po 30-tce

sir Francis Drake

trochę ogarąłem przedmiot ich sporu - i będę się starał w kilku punktach przedstawić to, jak ja to widzę..

punkT->1 jaki jest przepływ informacji na poziomie komórkowym:

sir Francis Drake

punKt->2: re up widać, że mamy 3 podstawowe obiekty w komórkowym budowaniu organizmów żywych:
bibliotekę informacji czyli DNA
dzieła na podstawie info z tej biblioteki czyli Białka( czy jak tam Jupek mówi = Peptydy)
pośredników pomiędzy biblioteką a dziełami - czyli RNA

teoretycznie jest 9 możliwości iinterakcji każdego O* z każdym = trzy do potęgi trzeciej

ale praktycznie matryce występują jedynie w DNA i RNA
zatem należy odjąć od tej dziewiątki trzy interakcje informacyjne wokółdziełowe = czyli wokółbiałkowe

czyli 9-3=6

*Objektu

Gość

sir Francis Drake

sir Francis Drake

teraz punKt->2b

czyli, jak już wiemy, że możliwych jest 6 akcji w obrębie komórki, warto by było sobie jedną z takich akcji zapamiętać

przykładową, a imho, podstawową taką akcja jest RE PLI KA CJA

jak zapamiętacie te cztery sylaby, to możnaby powiedzieć, że osiągneliście poziom1 w rozumieniu, jak funkcjonuje Życie

i, żeby Wam to przybliżyć, posłużę się analogią:

replikacja DNA jest jak napisanie postu(-ów) na forum :
składa się z PIĘCIU faz : 1.włączenie komputera2.wybranie strony forum3.wpisanie postu4.zamknięcie* przeglądarki 5.wyłączenie kompa

*i nie kombinujcie tu, że nie musicie, bo od razu zamykacie albo piszecie z komóry... - jeśli nie Wy, to System robi to za Was

więc odpowiednio, wDNA zachodzi = 1. otworzenie 2. zainicjalizowanie 3. wpisanie 4. zakończenie 5. zamknięcie

takie to banalnie proste, hlip hlip

Gość

Kolega użyszkodnik Francis przekombinował sprawę dostatecznie skomplikowaną.

Zasadniczo wystarczają te trzy procesy wyróżnione niebieskimi strzałkami, czyli: replikacja DNA, transkrypcja z DNA na RNA i synteza peptydów z RNA. I tylko tyle na zdrowy rozum wystarczy. Dlatego nie dziwię się koledze użyszkodnikowi Yappowi, twierdzącemu, że nie ma innej opcji. Jest i to poteżnie reprezentowana w postacj odwrotnęj transkrypcji z RNA do DNA. Zasadniczo jest ona człowiekowi potrzebna jak rybie rower, więc pytanie skąd się wzięła. Najbardziej popularna jest hipoteza, że to pozostałość po "świecie RNA" Podobno, Panie Dziejku, kiedyś dawno, dawno temu nie było wcale DNA i całość dziedziczenia załatwiało RNA. A potem jak ewolucja, czy też Dobry Bóg "wynaleźli" lepsze narzędzie genetyczne, znaczy się DNA to trzeba było jakoś z tego RNA przejść na DNA i tak odwrotna transkrypcja towarzyszy nam do dziś. Znaczy się kolego użyszkodniku Francisie nie było etapów likwidacja i zamknięcie.

A każdy z tych procesów potrzebnych i niepotrzebnych jest ohydnie skomplikowany. Przebiega wieloetapowo, wymaga udziału wielu enzymów, transportu do wielu rejonów jądra komórkowego, czy do cytoplazmy, wielu mechanizmów kontrolnych i bezpieczeństwa, które owszem są ale stosunkowo często zawodza. Jednym słowem nie dajcie sobie nic wstrzyknąć genetykowi, bo zrobi z Wami co zechce i dodatkowo zamąci Wam w głowach tak, że mu za to podziękujecie. Brick wall

Oczywiście, o ile będzie nadal żywi. Think

No i gdy Wasi potomkowie zamiast mówić będą rechotać to podziękowania też się skomplikują.

Gość

dziadzia ze swoim pomocnikiem sanczopansą dzielnie i bez wytchnienia walczy głupotami, które sam wymyśla

Gość

Na dodatek, mam wrażenie, są to dwa monodramy interesujące wyłącznie dla ich autorów [ziew] ,