po 30-tce

Gość · Wysłany: Pią 13:19, 26 Mar 2021 Temat postu:

Ekranizacja powieści Donny Tartt "Szczygieł" rozczarowała mnie, mimo że nie jest to zły film. Czytałam dwie z trzech powieści tej pisarki (bo nie jest przesadnie płodna i pisze swoje książki latami) i mają one pewien trudny do uchwycenia klimat, trochę mroczny, trochę rezygnacyjny, trochę splątany - tego nie udało się pokazać na ekranie.

Gość · Wysłany: Pon 16:09, 29 Mar 2021 Temat postu:

Włączyłam ostatnio, "Podziemny krąg", film, ongiś, dla mnie kultowy. Chciałam ożywić dawne emocje. I co? Film mnie, momentami, nudził, a momentami wydawał się też dość głupi.
Time to die.
(na wszelki wypadek nie będę ponownie oglądać "Łowcy androidów". Ani "Łowcy jeleni" Think

)

Gość · Wysłany: Pon 17:47, 29 Mar 2021 Temat postu:

Ach, mój miły Augustynie,
Wszystko minie, minie, minie.

sir Francis Drake

imperium słońca z christianem bale [link widoczny dla zalogowanych]

PS jak to się stao, że wcześniej tego filmu nie widziałem ?

Gość

ocho, troll reklamuje CDA dla odmiany

Gość

sir Francis Drake

[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Ohydny film. Think

Dopiero, chyba po czwartym obejrzeniu, a i to z wydatną pomocą wtedy jeszcze nie małżonki załapałem o co chodzi z tą anegdotą o palaczu okrętowym. Brick wall

Inna rzecz, że jeszcze żyłem w błogiej nieświadomości o "dobrodziejstwach" Aspergera.

Gość

to masz blisko do Gomułki, on też rzucał popielniczką w ekran

sir Francis Drake

sir Francis Drake

Gość

sir Francis Drake

Gość

No o to chodzi, że aspergerowcy w dedukcji są świetni ale w odczytywaniu kontekstow, czy tzw sygnałów są beznadziejni. Jak wiedzą, że jest problem z odczytywaniem przez nich przekazu to są w stanie to przeanalizować ale spontanicznie są jako te dzieci we mgle. Według mojej wtedy jeszcze nie małżonki w tej anegdocie chodzi o to, że o miłość trzeba dbać. Nie wystarczy wzajemne poczucie bezpieczeństwa, szacunek, czy nawet podziw. No bo największą zagadką tego filmu jest czemu ona uwiodła tego małolata. Think

Gość

PS. A Gomułka nie chciał, żeby oni jechali na te żagle ohydnym niemieckim Mercedesem. Ekipa znalazła gdzieś Citroena i Gomułka odpuścił. Takie czasy były. Choć myślę, że Gomułka wtedy Polańskiego zawstydził, bo w następnych jego filmach jakiegoś przesadnego zachwytu Niemcami już nie było. Think

Gość

Gość

To ciekawe, że tu chyba przypadkowo "Nóż w wodzie" jest zestawiony z dziecinnym podziwem dla śmiertelnego wroga w "Imperium Słońca".

Gość