory:
brytfanka okrągła i głęgoka, raczej nieduża, płaska blaszka, folia aluminiowa, krajalnica do ziemniaków (taka tarka z szatkownicą )
albo sprawne rączki, ostry nóż i trochę cierpliwości, praska do czosnku lub inne ulubione narzędzie do tej ulubionej przyprawy , rondelek do przygotowania rosołku, piecyk
Jak podawać?
Podajemy pokrojony w rożki, tak samo jak tradycyjny tort.
Uwagi:
Od Twojej wyobraźni zależy efekt końcowy Torcik pasuje do róźnych dań mięsnych, np. pieczeni, wygląda wykwintnie, a przecież to tylko ziemniaki...
Czas przygotowania:
Przygotowanie zajmuje troszkę czasu, szczególnie jeśli robimy to pierwszy raz Jednocześnie z ziemniakami możemy piec w piekarniku mięso.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
livia kijek od klawikordu
Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 1226 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 13:30, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
KIEŁBASA LITEWSKA
4 kg wieprzowiny, 1,5 kg wołowiny, zając lub królik, 1,5 kg słoniny, 20 dkg soli, 1 dkg saletry, po 1 dkg pieprzu i ziela angielskiego, 0,5 dkg goździków, 0,5 dkg majeranku, liście laurowe, 0,5 dkg kolendry, szklanka spirytusu lub araku, jelita.
Mięso pokrajać nożem jak najdrobniej, rozdrobnić przyprawy w moździerzu, sól zmieszać z saletrą. Wszystkie składniki włozyc do dużego naczynia wymieszać dokładnie, mocno ubijać tłuczkiem dolewając po trochu spirytus lub arak. Ubijać tak długo, aż masa stanie się gładka i jednolita. Słoninę pokroić na wąskie paski, wymieszac z masą. Gotową masę nakładać w jelita (uprzednio dokładnie umyte i wytarte wewnątrz i zewnątrz) pomagając sobie wałkiem, aby w osłonkach nie zostało powietrze. Przygotowane w ten sposób kiełbasy ułożyć między deskami, obciążyć kamieniem, wynieść w chłodne miejsce i przetrzymać tak przez 2 tygodnie. Po 2 tygodniach kiełbasy wyjąć, wynieść na powietrze i rozwiesić w przewiewnym miejscu na 2 dni. Wędzić w zimnym dymie 6 dni.
<a href="http://odsiebie.com/" target="*" title="odsiebie.com - darmowy hosting"><img src="http://srv3.odsiebie.com/MTIyNjQwNjQwMA==/MTIyNjQwNjQyNTUyLmpwZw==/wedliny-domowe-10.jpg" border="0"></a>
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Garfield normalny inaczej
Dołączył: 01 Gru 2006 Posty: 22719 Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 368 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: w nas takie zezwierzęcenie? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:36, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
livia napisał: | Zgodnie z życzeniem
KISZKA ZIEMNIACZANA
2 kg ziemniaków, 4 dkg mąki, 6 dkg cebuli, 10 dkg skwarek z boczku lub słoniny, sól,
pieprz, majeranek, trzy kawałki o długości 40 cm jelita grubego ze świni, kawałek słoniny.
Ziemniaki zetrzeć na drobnej tarce (tarkuj, tarkuj goście się zjadą, głodne będą) osolić, dodać przyprawy, mąkę, cebulę, skwarki, dobrze wymieszać i nadziać jelita. Związać końce jelit nitką, żeby nie wyleciało nadzienie. Słoninę pokroić na plasterki i ułożyć na blasze, a na nich kiszki. Wtawić do nagrzanego piekarnika, piec ok 2 godzin, aż nabiorą jasnobrązowego koloru. Podawać gorące.
<a href="http://odsiebie.com/" target="*" title="odsiebie.com - darmowy hosting"><img src="http://srv5.odsiebie.com/MTIyNjA2ODAxNw==/MTIyNjA2ODI1MDg5LmpwZw==/kiszka ziemniaczana.jpg" border="0"></a> |
Można tez zamiast we flak wlać taką masę do brytfanki przygotowanej jak do pasztetu tzn. wysmarowanej tłuszczem i obsypanej np. bułką tartą.
Po upieczeniu odstawić do ostygnięcia. Potem pokroić w 2-3 cm. plastry podsmażyć i podawać np. z sosem grzybowym, sosem myśliwskim, bitkami itp
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Wto 19:28, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Coś mi nie pasuje gramatura mąki ...czy to aby na pewno jest 4 dkg?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Garfield normalny inaczej
Dołączył: 01 Gru 2006 Posty: 22719 Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 368 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: w nas takie zezwierzęcenie? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:04, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
mąka jest sypana na tzw. oko - jej ilość zależy od ilości wody w pyrach
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
livia kijek od klawikordu
Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 1226 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:36, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Dzieki Kotku, łatwiej z taką brytfanką niż z flakiem.
Sprawdziłam jeszcze raz w przepisie i mam podane 4 dkg i chodzi raczej o nastraszenie całości mąka niż o zmączenie produktu, zresztą jak Gafi napisał zleży to od pyrków
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Śro 18:39, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Pichcę coś podobnego, tyle, że daję więcej mięsa i nazywa to się "u mnie" dziadem...obowiązkowo pieczone w piekarniku...wtedy ta chrupiąca skórka z wierzchu jest mniammmm
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Garfield normalny inaczej
Dołączył: 01 Gru 2006 Posty: 22719 Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 368 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: w nas takie zezwierzęcenie? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:12, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Mii napisał: | Pichcę coś podobnego, tyle, że daję więcej mięsa i nazywa to się "u mnie" dziadem...obowiązkowo pieczone w piekarniku...wtedy ta chrupiąca skórka z wierzchu jest mniammmm |
skórka jest w tym najleprzejsza
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
livia kijek od klawikordu
Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 1226 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 18:41, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Niedługo święta i BARSZCZ WIGILIJNY z prawdziwego zdarzenia.
Nie tam jakaś czerwona popitka z butelki albo z torebki, [-X
ale prawdziwy barszcz buraczany na zakwasie!!!
BARSZCZ WIGILIJNY
1.5 kg buraków na zakwas, kromka chleba razowego, seler pietruszka, cebula por, 5-8 dkg grzybów suszonych, 4 dodatkowe buraki, przyprawy (liść laurowy, pieprz w ziarkach, ziele angielskie).
Barszcz czerwony, jest chlubą staropolskiej kuchni. Najstarszy zachowany przepis
pochodzi z początku XVI wieku. Istnieją dwie klasyczne wersje czerwonego barszczu:
postna na Boże Narodzenie oraz wielkanocna na wywarze mięsnym. Obie wersje barszczu
przygotowuje się na naturalnym kwasie buraczanym. Kiszenie buraków jest bardzo
proste i łatwe: dokładnie umyte buraki czerwone, obrane i pokrajane w cienkie plastry
(ok. 1,5 kg), układamy w szklanym słoju i zalewamy zaledwie letnią wodą, tak by
pokryła buraki. Na wierzch kładziemy kromkę razowego chleba, co znacznie przyspiesza
proces kiszenia. Słój obwiązujemy gazą i stawiamy w najcieplejszym kącie kuchni.
Po czterech, pięciu dniach ostrożnie usuwamy pianę, jaka się uformuje na powierzchni,
i zlewamy do czystych butelek klarowny, rubinowoczerwony kwas buraczany. W szczelnie
zakorkowanych butelkach i w chłodnym miejscu możemy przechowywać go kilka
tygodni, a nawet miesięcy. Barszcz wigilijny, postny, przyrządzamy na esencjonalnym
wywarze z warzyw (seler, pietruszka, marchew, por i cebula). Warzywa gotujemy z 4
obranymi i pokrajanymi na cienkie plastry buraczkami, dodając 10 ziarenek pieprzu
czarnego, 2 ziarnka ziela angielskiego i listka laurowego. W oddzielnym garnuszku gotujemy
w 2 szklankach wody 5 - 8 suszonych grzybów prawdziwych. Oba wywary, przelewamy
przez sitko i łączymy. Teraz dodajemy odpowiednią ilość kwasu buraczanego
(na ok. 1,1/2 litra wywaru - 1/2 litra kwasu). Barszcz podgrzewamy do momentu wrzenia,
lecz nie gotujemy więcej. Barszcz doprawiamy bardzo troskliwie. Jego ostateczny
szlif smakowy zależny jest od indywidualnych upodobań. Niezależnie od soli wyrównujemy
smak barszczu odrobiną cukru. Kwaskowatość możemy wzmocnić kieliszkiem
czerwonego wytrawnego wina lub sokiem z cytryny, nigdy octem. Utarty ząbek czosnku,
dodany do barszczu na kilkanaście minut przed podaniem, nada mu interesującą
i pełną charakteru nutę smakowo-aromatyczną.
<a href="http://odsiebie.com/" target="*" title="odsiebie.com - darmowy hosting"><img src="http://srv7.odsiebie.com/MTIyNjc3MDc3MQ==/MTIyNjc3MDgxNTY0LmpwZw==/barszcz wigilijny.jpg" border="0"></a>
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
livia kijek od klawikordu
Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 1226 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 19:02, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Tradycyjnym dodatkiem do barszczu wigilijnego są uszka. Na osobę liczymy 6 -
8 uszek. Ugotowane uszka wkładamy do wazy i zalewamy gorącym barszczem. Gdy
barszcz podamy w bulionówkach, odpowiedniejszym dodatkiem będą malutkie kruche
pierożki z farszem grzybowym, podane oddzielnie.
USZKA DO BARSZCZU WIGILIJNEGO
Ciasto: 15 dkg mąki przesianej zagniatamy z 1 całym jajkiem z dodatkiem soli. Ciasto
powinno być wolniejsze niż na makaron. Doskonale wyrobione ciasto rozwałkowujemy
cienko i krajemy na stolnicy na małe kwadraty (4 x 4 cm lub nieco mniejsze). Uszka
bowiem, im są mniejsze, tym lepiej świadczą o kunszcie sztuki kulinarnej. Na każdym
kwadracie kładziemy nieco farszu, kwadrat składamy po przekątnej, dokładnie zlepia14
my brzegi, a następnie dwa przeciwległe rogi trójkątnego pierożka. Uszka wrzucamy do
osolonego wrzątku. Gdy wypłyną - są gotowe.
Farsz: Ugotowane grzyby, z których wywar dodaliśmy do barszczu, krajemy w drobną
kostkę, przesmażamy na maśle z średnią, drobno pokrajaną cebulą, po czym łączymy
z 1 łyżką bułki tartej i 1 całym, surowym jajem. Farsz solimy i pieprzymy do smaku.
<a href="http://odsiebie.com/" target="*" title="odsiebie.com - darmowy hosting"><img src="http://srv4.odsiebie.com/MTIyNjc3MjUwMw==/MTIyNjc3Mjg2ODQ0LmpwZw==/uszka do barszczu.jpg" border="0"></a>
KRUCHE PIEROŻKI DO BARSZCZU
Kruche ciasto: 20 dkg przesianej mąki, 12 dkg masła, 1 jajo lub dwa surowe żółtka,
łyżka śmietany oraz sól. Wymienione składniki łączymy siekając je nożem, a następnie
szybko zagniatamy ciasto, które powinno “odpocząć” w chłodnym miejscu przez 30 minut.
Z dość cienko rozwałkowanego ciasta wycinamy kółka o średnicy ok. 5 cm, na każde
kółko nakładamy nieco farszu grzybowego (przygotowanego według przepisu na
farsz do uszek) i ze złożonych przez pół kółek formujemy zgrabne pierożki, dokładnie
zlepiając ich brzegi. Jeśli ktoś ma bójną wyobraźnię może wymyslać dowolne kształty pierożków.
Pierożki układamy na blasze i smarujemy pędzelkiem maczanym
w roztrzepanym jaju. Pieczemy w gorącym piekarniku na złoty kolor.
<a href="http://odsiebie.com/" target="*" title="odsiebie.com - darmowy hosting"><img src="http://srv23.odsiebie.com/MTIyNjc3MTk1Mg==/MTIyNjc3MTk5ODUzLmpwZw==/kruche paszteciki.jpg" border="0"></a>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez livia dnia Sob 19:10, 15 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
livia kijek od klawikordu
Dołączył: 26 Mar 2008 Posty: 1226 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 10:56, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
ŚWIĄTECZNY CD.
KUTIA
Kutia to tradycyjna potrawa białoruskiej, litewskiej, ukraińskiej i, dawniej, polskiej kuchni kresowej. Jest jedną z 12 potraw tradycyjnie wchodzących w skład wschodniosłowiańskiej wieczerzy wigilijnej. Jada się ją głównie w okresie świąt np.: Bożego Narodzenia i Nowego Roku.
Zwyczajowo robiona jest z obtłuczonej pszenicy, ziaren maku, słodu lub miodu, i bakalii: różnorakich orzechów, rodzynek i innych dodatków. W wielu przepisach uwzględnia się mleko lub śmietankę, w oryginalnej kutii mlekiem było mleko z mielonego maku. Współcześnie używa się też składników, które niegdyś nie były tak popularne i dostępne, takich jak kawałki kandyzowanej skórki pomarańczowej czy migdały.
To za wikipedią, a niżej podaję tradycyjny rodzinny przepis:
1 szklanka pęczaku z jęczmienia lub przenicy, 3/4 szklanki maku, 0,5 szklanki cukru, 4 łyżki miodu, 5 dkg rodzynek, 5 dkg orzechów, 5 dkg skórki pomarańczowej gotowanej w syropie, 3/4 szklanki śmietany.
Kaszę dokładnie kilka razy umyć, zalać wodą i dość długo gotować, aby była miękka (jeśli kaszę wcześniej namoczymy szybciej się ugotuje). Mak zalać dwiema szklankami wrzącej wody, zagotować i odstawić na kilka godzin, następnie wylać na sito i bardzo dokładnie odcedzić. Osączony dwukrotnie zemleć w maszynce z drobnym sitem, do drugiego mielenia dodać cukier. Ugotowaną zimną kaszę, mak, drobno posiekane orzechy i inne bakalie wymieszać z miodem i śmietaną, ochłodzić.
<a href="http://odsiebie.com/" target="*" title="odsiebie.com - darmowy hosting"><img src="http://srv4.odsiebie.com/MTIyNjgyOTI3Mw==/MTIyNjgyOTYzOTQyLmJtcA==/kutia.bmp" border="0"></a>
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|