|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agniecha pół żartem / pół serio
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 14556 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1225 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 7:42, 14 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
rosegreta napisał: |
błąd ?
Dlaczego błąd. |
Skoro rodzice się rozeszli, gdzieś wystąpił błąd .
rosegreta napisał: | I co ma to do tego co piszę (co streszczam z artykułów i książek i co obserwuję ). |
Ktoś streszcza, Ty czytasz, Ty streszczasz, ktoś czyta i streszcza ..
jeśli nie chcesz, aby ktoś reagował, otocz tekst klauzulą nie komentować
rosegreta napisał: | Dlaczego mają oceniac rodziców ?
Jaki powód moze byc dobry na zatrzaskiwanie drzwi przed ojcem i utrudnianie mu wizyt jesli ich chce. Wiadomo, ze sa tatusie, którzy zabierają się w siną dal i nawet alimentów nie płacą.
Chodzi o tych rodziców którym sie utrudnia spotkania. |
Może nie tak oceniać, co ...wybierać ( mam na myśli związki po rozwodach), bo tam niestety, dzieci muszą ciągle dokonywać wyborów, kto lepszy ....mama czy tata ? I tu się zgadzam, że branie dzieci za kartę przetargową jest okrutne i nieraz psuje życie dzieciom. Ale jak wiem z osobistego doświadczenia większość takich dzieci nawet lepiej radzi sobie w życiu, niż niejedno wychuchane dziecko w pełnej i jak to nazwałaś normalnej rodzinie ...
Powody są, choćby takie , które przytoczyła Seeni. Może to być także zazdrość, nienawiść, żal do drugiego małżonka/ki. To oczywiście wcale nie tłumaczy ich zachowania, są dorośli i powinni się tak zachowywać, bynajmniej ... ale to z reguły emocje kierują ludźmi . I choćbyśmy się nad tym zastanawiali, próbowali zrozumieć, nic, kompletnie nic to nie da.
Nie uczą nas w szkole, ani nigdzie indziej jak mamy się zachować w takiej sytuacji .
Kewa pięknie napisała, że w rodzinie musi być miłość! i to jest bardzo ważne .
rosegreta napisał: | Wiem jedno Aguś tego jestem na 100% pewna (...) |
Póki nie przeżyjesz, nie masz tej pewności ....niestety .
rosegreta napisał: | Rodzina ma znaczenie i wiesz jaki duże sama. |
To jest oczywiste.
rosegreta napisał: | Normalna miałam na mysli mama, tata dzieci, dziadkowie itd., bez patologii (alkoholizm, narkotyki, sadyzm, kłótnie i awantury). |
Nie ma na to reguły. Powtarzam, że znam ludzi, którzy z takich właśnie rodzin pochodzą i nie są oni ... idealni .
rosegreta napisał: | Osobiście to odbieracie
Róznie się w zyciu układa i artykuły nie były o ocenianiu postępowania, ale o mysleniu nie tylko o sobie ale o dzieciach za które jestesmy odpowiedzialni. |
Ależ oczywiście, bo znam przypadek z autopsji ...
W życiu przeszłam wszystkie "kręte" drogi, moja przyjaciółka, pocieszając mnie, pewnego razu powiedziała... teraz to musisz mieć tylko lepiej, bo więcej złego to już nie ma .
Jestem z tych rodziców, którzy nie nastawali na "byłego", nie buntowałam dziecka, nie próbowałam przekupywać, żeby mnie bardziej kochało niż tatusia. To nie ma sensu . Ten mały człowieczek kiedyś wyrośnie na dużego i chcesz czy nie chcesz - oceni Twoje postępowanie .
Tak, wlewanie przez zaciętych rodziców nienawiści w serca dzieci jest straszne, ale trzeba uważać, bo na przyszłość objawi się tym samym w stosunku do nich samych .
rosegreta napisał: | Prawda jest tak, ze żadna matka nie zastąpi ojca, bo kobieta nie stanie się mężczyzną a mężczyzna kobietą, babcia matką a dziadek ojcem.
Mogą przejąc takie role i pełnić, bo zycie ich do tego zmusza. |
Sama sobie odpowiedziałaś .
Życie to je bajka ....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
paj maszynista z Melbourne
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 3593 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1171 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:21, 14 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z wieloma przedmówcami, że nie ma dobrej recepty na cudowną rodzinę. Myślę, że każdy jej pragnie."Katowanie" się, co jest lepsze: trwanie w pozornie dobrym związku (my rodzice myślimy, że dzieci nie słysząc kłótni- nie czują oddalenia), czy rozwód i wychowywanie dzieci bez pełnej rodziny.
Myślę, że każdy/każda rozwiedziony do końca życia swego nosi w sobie dylemat, czy mógł więcej wytrzymac i czy można było uratowac związek. Co nie zmienia, że decyzja podjęta nawet po latach wydaje byc słuszna.
Nie wiem..
Ja dźwigam ten ciężar. To jest moja odpowiedzialnośc, choc wiem, że wtedy podejmowałam słuszną decyzję. Jednak, to co jest po..tego nikt nie przewidzi. Nie zaplanuje. Na szczęscie. Bo może należaloby sobie strzelic w łeb.
Może powiem coś okrutnego, ale....rozumiem czasem te matki, które wraz z dzieckiem zabijając swoje dziecko rezygnują z życia. Po prostu nie dały rady. A czy miały prawo do tego, to już zupełnie inna kwestia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 19:59, 14 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Rose, nie będzie chyba miała za złe, że tak na jej topiku...
Dziś się wkurzyłam na jednego gościa. Wszedł do gabinetu i zaczął prosić doktora o zaświadczenie, że nie nadaje się do pracy. Był spawaczem, miał uprawnienia wysokościowe i dobrze zarabiał, ale teraz ma chorą nogę, kręgosłup itp. i jest na zasiłku dla bezrobotnych. Tymczasem jego była żona nadal domaga się alimentów?! Facet wyglądał jak okaz zdrowia. Opalony, dobrze zbudowany, uśmiech amanta, taki po trzydziestce. Doktor coś mu tam poradził, ale oczywiście zaświadczenia takie nie są w jego kompetencjach, więc facet odszedł z niczym.
Tak sobie pomyślałam, że faceci bardzo często uważają, że są okoliczności, które zwalniają z bycia ojcem. Biorą wtedy zwolnienie od dziecka. Kobiety tak nie potrafią: będą żebrać, będą kraść, oszukiwać ale zdobędą dla dziecka jedzenie i spanie. To bardzo boli.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Hower Johnnie Walker
Dołączył: 05 Lut 2006 Posty: 4817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 437 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jaaa???
|
Wysłany: Czw 23:35, 14 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: |
Tak sobie pomyślałam, że faceci bardzo często uważają, że są okoliczności, które zwalniają z bycia ojcem. Biorą wtedy zwolnienie od dziecka. Kobiety tak nie potrafią: będą żebrać, będą kraść, oszukiwać ale zdobędą dla dziecka jedzenie i spanie. To bardzo boli. | Zastanawiałem sie kiedyś nad tym. Wydaje mi się, że więź matka-dziecko jest czymś nadzwyczajnie silnym i wynika to z czystej fizyczności. To jest tak naturalne jak każda inna czynność fizjologiczna organizmu, która istnieje od początku..i prawdopodobnie żaden mężczyzna tego nie poczuł. Oczywiście taka jest kolej rzeczy i nie twierdzę, że coś w tym negatywnego...to jest piękne
Pomijam wyjątki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 6:32, 15 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Hower napisał: | (...)i prawdopodobnie żaden mężczyzna tego nie poczuł.(...)
Pomijam wyjątki. |
dobrze, że pomijasz
jestem z moimi dziećmi od momentu ich pokazania się na świecie, a nawet troszkę dłużej (chociaż wcześniej ukryte były) i też czuję z nimi dość mocną więź, która by mi nie pozwoliła na żadne kombinowanie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 10:22, 15 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Bobro, jesteś wielki! Oczywiście wierzę, że są mężczyźni, którzy związani są z dzieckiem silną więzią, ale rzeczywiście jest ich znacznie mniej. To się na szczęście zmienia. Wynika to właśnie z tego zespolenia matki z dzieckiem, o której wspomina Hower. Po rozstaniu małżonkowie zwykle nie pałają do siebie szacunkiem i miłością i chętnie robią sobie na złość. Ponieważ to matka zwykle zostaje z dzieckiem, ojciec odgrywa się na niej nie bacząc, że cierpi na tym przede wszystkim dziecko. Znajomy oprócz dużych alimentów na córkę (mimo, że podzielili się dziećmi i starsza została z nim), opłaca jej również wszystkie zajęcia dodatkowe, bo matka stwierdziła, że ją na nie nie stać. Zabiera też córkę na wczasy, wycieczki. Mimo to, matka nie pozwoliła jej w dzień komunii odwiedzić jego matki, czyli babci w szpitalu.
Zatem matki są też złośliwe. Znajoma tak długo izolowała męża, który w trakcie trwania związku adoptował jej syna, że ten, gdy syn osiągnął pełnoletność zrzekł się do niego praw. Ona teraz lamentuje, jaki to z niego niedobry ojciec.
Częściej, niestety mężczyźni rzucą jakiś ochłap, a jak tylko mogą starają się wymigać od alimentów na dziecko. Więzienia byłyby zapełnione takim, gdyby solidnie ich zamykano. Uważam jednak, że lepszy byłby dla nich obóz pracy przymusowej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:11, 15 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Rose nas zamorduje, za dyskusje na jej wątku....
Może by to wydzielić na jakiś temat "poważniejszy" do innego działu?
Ja dodam od siebie dwie rzeczy:
- wyjątki zawsze są - ja np. zupełnie nie czułam więzi z dzieckiem takiej "nadnaturalnej" od chwili urodzenia - przede wszystkim odpowiedzialność za tego malucha i miłość do dziecka - ale taką spokojną. Ta "wielka matczyna" do mnie dotarła z czasem dopiero. Natomiast Basiowy ojciec miał fioła na jej punkcie i "nadnaturalną więź" od samego początku. I tak do dzisiaj mu zostało. Podejrzewam, że gdybyśmy mieli się rozstać z jakichś powodów, to by wolał, żeby córka była "przy nim" Oj, byłaby więc walka gigantów o dziecko...
- a co do facetów i kobiet - podejrzewam, że to może chodzić i o tę więź, ale i o poczucie - kobieta w koncu dziecko nosiła w sobie przez wiele miesięcy, wiążąc to z wyrzeczeniami nierzadko (różnego typu) - dla niej więc dziecko to zupełnie inna skala niż dla mężczyzny - nie tylko miłość rodzicielska, ale też część jej samej, dosłownie - może dlatego ciężej jej sie z tym dzieckiem rozstawać i być z dala od niego.
Istnieje też taka hmm... "teoria" dość powszechna, że mężczyzna kocha dzieci i chce z nimi mieć kontakt, póki kocha ich matkę - wiem, stereotyp - ale jakże często się to sprawdza... Zwłaszcza, gdy mężczyzna bierze rozwód z żoną i jednocześnie "rozwodzi" się z dziećmi. Mało kontaktu, mało odpowiedzialności, mało ojcostwa po rozwodzie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Pią 15:27, 15 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Jayin / Nocna Straż napisał: | Rose nas zamorduje, za dyskusje na jej wątku....
|
czyż ta delikatna kobieta wygląda na morderce
choć wygląd niewinny może mylić
nie, nie mam nic przeciwko pisaniu tutaj, sama ten topik wykorzystuję do pisania na nim |
|
Powrót do góry |
|
|
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:35, 15 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Pozory czasem mylą...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
mailo maszynista z Melbourne
Dołączył: 21 Lip 2011 Posty: 2406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:02, 15 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | Bobro, jesteś wielki! Oczywiście wierzę, że są mężczyźni, którzy związani są z dzieckiem silną więzią, ale rzeczywiście jest ich znacznie mniej. To się na szczęście zmienia. Wynika to właśnie z tego zespolenia matki z dzieckiem, o której wspomina Hower. Po rozstaniu małżonkowie zwykle nie pałają do siebie szacunkiem i miłością i chętnie robią sobie na złość. . |
Od razu przypomina się ten "Biały" z Must Be The Music , który poprzez hip-hop walczy o prawa samotnych ojców. Działa też w swoim interesie, bo może widywać się z synem tylko w weekendy, ale ta więź jest tak silna, że walczy w sądach o więcej. Do programu zgłosił się żeby to zasygnalizować poprzez swoje teksty. Jakoś tak to na mnie podziałało, że nawet wysyłałem na niego SMSy. Wiele ludzi też, stał się popularny w sieci.Niestety odpadł w półfinale. Tutaj link do video jakby ktoś nie wiedział o kogo chodzi (zobaczcie cały występ i wsłuchajcie się w słowa, daja do myślenia, pozytywne tez oceny jurorów):
http://www.youtube.com/watch?v=P5nH5NiBs1U
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mailo dnia Pią 20:06, 15 Cze 2012, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:21, 15 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Też mu kibicowałam.
Dobry sposób. "Głos ojców" jest ciągle mało słyszalny w Polsce. A nawet jak są organizacje, fora i demonstracje jakieś - to od razu są zakrzykiwane przez ekipy kobiece, anty-ojcowe...
No i te sfeminizowane sądy w PL...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
agniecha pół żartem / pół serio
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 14556 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1225 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 8:05, 16 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Jay napisał: | Dobry sposób. "Głos ojców" jest ciągle mało słyszalny w Polsce. A nawet jak są organizacje, fora i demonstracje jakieś - to od razu są zakrzykiwane przez ekipy kobiece, anty-ojcowe... d'oh! |
Tak . Tacy ojcowie naprawdę muszą mieć dużo, dużo siły, żeby wywalczyć "swoje", ale zwróci się im to, z nawiązką . Szkoda, że te nierozsądne matki tego nie rozumieją, nie wiedzą jaką krzywdę robią...zwłaszcza sobie .
p.s
Gdybym oglądała, z pewnością zagłosowałabym na "Białego" .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Nie 8:34, 17 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Fajnie Jayin, cała ja, szczególnie ta spluwa, taką tylko zabieram weekendy na spacery.
Nie oglądam tego typu programów. Właściwie prawie nie oglądam telewizji a jak już cos to są to bajki. Taka pora bajkowa obecnie.
O graniu dziećmi już pisałam. Dlaczego je karac jeszcze za to, ze z róznych powodów rodzicom nie wyszło ...
Moje koleżanki mimo tego, że ich byli partnerzy to dupki, nie utrudniają kontaktów ojców z dziećmi. No coz ale one nie muszą. To ojcowie mają gdzies dzieci. Jeden uchyla się od alimentów a drugi obraził na syna, gdy wystąpił o podwyższenie alimentów... A pewnie obaj na starość przypomną sobie o dzieciach, taki typ człowieka chyba.
Owszem więź matki i dziecka jest trochę inna. Dzieci w nas powstają. Mamy czas dziewięć miesięcy na przyzwyczajenie się do "małego pasożyta" . Poza tym hormony nam trochę pomagają. Bywa, ze ta pępowina fizycznie odcięta, a psychicznie jest do końca jednego z żyć.
Ojcowie uczą się miłości i w zależności ile pokładów mają w sobie tak duzo mogą jej ofiarować innym.
W obecnych czasach ojcowie coraz częściej angażują się w wychowanie dzieci. Mój sąsiad nawet jest na urlopie wychowawczym. Kolezanki mąż kilka lat temu już był. Z córką jest bardzo związany. Pamiętam ile razy Mała płakała (z jakiś tam powodów jak to dziecko), a on cierpliwie siedział obok niej na schodach i ją przytulał, taki rozczulający obrazek.
Mój wujek dla swoich dzieci i wnuków oddałby życie bez wahania, tak myślę obserwując go i jego zmagania ze wszystkim.
Poza tym czytam tutaj forowiczy/tatusiów i widzę, ze sa dumni z swoich dzieci. A mnie to zawsze rozczula. Taka natura.
Nie znam historii "Białego" (dlaczego Biały ?). Nie wiem dlaczego jego partnerka ogranicza mu te wizyty, moze ma jakies powody...
Ale gra dziećmi dla mnie zawsze była/jest obrzydliwa.
Ktoś napisał duma. Czasem w imię miłości do dzieci, celów wyższych, ich dobra dumę można sobie w kieszeń włozyć. Zycie nie raz mi udowodniło/pokazało co mogę zrobić sobie z dumą.
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Nie 8:36, 17 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
mailo maszynista z Melbourne
Dołączył: 21 Lip 2011 Posty: 2406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:55, 17 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
rosegreta napisał: | Nie znam historii "Białego" (dlaczego Biały ?). Nie wiem dlaczego jego partnerka ogranicza mu te wizyty, moze ma jakies powody...
Ale gra dziećmi dla mnie zawsze była/jest obrzydliwa.
|
"Biały" to od nazwiska. Sebastian "Biały" Białek. jasne można powiedzieć że to sprzedawania prywatności czy gra dzieckiem, ale moim zdaniem to raczej próba nagłośnienia czegoś o czym naprawdę się mało mówi. Tu teledysk do którego zaangażował innych walczących ojców. Chodzi mi żeby pokazać (odnośnie dyskusji) że nie każdy ojciec unika kontaktu, nie interesuje sie itp a czasem wręcz przeciwnie zabiega o to.
http://www.youtube.com/watch?v=3369MuOZTCs
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 7:54, 18 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się, oczywiście, że obrazek troskliwego ojca, ojca zabiegającego o kontakt z synem, ojca, który chce być z dzieckiem jest bardzo rozczulający, cipły i optymistyczny, ale wyobraźcie sobie rapującą matkę, która domaga się alimentów. Taka matka nie porwałaby nikogo. Takie kobiety są ośmieszane, problemy ich są marginalizowane i ogólnie niemedialne. A jest ich znacznie więcej, nie wiem jak procentowo, ale można sprawdzić.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
mailo maszynista z Melbourne
Dołączył: 21 Lip 2011 Posty: 2406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 8:09, 18 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | Zgadzam się, oczywiście, że obrazek troskliwego ojca, ojca zabiegającego o kontakt z synem, ojca, który chce być z dzieckiem jest bardzo rozczulający, cipły i optymistyczny, ale wyobraźcie sobie rapującą matkę, która domaga się alimentów. Taka matka nie porwałaby nikogo. Takie kobiety są ośmieszane, problemy ich są marginalizowane i ogólnie niemedialne. A jest ich znacznie więcej, nie wiem jak procentowo, ale można sprawdzić. |
Ja myślę, że tym potrzebującym matkom jeśli chodzi o media powinny pomóc te wszystkie "sexy mamy" typu Kasia Cichopek, Mucha, Reni Jusis i inne lansujące się w mediach ze swoim macierzyństwem i głoszące jakie to macierzyństwo jest super, można wszystko pogodzić i podróżować po czym ... oddają dzieci pod opiekę opiekunki. Zamiast zarabiać na badziewnych poradnikach i wygadywać głupoty powinny zrozumieć problemy przeciętnych matek właśnie np walczących o alimenty, zorganizować akcje i nagłośnić problem. Wtedy to by może kogoś "porwało" jak napisała Kewa i problem stałby się medialny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Wto 18:54, 19 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
dzis z chęcią oddam opiekę nad dziećmi ojcu
ma szczęście, ze go nie ma, jeszcze chwilę a oszaleję.
Starsze kupilo sobie koczyka na allegro i tak się nim cieszyła, przekładała z dziurki do dziurki az wyleciała jej kulka, i jakby się zapadła pod ziemię (pod kafle). Wyciągnęliśmy cały bałagan spod wszystkich urządzeń (to nie mozliwe, żebym miała aż tak zapuszczona łazienkę ). W poszukiwaniu kulki uczestniczyła cała ekipa poszukiwawcza. Starsze dziecię ryczące, małe krzyczące kulka, kulka (nawet wydawała dzwięki na częśc kulki, co w jej wypadku jest rzadkością), kot Ami, który łaził wszystkie po plecach, zastanawiając się co ludzie robią w takiej pozycji i ja (wścieknięta jak zwykle). Kulka zielona na zielonych kaflach gdzies znikła w inny wymiar. Starsze ryczy, małe dobrało się do kuwety, nie panuje nad sytuacją. Musze znaleźć telefon na jakies pogotowie pomocowe. |
|
Powrót do góry |
|
|
Hower Johnnie Walker
Dołączył: 05 Lut 2006 Posty: 4817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 437 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jaaa???
|
Wysłany: Wto 20:14, 19 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Taka duża nie daje rady z dwoma małymi..wymiękasz?
A kulka się znajdzie tylko trzeba ochłonąć
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Wto 20:17, 19 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Kulka już się znalazła, ufff, na szczęście.
Mogę spokojnie napić sie herbaty. Mała śpi słodko, a duża z kotem w swoim pokoju.
Została mi łazienka i w niej bałagan do ogarnięcia. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 20:20, 19 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Córka zgubiła mi końcowkę od irygatora dentystycznego i rano w łazience znalazłam kartkę, że bardzo przeprasza, że nie ma, że wpadła za pralkę i zniknęła. Wtedy ja zajrzałam za pralkę i pierwsze co zauważyłam to końcówkę do irygatora.
Faktycznie, trzeba na spokojnie jeszcze raz poszukać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|