|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 23:57, 02 Kwi 2021 Temat postu: |
|
|
Małżeństwo z entuzjazmem dokazuje w łożu, gdy nagle rozlega się walenie w drzwi. - O Boże, mąż - woła żona i nurkuje pod kołdrę. Mąż wskakuje pod łóżko, by po chwili wyleźć spod niego mówiąc - wiesz Kochanie. Chyba oboje mamy stargane nerwy.
Znaczy się, też bym obstawiał te stargane nerwy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 10:24, 03 Kwi 2021 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | konstatacja, że po pijaku przeleciałaś szwagra nie czyni cię dziewicą orleańską... |
bardzo nieudana paralela |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 11:10, 03 Kwi 2021 Temat postu: |
|
|
ale za to jaka zabawna |
|
Powrót do góry |
|
|
sir Francis Drake maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Wrz 2015 Posty: 8190 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:41, 03 Kwi 2021 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | Jeszcze księżycowy pył.... |
masz na myśli tę kokainę ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 16:14, 03 Kwi 2021 Temat postu: |
|
|
chodzi o to:
Tachionizowany Gwiezdny Pył to proszek przeznaczony do mieszania z farbą, tworzy błogie sanktuarium dla domu i biura. Pokój pomalowany Gwiezdnym Pyłem (Star Dust) konwertuje negatywny wpływ pól elektromagnetycznych na harmonijną energię, zapewniając otoczeniu ciszę i spokój. Jest to najbardziej efektywne, gdy wszystkie cztery ściany pokoju są pomalowane. |
|
Powrót do góry |
|
|
sir Francis Drake maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Wrz 2015 Posty: 8190 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:38, 03 Kwi 2021 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | chodzi o to:
Tachionizowany Gwiezdny Pył to proszek przeznaczony do mieszania z farbą, tworzy błogie sanktuarium dla domu i biura. Pokój pomalowany Gwiezdnym Pyłem (Star Dust) konwertuje negatywny wpływ pól elektromagnetycznych na harmonijną energię, zapewniając otoczeniu ciszę i spokój. Jest to najbardziej efektywne, gdy wszystkie cztery ściany pokoju są pomalowane. |
no dobra - masz Ty nasrane w głowie! ale czy znasz jakieś artefakty kulturowe, zwiększające coś*, co zwiemy SZCZĘŚCIEM ?
*może być nawet placebo, ale nie promuj tu swojego dilerskiego biznesu, Lampi .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 16:40, 03 Kwi 2021 Temat postu: |
|
|
sir Francis Drake napisał: | znasz jakieś artefakty kulturowe, zwiększające coś*, co zwiemy SZCZĘŚCIEM ? | pełno tego w każdym seks-szopie |
|
Powrót do góry |
|
|
sir Francis Drake maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Wrz 2015 Posty: 8190 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:42, 03 Kwi 2021 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | sir Francis Drake napisał: | znasz jakieś artefakty kulturowe, zwiększające coś*, co zwiemy SZCZĘŚCIEM ? | pełno tego w każdym seks-szopie |
przykład ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 17:45, 03 Kwi 2021 Temat postu: |
|
|
SKŁADNIKI (tego gwiezdnego pyłu) :
Dwutlenek krzemu, aluminium, tlenek sodu, tlenek potasu, tlenek wapnia, tlenek żelaza, tlenek magnezu.
Znaczy się, już otwarcie opakowania może być bardzo niebezpieczne.
W kwestii formalnej: talizman przynosi szczęście, a amulet chroni przed nieszczęściem. Najbardziej znanym talizmanem (popartym autorytetem m.in. Nielsa Bohra) jest podkowa, a amuletem fascinus (trochę zapomnianym ale swego czasu ohydnie powszechnym), czyli członek w wzwodzie ze skrzydełkami. Nie to, żeby od razu przyszywać skrzydełka. Zasadniczo chodzi o figurkę z byle czego, w ostateczności obrazek. I coś w tym może być, bo np. podpaski ze skrzydełkami rzeczywiście mogą chronić przed nieszczęściem. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 18:44, 03 Kwi 2021 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | popartym autorytetem m.in. Nielsa Bohra | pewnie bidul musiał dorabiać sprzedając te podkowy na targu |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 18:46, 03 Kwi 2021 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | a amuletem (...) członek w wzwodzie | no mówiłem, marsz do seks-shopa, dla jupiterka znajdzie się z pewnością wersja dla panów |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 14:47, 05 Kwi 2021 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
Niestety zauważyłam, że jak jestem szczęśliwa natychmiast robię się też powierzchowna i płytka. Tylko nieszczęśliwa, szukająca i niepełna jestem się mądrze wrażliwa czy też wrażliwie mądra.
I teraz nie wiem, co wybrać. |
Czy to można wybierać? To reakcja na bodźce.
Dużo się dzieje, dużo ludzi, działanie - pobudza, podnieca, nie zostawia czasu na zastanawianie.
Spokój i samotność, może nawet nuda - szukanie podniet w sobie, w osobistym uniwersum wyobraźni i pamięci.
Tu raczej idzie o balans, żeby nie przesadzić w żadną stronę.
A co jest w bajkach o szczęściu? Najczęściej trzeba pokonać przeszkody, smoki, zaklęcia i klątwy, rozwiązać zagadki, aby je zdobyć.
Im trudniej, tym lepiej, niestety. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 16:47, 05 Kwi 2021 Temat postu: |
|
|
prawda co do bajek, których morał jest jak gdyby taki, że trzeba się trochę natrudzić, natomiast dalej nie ma nic więcej poza - żyli długo i szczęśliwie, no i bądź tu mądry
coś ostatnio mi wychodzi, że faktycznie szczęście jest wtedy, gdy cieszy cię to co jest |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 20:22, 08 Kwi 2021 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
Niestety zauważyłam, że jak jestem szczęśliwa natychmiast robię się też powierzchowna i płytka. Tylko nieszczęśliwa, szukająca i niepełna jestem się mądrze wrażliwa czy też wrażliwie mądra.
I teraz nie wiem, co wybrać. |
Jako osoba z permanentnie obniżonym nastrojem (nieradosne dziecko, ponura młodzież, zgryziony dorosły), zawsze starałam się przydać temu ponuractwu jakiś walor, walor niezwykłości. Cierpienie uszlachetnia. Jestem taka wrażliwa! Optymiści są powierzchowni. Szczęście ogłupia. Widzę i czuję więcej. Itp, itd. Z biegiem lat, myślę sobie jednak, że, być może, optymiści mniej pochylają się nad sobą i mniej analizują świat, a bardziej go przyjmują, ale, w końcowym efekcie, to twoja własna wrażliwość (czy też pseudowrażliwość) zaczyna cię ogłupiać. Optymista otwiera się na świat, jest go bardziej ciekaw, jeździ, chodzi, poznaje, spotyka, w rezultacie, wie i widzi więcej, więcej doświadcza i jest, przez to, bogatszy. Pesymista się zamyka, alienuje, pogrąża, rozdrabnia, brodzi, grzęźnie we własnych odczuciach, zjada własny ogon. Pesymista się zubaża, a jego wrażliwość tępieje. Warto więc cieszyć się swoim radosnym "nieskomplikowaniem". |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 21:28, 08 Kwi 2021 Temat postu: |
|
|
hmmm, radosnym skomplikowaniem też, w ogóle warto się cieszyć, znajdować pełnię potencjału każdej chwili, fazy, etapu itp życia |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 7:21, 09 Kwi 2021 Temat postu: |
|
|
Analizowanie też nie jest złe, tylko czasem warto zmienić punkt odniesienia żeby wyciągnąć inne wnioski z tego badania stanu swojego umysłu, emocji, postępowania. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 7:24, 09 Kwi 2021 Temat postu: |
|
|
A dlaczego tak pesymistycznie? Może rozwinie, zmieni, taka ewolucja |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 12:29, 09 Kwi 2021 Temat postu: |
|
|
tak tak, zmiana jako jedyna stała we wszechświecie
ale ludzie chyba jako jedyni są bardzo odporni na ten fakt |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 21:21, 09 Kwi 2021 Temat postu: |
|
|
Wygląda na to, że należy zmodyfikować twierdzenie Holbacha. Owszem człowiekowi do szczęścia potrzebny jest drugi człowiek ale samotność jest o wiele wygodniejsza. Szukanie bratniej duszy jest ohydnie męczące i wymagające jeszcze ohydniejszych kompromisów. A co najgorsze nie ma żadnej pewności, że człowiek, w którego zainwestujemy okaże się dobrym człowiekiem. Jaka Księżniczka na Białym Koniu? Wychodzi na to, że szczęście to przynęta dla ohydnie pracowitych hazardzistów o twardej skórze. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 21:27, 09 Kwi 2021 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | tak tak, zmiana jako jedyna stała we wszechświecie - ale ludzie chyba jako jedyni są bardzo odporni na ten fakt | ależ skąd, ulegasz złudzeniu z perspektywy swojego kilkudziesięcioletniego życia
teraz popatrz na skalę czasową ewolucji od małpiszona do człowieka - w kontekście ewolucji wszechświata od wybuchu do chwili obecnej - i od razu dostrzeżesz, że ludzie są jakimś rodzajem fajerwerku na tle ewolucji całego świata, miejmy nadzieję, że nie są iskierką, która zaraz zgaśnie zastąpiona przez o wiele potężniejszą sztuczną ewolucję... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|