po 30-tce

Aproxymat

zbrojmistrz
A i owszem, ale tu korzystamy z kamieni, bo jest ich pełno. Zresztą ostatni oddział procarzy to funkcjonował za poprzedniego sułtana. Obecny jest pacyfistą raczej, no i wiele formacji rozwiązał. Preferujemy kusze i ewentualnie łuki.

sierżant Rachmach
Widziałem, że interesujecie się tą dziewczyną, co to ją Wiq wziął za wilka. Co ona tak sama po pustyni się błąka. Weźcie i dla niej coś do jedzenia. Ale dla pani wampirki to raczej niczego nie mamy, na szczęście widzę, że ona nie jest taka aktywna za bardzo, nie wpadła wam czasem w letarg? A może słyszy zew tych z nekropolii?

Kipol

I nic dziwnego,że rozwiązał,skoro z kamieni do ciężkozbrojnych ludzi strzelaliście.Ani to celności nie ma ani siły przebicia.A ze stalowej kulki wybija się zęby i łamie kręgosłup za gardłem...
Jedzenie wezmę,przecież elfia biedaczka jeszcze upadnie pod tym ciężarem...Z Jasnym Panem zostańcie dobrzy ludzie...

Aproxymat

zbrojmistrz
Tu na pustyni ciężko o ciężkozbrojnych. Koczownicy to pozawijani w różne szmaty jeżdżą. A nawet orków w zbrojach tu się nie widuje.
sierżant Rachmach
Nie powiem, żebyście uważali na siebie, bo to oczywiste. Ale lepiej wróćcie cali i zdrowi, to jeszcze się napijemy, hehehe... No tak - do tej pierwszej oazy idziecie na północ? To pewnie tego wariata Świstaka tam napotkacie. Jak się kiedyś śmiali z jego świszczącej wymowy to teraz mówi w jeszcze dziwniejszy sposób i nijak go nie można zrozumieć. W dodatku miewa różne wizje.
No nic... no to ruszajcie w drogę. Obyśmy się jeszcze zobaczyli.

melpomena

Proszę proszę... Nie trzeba mieć słynnego wampirzego nosa, żeby trafić za wami po zapachu... Trochę się namęczyłam, zanim przekonałam strażnika do wpuszczenia, ale już jestem.
Kilka dni opóźnienia? No coż, nikt nie lubi być głodny, prawda?
Słucham? O nie, najpierw balia. Potem wyruszamy.

Kipol

Może wiesz co jest na cmentarzu?

Aproxymat

No to pogadajcie sobie, a jutro ciąg dalszy fabuły z mojej strony.
I jeszcze jedno, jeśli dojdzie do jakiejś walki zbiorowej, to poproszę was o ustalenie kto kogo będzie (i czym atakował) - a ja porzucam kostkami i podam wynik. W przypadku jakiegoś indywidualnego pojedynku, nie powinno być zaś kłopotów, bo to łatwo na bieżąco rozstrzygnąć.

melpomena

skoorpioo

Sierzancie kapitana Chryzofor do tej pory pewnie glod obudzil, musze sie z nim natychmiast rozmowic, gdzie Twoj kompan Wig przywolaj niech prowadzi mnie do kapitana !

skoorpioo

Kapitanie widze ze juz po podwieczoruk, [ kapitan leniwie wstal z lozka i usiadl na brzegu]

Musze z Toba powaznie pomowic !

Aproxymat

kapitan Chryzofor (zaspany i rozdrażniony):
O co chodzi? Myślałem, że już ruszyliście dalej. Coś jeszcze mogę dla was zrobić?

skoorpioo

Przedewszystkim kapitanie to nie jestem Twoim wrogiem i nie tym Tonem prosze, uprzejmie!!! przychodze do Ciebie bo nikt po za Toba wiecej wiedziec nie moze, Powiedz co wiesz o orkach slyszalem ze sie rozzuchwalily ostatnio coraz blizej podchodza i coraz czesciej slychac o ich ruchach, nazwiska, pseldonimy czym sie interesuja kto ich wspiera, pozatym ruchy w gorach czego powinnismy tam sie obawiac ktoredy najlepiej podchodzic Do twierdzy Ali Asa, a i jeszcze ruiny cmentarza co onich wiesz, Nie szczedz dobry zolnierzu wiadomosci a ja nie bede szczedzil mojej chojnosci, Mam tu 10 róznych listow polecajacych do królów i książąt, nie musisz wiecej tkwic w tej stechlej zasypanej piachem warowni, nie szczedz informacji jeden z nich bedzie twoj sam wybierzesz ktory, Slucham wiec ? co wiesz ?

Aproxymat

kapitan Chryzofor
Mam zaraz przegląd oddziału... No krótko, bo się spieszę: orków jest coraz więcej, zajęły kopalnię krasnoludów, w każdym razie widać było jak stamtąd wyłażą. Spychają na nas koczowników i nawet na rozległej pustyni robi się dość ciasno. A koczownicy z orkami za bardzo walczyć nie chcą, może liczą, że przyłączą się do zwycięzców. Nie dam rady wymówić tych orkowych imion, ale mają tam jednorękiego dowódcę, podobno bardzo okrutny. W górach to ja nie byłem od dawna i nie wiem co tam może teraz grozić. Ali As mógł je zupełnie opanować. Nie mam pojęcia, zmyślać nie będę. Podejść pod Fortecę Ali Asa nie znam, ale jakoś musi tam się dostawać, gdybym miał zgadywać, to krasnoludy mogły się przebić jakimiś sztolniami aż w tamte rejony. Może jest przejście. Ale może nie ma. Może jest jakaś łączność między piramidą a fortecą. Ale to robota i wiedza dla magów, a ja za nimi nie przepadam i się trzymam z daleka od tych demonicznych sztuczek.
Tego cmentarza to ja bym nie ruszał, tam się coś gotuje i nie wiadomo co tam siedzi. Ale pewnie taki wrzód długo nie będzie pęczniał i w końcu się rozleje, może być masa z tym roboty. Szkielety są słabe w pojedynkę, ale w kupie dość natrętne. Zombiaki różne i ghule - raczej powolne, ale jak się człowiek da ugryźć, to lepiej sobie ranną kończynę amputować, bo od zakażenia się szybko umiera. O wampirach to sobie pogadajcie z waszą... specjalistką. Może tam zresztą jakieś inne demony jeszcze siedzą.
Jeśli wrócicie, to pogadamy o innych sprawach... tych książęcych. Na razie dość. Nie dajcie się pożreć, a dokopcie temu magowi, całe to nasze dość spokojne pogranicze rozchwiał.

Kipol

Nareszcie jakieś konkrety.Teraz przynajmniej wiemy,czego się spodziewać...Orkowie w kopalni...tylko legion orków mógłby dać rady tamtejszym krasnoludom...Koczownicy na pustyni,za nimi barbaruum a dalej zombiaki i piekielnik zajadły...Jak to nie jest gówno...Mam nadzieję,że chociaż w kopalni trochę złota zostało...

skoorpioo

Wracajac od kapitana Galahad wstapil do pobliskieg alasklepiku kupil 3 butelki tajemniczego trunku, stracil wprawdzie 3 zlote monety, ale wiedzial ze warto bylo to wydac.

wrucil do Druzyny i oglosil Zbiorke do wymarszu

ZBIORKA !!! RUSZAMY ZA 3 MINUTY

melpomena

CHWILA!
Dopiero mi balię napełnili

skoorpioo

2 minuty !!!

melpomena

W dwie minuty to się można wysikać! I to wyłącznie na stojąco!!

skoorpioo

no to juz sie nawet nie wysikasz bo za minute ruszamy moja mila

melpomena

Phi.

Choćby żabami trzaskało, to się wykąpię.
Tobie też by się przydało. A w ogóle kiedy ostatni raz czyściłeś to żelastwo, które nosisz na sobie?

Kipol

Zwiad niech ruszy kupry...Żarcie może zostawić.Poniesiemy...