po 30-tce

Gość

Rozmowa na miejskim cmentarzu, okolice 16-ej. Para w wieku późno-średnim/wczesno-senioralnym:
- no to będzie szturm na cmentarną bramę...
- jeszcze większy niż te kobiety...
- wezmą świeczki i postawią pod domem Jarosława.

Mimo zapadającego zmroku, fala wizytujących się wzmaga. Wydostanie się na ulicę spod cmentarza zajmuje mi 20 minut.

Gość

Najgorsze te przeładowane autobusy na cmentarze.

Gość

to jest kolejny przykład jak lekceważąco i arogancko podchodzi sie do własnych obywateli. nie trzeba byc geniuszem intelektu, żeby obejrzec parę modeli, pogadać z lekarzami i wywnioskować że nie bedzie lekko (szczyt zachorowań jest w tej chwili prognozowany na połowę grudnia - mówię o publicznej informacji, nie szczegółowych danych do jakich ma dostęp rząd). takie decyzje powinny byc podawane przynajmniej z tygodniowym wyprzedzeniem.

ogłaszanie w piątek po południu o zamknieciu cmentarzy na następne 3 dni pachnie zwykłą amatorszczyzną w zarządzaniu kryzysem - to tak jak niektóre korpobiurwy próbują ustawiać ważne spotkania z godzinnym wyprzedzeniem.

Gość

Mój cudowny kraj!
Cały naród na ulicach za aborcją, przeciw Kościołowi i cały kraj oburzony, że nie pójdzie na cmentarz 1 i 2 listopada jak nakazuje tradycja...katolicka.

Gość

można szanować tradycję katolicką i nie być kato-fundamentalistą, to nie jest takie trudne, spróbuj!

Gość

Gość

nie jestem klerykałem ale widzę, że katolicy w Polsce zbłądzili i winię za to ich przywódców (KK). zatracili się w idei (a to przecież tylko "taka książeczka") i steacili z oczu człowieka. wszystkie ich następne działania sa prostą konsekwencją tego stanu rzeczy.

barka.
sercanki.
org.
pl/content/article/id/48

Gość

Gość

Gość

Gość

Gość

skąd, zwykły gorszy sort - wykształciuch

Gość

Gość

,,pogrzeb i czynnosci z nim zwiazane,, czy ma tu znaczenie, jak dawno odbyl sie pogrzeb?

Gość

Udałam się sprawdzić, czy nasza nekropolia (jedna z największych w kraju), nie zyskała nagle statusu "parku cmentarnego", czy też, może, brama cmentarza nie pojechała właśnie do renowacji lub nie otwarto jej "w drodze do świątyni". Jednak, zgodnie z przypuszczeniami, acz wbrew nadziejom, brama i furtki były zatrzaśnięte. Na parkingu czyhała straż miejska, a przed cmentarzem kręcili się nieliczni przechodnie i trochę najwytrwalszych sprzedających. Wielkiej solidarności z nimi nie dostrzegłam (biorąc pod uwagę wielkość miasta i wielkość nekropolii), przed bramą, po dwunastaj, stało niewielkie poletko chryzantem i kilkadziesiąt zniczy. Dołożyłam swoje kwiatki i postałam chwilę w nielegalnym zgromadzeniu wyraźnie zdegustowanych rodaków. Niezadowolenie z noszenia maseczek na świeżym powietrzu rychło przełożyło się na tematy polityczne i z pewną lubością słuchałam o tym, że PO nakradło ułamek tego, co PiS ("i jeszcze im klaszczą!"), o "dupku Dudzie" czy niezadowoleniu z Morawieckiego. Przy okazji powzięłam cenną wiadomość, że zona Morawieckiego to "Prusaczka" (skąd ci ludzie to wszystko wiedzą?). Klimat, ogólnie, nie sprzyjał zadumie, więc po refleksyjny nastrój udałam się nad lokalną rzeczkę, a że pogoda była piękna, był to jeden z bardziej udanych pierwszolistopadowych dni od paru lat. Nareszcie bez tej spinki, bez tej galopady, bez dreptania w tlumie, bez taszczenia lampionów, bez kręcenia się jak bączek w poszukiwaniu miejsca parkingowego. Dziękuję, premierze Morawiecki Angel

Gość

Za tydzien w sobote i niedziele moze byc najazd na cmentarze tych, ktorzy do piatku nie zdazyli, chyba ze znow pozamykaja.