po 30-tce

Gość

Chyba Ćwieczka.

Mocarny argument. Think

Gość

Ćwieczka

coś mi w tym Świeczku, faktycznie, nie pasowało.
To nie jest żaden argument, Jupiter. To jest luźna uwaga, w związku z Twoim "argumentem" wywodzącym rzekome istnienie "postkolonialnej elity" (do której wrzucasz, jak leci, każdego, kto jest anty-PiS) z czasów carskiej Rosji. Korzenie proamerykańskiego lizydupstwa też będziesz wywodził od Kościuszki czy Pułaskiego? A Orban? argument: "Polak Węgier dwa bratanki?

Gość

No nie. Dlatego, że Niemcy i Rosjanie srają po nogach, gdy Trump marszczy brwi przez co mają mniejsze możliwości kontrolowania Polski nawet grając w tandemie, co jest zwykle efektem ich sprawdzonej, wielowiekowej doktryny politycznej. Jak to się mówi - zwycięskiego składu się nie zmienia. To być, albo nie być dla naszej niepodległości wprowadzić na boisko nowego, potężnego gracza. Tego zasadniczo bezpańscy kolaboranci nie potrafią ogarnąć z definicji, bo w niepodległym kraju nie są żadną "elitą" tylko zwykłymi zdrajcami, więc niepodległość jest dla nich rzeczą nad wyraz wstrętną. Na sam dźwięk tego słowa automatycznie włącza im się agresja. Wygląda na to, że w rzeczywistości nie chodzi o żaden antypis tylko o antyniepodległość. Owszem sytuacja nie jest komfortowa, lecz takiej nie mają nawet mocarstwa, którym Polska nie jest. Z jednej strony USA nas chroni, a jednocześnie wystawia na niebezpieczeństwo jako państwo frontowe. Ale bylibyśmy nim tak czy inaczej, albo nie byłoby nas wcale. Wciąż uważam za genialny w swej prostocie rysunek Mleczki, gdzie pochylony nad globusem Dobry Bóg mówi - a Polakom zrobimy dowcip i umieścimy ich między Niemcami a Rosją.