po 30-tce

Gość

"Przykrą historyczną zasadą było przez lata to, że prądy intelektualne do Polski zawsze docierały z pewnym opóźnieniem. W ostatnich latach można było mieć nadzieję, że choćby z racji na postęp technologiczny owa historyczna prawidłowość nie będzie miała już zastosowania. Patrząc jednak z jednej strony na przemówienie prezydenta Bidena i z drugiej na argumenty naszych liberałów, że oto PiS przeszkadza im się bogacić a owo bogactwo wszak tworzy dobrobyt mniej zamożnych Polaków widać, że jak byliśmy zaściankiem, tak i dalej jesteśmy zaściankiem.

Donald Trump, niezależnie od tego jak go oceniać, nie był w stanie podporządkować sobie mediów, a zwykły sędzia nie miał żadnych obaw, by powiedzieć mu - najpotężniejszemu przecież człowiekowi na świecie - „nie”. Mimo to Trump zepsuł na tyle dużo, że amerykańskie liberalne elity podjęły decyzję, że nie chcą mieć powtórki z Trumpa i dokładnie dlatego też przesunęły się nieco na lewo i zaczęły myśleć o tych, którym wiedzie się gorzej. Polskie liberalne elity tego nie zrozumiały. Bardzo więc prawdopodobne, że my dla odmiany będziemy mieli kolejne odsłony naszego trumpizmu. Z tym zastrzeżeniem, że PiS może w Polsce zepsuć znacznie więcej, niż Trump kiedykolwiek zdołałaby zepsuć w USA."

Celna i smutna analiza.

onet.
pl/informacje/onetwiadomosci/polski-lad-polscy-liberalowie-komentarz-witolda-jurasza/xkpytn8,79cfc278

Gość

Zasadniczo bzdety jakiegoś zaściankowego zgniłka. Think