Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:52, 13 Maj 2010 Temat postu: Babcine pierogi czyli smaki dzieciństwa. |
|
|
Zupa na winie .
Czyli z tego co się pod rekę nawinie, była pyszna tylko nie wiem co się tej babci nawijało że była taka dobra. Myślę że to jakaś odmiana ziemniaczanki .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:22, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Pierogi pamiętam. Zresztą u babci bywałem tylko na wakacjach, więc kojarzę głównie wakacyjne dania.
Ale... od dzieciństwa nie cierpiałem smaku cebuli. Znaczy surowej przede wszystkim. Nie pasowała mi nigdy i tak do dzisiaj mam, że nie przepadam za nimi. Nie wiem skąd to się wzięło. Nikt mnie nie zmuszał do jedzenia cebuli ale jej smak od dzieciństwa mnie odstręcza. Wiem, wiem, miało być o pozytywnych wspomnieniach.
Pamiętacie smak oranżadek w proszku?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:24, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
nie nie pamiętamy.
Jesteśmy starzy i dopada nas juz demencja
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:27, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
A smaki babcine... ech...
faszerowany mostek cielęcy.... pieczone na głębokim tlusczu pierozki z makiem, faszerowany szczupak...
Kto ma teraz czas i talent żeby tak gotować......
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:39, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Potrawy jak potrawy, ale jak kiedyś smakowała serdelowa a krakowska to był delikates.
Ech, guma Donald, przekazywana z ust do ust. Naprawdę.
Z dzieciństwem kojarzy mi się kogel mogel. Wersja podstawowa, i ta z kakao, i ta z ubitym białkiem.
Mojemu dziecku zrobiłam tylko raz, żeby poznało ten smak. Wszystkiego się teraz boimy, nawet ubitego jaja
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:25, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Guma Donald - obowiązkowo. Pamiętam jej smak i hmmm... strukturę? konsystencję? no to jak smakowała zaraz po odpakowaniu i jak różniło się to od tego co z niej zostawało po "wyżuciu".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Arth mumia barmana z Gliwic
Dołączył: 08 Sty 2008 Posty: 981 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 229 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:42, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Bimber dziadka
jak calvados
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:45, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Pamiętam czasy kiedy calvadsem nazywano spirytus rozcieńczany sokiem jabłkowym, strasznie poniewierał.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 19:45, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Babcine ruskie pierogi były przepyszne i miały dużo cebulki. Chyba nigdy później nie jadłam równie smacznych.
Cebulkę zresztą uwielbiam pod każdą postacią. Piórka surowej do ozdabiania kanapek, cebulę podsmażaną jako dodatek czy wreszcie smażoną (duże, bardzo duże ilości cebuli smażonej na patelni) jako danie główne. To ostatnie, co prawda, zabójcze dla wątroby, ciężkie dla żołądka, fatalne dla figury, zwłaszcza jeśli jedzone jako kolacja (a tylko jako danie "kolacjowe" mi się widzi), ale jakie pyszne...
Ba, ja nawet ten ohydny niemal dla każdego domowy syrop na kaszel z cebuli całkiem lubiłam (tj. sok z cebuli powstały na skutek zasypania jej cukrem).
Oranżada w proszku była super i tak się ślicznie pieniła na ręce, kiedy się ją zlizywało językiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Arth mumia barmana z Gliwic
Dołączył: 08 Sty 2008 Posty: 981 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 229 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:01, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
letnisztorm napisał: | Pamiętam czasy kiedy calvadsem nazywano spirytus rozcieńczany sokiem jabłkowym, strasznie poniewierał. |
Nie kojarzę Musiałem się poniewierać czym innym
Ruskie pierogi poznałem w wieku późniejszym. Babcia zmuszale mnie do jedzenia hawerfloków, ohyda.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:02, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
No właśnie! Uwielbiałam syrop z cebuli, a dziecia odrzuca.
Wymyśliłam, że one teraz te dzieci, mają tyle słodkości wraz ze słodkimi syropami. A my mieliśmy guajazyl. Przy tym cholerstwie, syrop z cebuli to słodycz.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
agniecha pół żartem / pół serio
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 14556 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1225 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:29, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
A chlorchinaldin zajadało się jak dzisiejsze tic-tac'ki .
Z vibovitem to samo ...do dziś dnia podjadam !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 20:30, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Arth napisał: |
Babcia zmuszale mnie do jedzenia hawerfloków, ohyda. |
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arth mumia barmana z Gliwic
Dołączył: 08 Sty 2008 Posty: 981 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 229 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:48, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Do dupy jest to gugle. Miałbym przyjemność Ci pollumaczuć, a tak jajco.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:54, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | Arth napisał: |
Babcia zmuszale mnie do jedzenia hawerfloków, ohyda. |
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:11, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Płatki śniadaniowe??
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
majka minimalistyczna marchhewka
Dołączył: 14 Kwi 2007 Posty: 234 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z lasu
|
Wysłany: Pon 22:13, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
ciasto drożdżowe i mus jabłkowy z papierówek, koleżanki z klasy przyłaziły wyjadać ten mus ze słoików łyżkami
umarła nagle,dzień wcześniej upiekła 3 drożdżowe ciasta
smak nie do odzyskania
i kruche ciasteczka, w różnych kształtach
connsoni robi podobne, ale nie takie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 14:56, 18 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ja miałam taką fajną koleżankę, która miała ohydną babcię. Babcia była straszliwie surowa i wymagajaca, patrzyła karcąco i waliła ścierką przez głowę, a na pytanie: jest Bożenka? najczęściej zatrzaskiwała drzwi z hukiem. Babcia ta robiła jednakże najpyszniejszą rzecz pod słońcem tzw. parowce. Coś jak pączki, bo na cieście drożdzowym, z tym, że nie smazone w oleju tylko gotowane na parze. Takie z różą pamiętam, znaczy z konfiturą z róży. To było niebo w gębie i w środy zawsze przychodziliśmy do Bożenki tłumnie, dając się Złej Babci poniewierać do woli.
A u mojej babci to najbardziej lubiłam taki chleb co sama piekła( i na żadnej wsi to nie było tylko w Gdańsku), grubo smarowany masłem, takim od sąsiadki co miała znajomą z krową i sama to masło robiła.( znaczy znajoma). Dosyć długo byłam przekonana, że taka pajda chleba z tym masłem skutecznie chroni przed atakiem wampirów. Ja podobno tych wampirów w dzieciństwie, nie wiedzieć czemu, strasznie się lękałam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
selena muzykalna jajecznica
Dołączył: 05 Paź 2005 Posty: 679 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 9:45, 19 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Czesc Seeni dalej macha ogonem twoj Zólwik? Przynajmniej nie zamarznie. Pale w kominku bo Celsjusz jak zaczarowany miedzy 7 a 8 sie zatrzymal. a pierogi robie najlepsze na swiecie, ruskie . Nie tam zaraz zebym byla taka dobra babcia ale od zagniatania ciasta na pierogi jędrnieje biust.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Okeanida oktangutan
Dołączył: 15 Kwi 2010 Posty: 915 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:50, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ze slodkosci doughtnut, te wypiekane przez babcie byly bezkonkurencyjne, a z innych przysmakow cod tongues
Palce lizac.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|