|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 15:50, 10 Sty 2021 Temat postu: czego najbardziej nam brakuje |
|
|
w czasie obecnej epidemii
1 spotkań towarzyskich/rodzinnych,
2 kultury/rozrywki typu kino, teatr, koncerty
3 wyjazdów, wycieczek, zwiedzania
4 obiadów/kolacji "na mieście"
5 zorganizowanej rekreacji/sportu typu spa, fitness, tańce
6 tradycyjnego shoppingu:-D
7 pracy w pracy, a nie w domu
8 inne?
Większość punktów ma związek ze spotkaniami z ludźmi, ale wyodrębniam 1 jako rozmowy face to face, pozostałe traktuje jako miejsce z usługami i całą otoczką.
U mnie punkty 1-2, tęsknię za koncertami na żywo. Do kina czy teatru już i tak rzadziej chadzam, w kinie odrzucił mnie popcorn, a ogólnie to chyba stetryczenie?
W sumie to brakuje mi po trochu wszystkiego, ale tak naprawdę najbardziej brak mi tej możliwości decydowania pójść/nie pójść. Teraz nie mam tych dylematów, bo większość miejsc jest pozamykana (są oczywiście możliwości obejścia poprzez zapisy na kursy barmańskie, do sportowej kadry zadowej lub partii ). To jest nauczka, żeby doceniać to, co się ma. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 16:32, 10 Sty 2021 Temat postu: Re: czego najbardziej nam brakuje |
|
|
lockdown jest jak więzienie o złagodzonym rygorze, więc proszę nie drażnić i nie dokarmiać na siłę |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 21:04, 10 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
Brakuje mi basenu i sauny. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 21:19, 10 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
W sumie, to niczego specjalnie mi nie brakuje, ale ja chyba właśnie tetryczeję. I, trochę podobnie jak autor/ka boleję nad ogólną niemożnością, nad zablokowaniem incydentalnych zachciewajek (wyskoczeniem na wypasioną kawkę, poszwędaniem się po galerii, itp.). Poza tym, czuję specyficzny dualizm: z jednej strony życzę sobie, żeby ludzie trzymali się ode mnie jak najdalej i nie pętali się obok mnie z maseczkami pod nosem, z drugiej, rzygać mi się już chce na te maseczki, na widok tych owiniętych paszczy, mam taką wielką ochotę demonstracyjnje, ostentacyjnie maszerować przez miasto z odkrytą twarzą. Ogólnie, "muszenie" mnie boli, brakuje mi "nie muszenia". |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 10:52, 12 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
Tak, brakuje mi widoku twarzy, zdecydowanie.
Byłam w Bieszczadach, generalnie mało ludzi mniej niż w kościołach i biedronkach. Najwięcej ludzi było na tamie na Solinie i większość spacerowała bez masek, w końcu dystans zachowany. I dziecię moje zdziwione, mówi, mama wszyscy się do mnie śmieją, a Ty? No ja też się uśmiecham. Wiecie ile tam endorfin szalało w powietrzu? Słońce, góry i uśmiechy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 12:06, 12 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
Ludzi. Brakuje mi ludzi, knajp, klubów nocnych, kina, opery, koncertów, masowych imprez, jarmarków, szkoły tańca, galerii handlowych. To poczucie braku wywołuje tak dotkliwy smutek, że prawie się rozpadam. Zaczęłam nawet chodzić na terapię
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 12:10, 12 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
Podrózy tez mi brakuje ale daję radę
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 12:16, 12 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
Mnie się udało być na kilku zakonspirowanych imprezach. wiem, to zło, zło, ale jakie emocje jak policja podjeżdża, a tu alko, fajki i brak masek
a i integracja jakaś większa |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 14:52, 12 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
Też chadzałam dopóki nie przezyłam chwil grozy w wigilię i tejże bez rodziny z uwagi na podejrzenie covidu i oczekiwanie na wynik testu. Nie bałam się, ze ja zachoruje ale że nie daj boże zachoruje któras z osób, z która miałam kontakt w tym moi rodzice. Obiecałam sobie wtedy, ze jak sie uda na imprezy będę chodzic tylko z ozdrowieńcami albo jak liczba osób zakazonych dziennie spadnie do tysiaca. Ostatnia impreza jaka zaliczyłam była 12 grudnia. Strasznie, strasznie mi cieżko.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 12:26, 13 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
Pamiętaj, że masz tutaj nas! My jesteśmy bezpieczni, sterylni, nie zarażamy, jesteśmy dostępni o każdej porze a jednocześnie można nas wyłączyć! Idealne towarzystwo na pandemię! |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 19:54, 13 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | czego najbardziej nam brakuje? | młodości |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 10:24, 20 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | Pamiętaj, że masz tutaj nas! My jesteśmy bezpieczni, sterylni, nie zarażamy, jesteśmy dostępni o każdej porze a jednocześnie można nas wyłączyć! Idealne towarzystwo na pandemię! |
Normalnie przyznałabym rację. Ale po pierwsze jest Was tylko garstka, a po drugie nie mozna Was przytulic. Bez przytulania nic nie ma sensu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 0:05, 21 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
Nic mi chyba nie brakuje poza frywolną możliwością spotkania się z kolegami. Nie musi to być spotkanie zbyt częste, ale uściski typu przywitanie na misia są obowiązkowe. Wzmaga się we mnie po takich spotkaniach pojęcie wspólnoty w której uczestniczę. Jak mnie kolega poklepie po barach to wiem, że jestem jego kolegą, a wirtualnie to są srety pierdolety.
Doszedłem ostatnio do wniosku, że obcy ludzie mnie odpychają. Pandemia spowodowała, że nie wchodzą na mnie wreszcie w kolejkach, odsuwają się w autobusie, generalnie są dalej, co mnie cieszy. Wiwat pandemia |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 12:39, 21 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
no frywolność to jest to ..
a mi to tak raczej jak gdyby niczego nie brakuje
co więcej, po dwukrotnym wyproszeniu mnie ze sklepów, doszło do mnie, że nie jestem jeszcze w wieku senioralnym, a prawdę mówiąc była we mnie pewna wątpliwość w tej kwestii |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 10:36, 22 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
Podziwiam umiejętność egzystowania bez ludzi. Ja bez nich powoli umieram. Tzn. niby nadal spotykam się z Przyjaciółmi, na mikroskopijnych przyjęciach, chadzam z nimi na spacerki i grzane wino, ale brakuje mi tętniacego tłumu, gwarnych ulic, zatłoczonych galerii, Pani z ulubionego butiku, dorsza na Przystani, nocy do białego rana w Spatifie i weekendowych wyjazdów a-hoj Przygodo. Brakuje mi bodżców i emocji, których dostarczają mi tłumy. Oraz lodów w waflu jedzonych na ulicy. I plenerowych seansów na dachu szekspirowskiego. I generalnie brakuje mi normalności. Nienawidzę Pandemii. Z drugiej strony obawiam się, ze jak w końcu wszystko zacznie się otwierać pójdę w to, jak Pies w Kiełbasę i resztę życia spędzę, jakby to miały być wieczne wakacje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 12:05, 22 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Brakuje mi bodżców i emocji, których dostarczają mi tłumy. |
Czasami (bardzo rzadko), brakuje mi (w ogóle, nie konkretnie teraz, w czasie pandemii), poczucia, hmm, wspólnoty, jaką daje tłum, odczucia masowego przeżywania emocji, iluzji zjednoczenia, współodczuwania, jednego porywu, gwaru, barw, różnorodności. Jest w tym rodzaj piękna i widzę je, ale nie potrafię się w tym odnaleźć. Idę na np. jarmark, koncert w plenerze, itp. idę pełna nadziei, choć wiem, że skończy się - jak zawsze. I kończy się - jak zawsze: irytacją, zmęczeniem, znużeniem, wrażeniem wyobcowania, byciem nie na miejscu i nie o czasie. Teraz mi tego nie brakuje, bo jako hipochondryk (acz, jak sądzę, o umiarkowanym nasileniu), wizja przemieszczania się w wyziewającym wirsy tlumie, skutecznie tłumi moje tęsknoty. Niewykluczam jednak, że kiedy? jeśli? to wszystko się skończy, znowu poczuję tę irracjonalną chęć odczuwania wspólnoty z ludźmi, z którymi nic mnie nie łączy. I skończy się to, jak zawsze |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 17:52, 22 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | lodów w waflu jedzonych na ulicy. |
Jak ja Cię rozumiem.
Oby do wiosny, musimy przetrwać. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 20:04, 22 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
żesz no, wychodzi ze mnie jednostka aspołeczna |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 20:17, 22 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
zasadniczo muszę się przyłączyć do wyartykuowanego tu uczucia braku przeżyć w tłumie - u mnie ta potrzeba była zaspokajana poprzez uczestnictwo w wielkich (a czasami niewielkich) koncertach zespołów grających muzykę niepoważną gdyż azaliż żadna płyta "live" nie jest w stanie oddać ryku kilkudziesięciu tysięcy gardeł.
no cóż, trzeba będzie niestety przeczekać. może za rok? |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 21:14, 22 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
To ja przeciwnie. Zauważam, że u mnie pojawiła się swego rodzaju ulga, że już nie muszę, ba! nie mogę, uczestniczyć, chodzić, spotykać się i "bawić".
I nie dlatego, że mnie to męczyło. Po prostu tak się żyło.
Teraz odnajduję przyjemność w tym spokojnym, samotnym istnieniu. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|