|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 19:57, 25 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
To jest ciekawy wątek. Czy dwóm gejom będzie łatwiej współczuć żeńskiej ofierze przestępstwa, czy też przystojnemu uczestnikowi programu? A może, gejom, którzy zazwyczaj doświadczają różnych form nietolerancji ze strony środowiska, jest łatwiej wczuć się w rolę osoby szykanowanej lub/i pomawianej (w końcu, znają to z autopsji)?
A co do zasady, tak. "Lubieżny dziad" to stan umysłu, podobnie jak "dziaders". |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 21:48, 25 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Miękiszon
W negocjacjach nie można być "miękiszonem", trzeba być twardym - stwierdził Ziobro.
Podobno to nie było wcale do Mateusza Morawieckiego, ale do opozycji. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 22:10, 25 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Miękiszon może stać się najwiekszym wkładem Zeroszona w polską rzeczywistość w tym roku |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 22:26, 25 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | Miękiszon może stać się najwiekszym wkładem Zeroszona w polską rzeczywistość w tym roku |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 22:32, 25 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: |
A co do zasady, tak. "Lubieżny dziad" to stan umysłu, podobnie jak "dziaders". |
No a co dopiero powiedzieć o czubersie? Postępowy Europejczyk polskiego pochodzenia, któremu nienawiść do PiS i Kościoła przesłania cały świat to dopiero jest ohydny stan umysłu. Nawet gdybym się starał to trudno byłoby to przebić. A "lubieżny dziad" to skutek nadmiernego upodobania do pornosów, gdzie dziadek posuwa wnuczkę. Tego pojęcia używa młody kaszalot, który z mściwą satysfakcją wyobraża sobie ohydne rowieśniczki, które podle go odtrąciły w scenach zgwałcenia przez obrzydliwego starucha. Dobrze im tak sukom, a i świat od razu staje się piękniejszy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 23:18, 25 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Dziaders? to za duże uproszczenie... Jupiter zasługuje w słowniku na jakieś odrębne, sobie tylko właściwe określenie
a czym różni się czubers od lewaka? to synonimy? |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 1:00, 26 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
No lewak to też postępowy wariat twierdzący np., że w parach homoseksualnych rodzi się więcej dzieci niż w heteroseksualnych, nakazuje klękać, bo na drugim końcu świata policjanci zastrzelili jakiegoś czarnego oprycha i takie tam. Czubers dodaje do tego skrajnie nienawistną antypolskość. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 8:56, 26 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | To jest ciekawy wątek. Czy dwóm gejom będzie łatwiej współczuć żeńskiej ofierze przestępstwa, czy też przystojnemu uczestnikowi programu? A może, gejom, którzy zazwyczaj doświadczają różnych form nietolerancji ze strony środowiska, jest łatwiej wczuć się w rolę osoby szykanowanej lub/i pomawianej (w końcu, znają to z autopsji)?
A co do zasady, tak. "Lubieżny dziad" to stan umysłu, podobnie jak "dziaders". |
Według mnie w całej tej historii nie chodzi o współczucie, empatie, szykany czy "niszczenie komuś życia". Prosty przekaz dla innych, młodych kobiet i mężczyzn. Seks jest zajebiście fajny ale obie strony muszą go chcieć, absolutnie świadomie i absolutnie bezpiecznie. Granice wyznaczone przez prawo, przez drugą osobę należy bezwzględnie szanować. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 11:01, 26 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | Postępowy Europejczyk polskiego pochodzenia, któremu nienawiść do PiS i Kościoła przesłania cały świat to dopiero jest ohydny stan umysłu. | dziaders to stan ciemnego umysłu, nie potrafiącego sobie wyobrazić, że kobieta to człowiek mający swoje zdanie i potrzeby, tylko tyle.
Mieszanie do tego PISu i Kościoła świadczy zasadniczo o stanie umysłu.
Nie wspominając nawet, że dla wielu ludzi PIS i Kościół po prostu nie istnieje w ich światopoglądzie, tak samo jak nie istnieją psie kupy (aczkolwiek przecież istnieją fizycznie) - tak, psich kup też nie nienawidzą
Na koniec uważam, że bardziej identyfikuję się z postępowy Europejczykiem polskiego pochodzenia, niż z zaściankowym głupcem polskiego pochodzenia, który woli nas wyprowadzić z Europy, bo mu tam niewygodnie ze swoimi zabobonami, ciemnotą i nietolerancją i naraża nas w ten sposób na powrót w ruską strefę wpływów. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 11:26, 26 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Potrzeby, żeby zamordować własne dziecko rzeczywiście nie potrafię pojąć. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 11:32, 26 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
A to że chodzisz do kościoła gdzie księża gwałcą dzieci pojmujesz? |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 19:30, 26 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | A to że chodzisz do kościoła gdzie księża gwałcą dzieci pojmujesz? |
I Alfy z planety Melmak zjadają koty. Strasznie tam. Idiota. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 19:51, 26 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
No wiesz, żadnego Alfa za rękę nie złapano, a księdza i owszem, niejednego. Niektórzy nawet sami nie zaprzeczali. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 19:54, 26 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Ale rozumiem co ci się tam między dwoma komórkami mózgowymi błąka. Po prostu grzeszę. Kobieta z definicji nie może być morderczynią. To istota delikatna, subtelna, wrażliwa i przede wszystkim od stóp do głowy przepełniona taką miłością, że przeciętna szowinistyczna męska świnia nie jest w stanie jej pojąć. A zwyczajna miłość to pikuś, który ziarnkiem piasku jest tylko przy ogromie góry miłości matki. To oczywista oczywistość, że każda matka zrobi dosłownie wszystko, by strzępy jej dziecka nie wylądowały w kuble na śmieci. O ja głupi jupiter. Owszem teoretycznie mogą się trafić jakieś chore psychicznie bestie ale są to pojedyńcze sztuki, o ile w ogóle są. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 20:07, 26 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Definicja zabójstwa wynika z kodeksu karnego, a nie z tego, co sobie uroisz i uznasz za zabójstwo. Była już o tym mowa, ale w mózgu zaatakowanym demencją, zasadniczo, już nic nie hula. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 20:58, 26 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | Definicja zabójstwa wynika z kodeksu karnego, a nie z tego, co sobie uroisz i uznasz za zabójstwo. Była już o tym mowa, ale w mózgu zaatakowanym demencją, zasadniczo, już nic nie hula. |
Zasadniczo definicja zabójstwa wynika z pozbawienia kogoś życia. W kodeksie możesz zapisać, że to chwalebne zachowanie społeczne, papier wszystko zniesie, a trup nie. Znaczy się można krzyknąć do niego - "No nie wygłupiaj się , wstawaj, według kodeksu wcale nie zostałeś zamordowany" ale tego nawet największy idiota nie robi, bo wie, że trup nie wstanie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 21:04, 26 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
No sorry, największy idiota może tego nie wiedzieć. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 21:28, 26 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Oczekujesz, że prawo będzie karało "morderczynie", a jednocześnie deklarujesz, że nie respektujesz przepisów prawa w kraju, w którym zyjesz, bo Ty masz wlasne prawa i wlasne definicje. Zdecyduj się. I, sorry, może kiedy prawo będzie w pełni pisowskie, to doczekasz się takiej jego wykładni, która Cię usatysfakcjonuje, a na razie Twoje mniemanie o charakterze zbrodni zabójstwa nikogo nie obchodzi, bo prawo stanowi właśnie "papier", a nie Jupiter. Zatem, popiskuj sobie dalej o "morderczyniach" "zabijających" własne dzieci - póki co, w świetle prawa. Nie podoba się polskie prawo? szukaj szczęścia w kraju z bardziej radykalnym prawodawstwem. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 21:34, 26 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
zwizualizowałem sobie popiskującego dziadersa |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 23:33, 26 Lis 2020 Temat postu: |
|
|
Szacuje się, że aborcji dokonało od jednej czwartej do jednej trzeciej obecnie żyjących w Polsce kobiet. Mamy, więc armię kobiet, które dla własnego zdrowia psychicznego wypierają zamordowanie swojego dziecka. To jeszcze można zrozumieć ale zaciekłej walki o to, żeby kobiety mogły to robić nadal, już nie.
Aborcja na życzenie, teoretycznie motywowana trudną sytuacją kobiety, czyli de facto bez żadnych ograniczeń była możliwa tylko dwa razy. Podczas hitlerowskiej okupacji Polski, oraz od 1956 do końca 1997 roku. Te niespełna 50 lat w całej naszej historii daje kobietom legitymację od obrony ich odwiecznych, świętych praw do decydowania o swoim brzuchu. I niestety histeria z jaką walczą o te szlachetne prawo sugeruje, że możliwość zabijania nienarodzonych dzieci jest zajebiście dla nich ważna. Całe szczęście, że dziadersy i normalni ludzie obojga płci mają to w dupie. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|