|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
emma. space mona
Dołączył: 30 Sie 2005 Posty: 569 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:09, 15 Paź 2005 Temat postu: Aromaty on line. |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
strona długo się ładuje,
u mnie przynajmniej,
ale warto poczekać,
żeby potem pocieszyć oko i rozbudzic zmysł smaku.
I przy okazji przyszedł mi do głowy pomysł,
żeby podrzucać tu sznurki z oryginalnymi kulinariami.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 8:52, 16 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Szkoda, że nie opracowano jeszcze metody przesyłania smaków i aromatów w formie plików między komputerami
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
jaras mrówkolep jadowity
Dołączył: 23 Wrz 2005 Posty: 765 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Koszalin
|
Wysłany: Pon 21:12, 17 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Opracowano, ale wiąże się z tym szereg problemów...
Jednym z nich jest np. SPAM ;-). Bo chyba nie chciałbyś przy porannym sprawdzaniu poczty wąchać... yyy... brzydkich zapachów ;->.
Ale serio, jest urządzenie do generowania zapachów - opiera się ono na zasadzie palety z farbami: jest kilka substancji o podstawowych zapachach, które w odpowiednich proporcjach są mieszane i rozpylane.
Co do smaku zaś, wymyślono inne rozwiązanie. Bezsmakowy wafel nasączany jest substancjami smakowymi, tworzącymi pożądany smak, podobnie jak urządzenie zapachowe tworzy aromat. Wystarczy taki wafel wsadzić do ust i pogryźć, aby poczuć żądany smak.
Już nie pamiętam, gdzie o tym czytałem.
Serdecznie pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 9:28, 18 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Teraz sobie równiez przypomniałem o takich próbach, ale zdaje się, że to nie bardzo zdało egzamin, podobnie jak próby wprowadzenia bodźców zapachowych do kin (i długiego wietrzenia sali w efekcie). Na razie jesteśmy więc skazani na wyobraźnię, a ta jak wiadomo jest najważniejsza
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
koralia księżniczka perska
Dołączył: 28 Sie 2005 Posty: 64 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:17, 18 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
[quote="Aproxymat"]Teraz sobie równiez przypomniałem o takich próbach, ale zdaje się, że to nie bardzo zdało egzamin, podobnie jak próby wprowadzenia bodźców zapachowych do kin
... brrr ... i całe szczęście !!!
Pierwsze słowo, jakie przychodzi mi w tej chwili na myśl, to ZAMIAST
Coś zastępuje coś ... Wzdrygam się nerwowo !
"Bezsmakowy wafel nasączany ... substancjami smakowymi, tworzącymi pożądany smak...", cukierek zawierający dawkę kofeiny równą tej, zawartej w filiżance pysznej, aromatycznej kawy ... etc. etc.
Ludzie ! Powoli stajemy się (na własne życzenie poniekąd ) szczurami w jakimś absurdalnym eksperymencie
Spożywamy genetycznie modyfikowaną żywność, coraz częściej zadowalają nas wszelakie substytuty
A ja ... chcę jeść pomidory pachnące gałązką, jabłka o smaku jabłka (a nie gruszki - ostatnio bardzo 'u mnie' modne ... bleee ...) i ... sycić zmysły - nie wyobraźnię
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
jaras mrówkolep jadowity
Dołączył: 23 Wrz 2005 Posty: 765 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Koszalin
|
Wysłany: Wto 23:16, 18 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
No wiesz... dziś jedna dziewczyna na [link widoczny dla zalogowanych] napisała mi, że życie, to jest ciągła gonitwa (i to "na złamanie karku" - cytat). :-/
Dlatego ludzie, w tej gonitwie muszą sobie wymyślać jakieś substytuty rzeczy, które zawsze były wartościowe same w sobie. Tak więc mamy dziś wiele dziwnych "wynalazków" i to nie tylko w dziedzinie aromatów. Np. takich jak wymienione przez Ciebie cukierki z kofeiną.
Dla przykładu, ja "za dzieciaka" jadłem (do dziś zresztą jem) najwięcej nabiału: piłem mleko (nawet dzisiaj potrafię wypić ponad 1L dziennie), prawie codziennie jadłem twarożek ze śmietaną, lubiłem jajka - dziś podaje się dzieciom "Actimel" czy jakieś tam "Danonki" i już "jest good". Kiedyś jadło się pysznie przyprawione potrawy z mięsa - dziś można "zapodać sobie" hamburgera i też "jest good".
Nie mówię, że te drugie z wymienionych produktów są złe, ale, przynajmniej u mnie, nie zastępują one tych pełnowartościowych.
Jednak właśnie w tej gonitwie, w "szarej prozie życia" ginie gdzieś tam radość z naturalnych aromatów, jakie można podziwiać, jak również ze śpiewu ptaków, którego można słuchać.
A, tak naprawdę, w tej "gonitwie" giną też i inne pojęcia, które kiedyś były wartościowe... Kiedyś np. nie było internetu czy telewizji, zaś w wielu domach stało pianino, na którym rozwijało się bardzo przydatne umiejętności, a także czas przy stole spędzało się na ciekawych rozmowach. Dziś czas ten spędza się czytając gazetę lub ogladając telewizję, gdyż na rozmowy nie ma czasu, a jeśli są rozmowy, to są to tylko krótkie "warknięcia", bo przecież zawsze trzeba się dokądś spieszyć...
Tak naprawdę, nawet na forach dyskusyjnych widać tę "gonitwę", gdyż wielu ludzi nie potrafi/nie chce poświęcić wiele czasu na poprawne gramatycznie lub ortograficznie napisanie posta, czy też staranne przeczytanie innych wypowiedzi w wątku.
Tak naprawdę, dziś prawie wszystkie wynalazki są pewnym "zamiast" w stosunku do rzeczy, które dziś już giną, a także są wartościowe same w sobie. Niestety, mnie również się to nie do końca podoba. Ale to już nie jest tematem tego wątku.
Odpisałem tamtej dziewczynie, żeby sobie sama "pędziła przez życie na złamanie karku" - bo mi się nigdzie nie spieszy.
Echhh... ja jakoś nie pasuję do dzisiejszych czasów... :-/
Gorące pozdrowienia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
koralia księżniczka perska
Dołączył: 28 Sie 2005 Posty: 64 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:41, 19 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Jednak właśnie w tej gonitwie, w "szarej prozie życia" ginie gdzieś tam radość z naturalnych aromatów, jakie można podziwiać, jak również ze śpiewu ptaków, którego można słuchać.
A, tak naprawdę, w tej "gonitwie" giną też i inne pojęcia, które kiedyś były wartościowe...
Widzisz Jaras, radość życia nie jest darem oczywistym.
Chcąc zmieniać rzeczywistość, trzeba chyba zacząć od samego siebie, a ... to wcale nie takie proste
z nocnym pozdrowieniem
K
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
koralia księżniczka perska
Dołączył: 28 Sie 2005 Posty: 64 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:49, 19 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
... w każdym razie, ja wciąż się uczę
podobnie, jak cytować fragmenty wypowiedzi przedmówców
dobranoc
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:04, 20 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
cytowanie jest proste:
1. albo opcja "cytuj" nad każdym postem
2. albo opcja "quote" przy pisaniu postu (raz przyciskasz "quote" przed cytatem, wklejasz cytat i przyciskasz "quote" po raz drugi)
Wracając do tematu...
Jakoś przeglądając te przysmaki ze stronki podsuniętej przez emmę, wyobrażenie sobie jedzenia wafla nasączonego smakiem pieczonej kaczki jakoś mnie przeraziło..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flo herszt bandy Portugalczyków
Dołączył: 31 Sie 2005 Posty: 445 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:20, 20 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
świetna strona
nie wiem jak potrawy bo pewnie by trzeba coś ugotować
ale to zapewne stare sprawdzone przepisy tak to wygląda na pierwszy rzut oka
i chyba o to chodzi nawet nie musi mi sie nic wydobywać z boku monitora żaden aromatyczny dym żebym stwierdzić jak coś pachnie
od czego nasza wyobraźnia te stare żółte kartki przewracane po 100 razy pachną wnilia i mąka a najbardziej ujęło mnie to radełko ... nie wiem czy to sie tak nazywa fachowo ale to jest na stronie z deserami mam takie samo po Babci jest tak samo zniszczone ale w pewnych wypadkach niezbędne
nasza wyobraźnia jest na tyle elastyczne że jeśli tylko mamy bodźce wizulane to smak zapach a nawet temperature jesteśmy w stanie sobie wyobrazić a pewne niedopwiedzenia tylko ją rozwijają ... a tu już głowa pastyków grafików itd żeby nam to w jakiejś ciekawej formie zaprezntować ... no i jest takie słynne powiedzenie że je sie oczami
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Pią 8:30, 28 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
śliczna strona - dla wzroku czy dla węchu? - trudno orzec
...a ja może troszkę o teori wąchania:
komórki znajdujące się w nabłonku węchowym reagują na ok. 50 rodzajów doznań chemicznych (kubki smakowe na zaledwie kilka), kombinacje tych wrażeń tworzą szerokie spektrum rozróżnianych zapachów. Komórki nabłonka węchowego reagują na znikome ilości bodźca, a tych receptorów jest w naszym nosie ok. 1000.
Ośrodek odpowiedzialny za rozpoznawanie zapachów jest ewolucyjnie jedną z najstarszych części mózgu, a zapach jest najstarszą formą komunikacji. Zwierzęta posługują się zapachem w przekazywaniu informacji. Wykorzystują do tego celu tzw. feromony. Węch jest wiodącym zmysłem u zwierząt.
U człowieka wzrok przejął ta wiodącą rolę. Ale pozbawieni węchu (nawet chwilowo, na przykład na skutek kataru) uświadamiamy sobie jak bardzo ten brak zubaża naszą percepcję świata.
Większości bodźców zapachowych docierających do naszego mózgu nie uświadamiamy sobie, a równocześnie bodźce węchowe docierają do niego szybciej niż jakiekolwiek inne. Nasz organizm może równiez zareagować na nie bardzo szybko i to bez udziału świadomości. Na przykład może wystąpić niekontrolowany odruch wymiotny, ślinienie, głód, ale również tak odległe z pozoru reakcje jak senność, pobudzenie, podniecenie, niepokój. Jednak to właśnie bodźce węchowe działają bezpośrednio na nasze emocje, działają na najbardziej pierwotne obszary naszego mózgu i odwołują sie do pierwotnych instynktów. Można powiedzieć, że nie przechodzą one prze filtr procesóW poznawczych, ze nie są poddawane intelektualnej obróbce.
Bardzo silne jest też coś co można nazwać pamięcią węchową. Jeżeli z jakimś zapachem wiążą sie bardzo silne, ważne wspomnienia to ten zapach może nawet po wielu latach takie wspomnienia przywołać. W efekcie taki zapach może wywoływać w nas uczucie, z którym go przed laty "powiązaliśy". Dla mnie takim zapachen jest zapach końskiego obornika, który kojarzy mi się z przyjemnymi wspomnieniami z dzieciństwa i należy do moich ulubionych zapachów . Często "pamiętam" też zapach określonych osób i szczerze mówiąc nie lubię gdy zabijają go jakimiś innymi, nowymi perfumami. Pewnie większość ma przyjemne skojarzenia z zapachami domowych, babcinych potraw, ale równie dobrze może mieć miłe skojarzenie z zapachem pasty do podłogi. No a dlaczego tak bardzo lubimy Boże Narodzenie? - to chyba najaromatyczniejsze święta w całym roku, WIelkanoc im pod tym względem nie dorównuje - no bo te wszystki pierniki, cytrusy, grzybki i choinka...
a na koniec życzę wszystkim SMACZNEGO!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
jaras mrówkolep jadowity
Dołączył: 23 Wrz 2005 Posty: 765 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Koszalin
|
Wysłany: Pią 11:01, 28 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Witam.
Czy to prawda, że kobiety mają lepszy węch od mężczyzn? Tak gdzieś kiedyś słyszałem.
Pozdrowienia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Pią 17:21, 28 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Spotyka się poglądy, że mężczyźni najsilniej reagują na bodźce wzrokowe, a kobiety są wrażliwsze na te wszystkie skierowane do innych zmysłów. Dotyczy to szczególnie sfery seksualności człowieka, a więc w pewnym sensie tej sfery najpierwotniejszej. Osobiście nie lubię takich rozróżnień i uogólnień. Wydaje mi się, że kobiety byc może częściej, bardziej emocjonalnie reagują na różne zapachy, że to nie jest kwestia odbierania tych bodźców, tylko ich przetwarzania. To o czym pisałam - bodzieć może oddziaływać na podświadomość i może wystąpić niekontrolowana reakcja.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|