|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 19:10, 18 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Greto, oczywiście, że cierpimy, gdy odchodzą zwierzęta. Nie tacy twardziele płaczą w głos. Gdy myślę o bliskich, których już nie ma to najbardziej nie mogę pogodzić się z odejściem mojego psa - Olusia. Sama sobie wyrzucam, bo przecież zmarł teść, ojciec, ciotki. Zwierzęta umierają pięknie - w ciszy. Tak jak napisałaś o chomiku - jakby spał. Zwierzęta nie narzucają się ze swoim cierpieniem, prawie jakby nas przepraszały, że nas odrywają od swoich spraw. Gdy chorował mój pies miałam żal, że muszę pracować, że nie mogę być przy nim robić mu kroplówki, byłam gotowa opłacić mu dializy, przeszczep, gdyby ktoś dał mi szansę. Napoleon zapełnił trochę pustkę, ale Oluś żyje gdzieś tam w naszej pamięci. Miał cztery lata, teraz miałby prawie dziewięć.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Pią 20:28, 18 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Rozumiem Cię. Pamiętam jak jeszcze wtedy nie mój mąż kupił mi psa. Jamnika długowłosego Filipa, pisałam już o nim. To bylo pierwsze moje dziecko. Bardzo przeżyłam jego śmierć. Miał 8 lat. Malo kto tak mnie kochał i był o mnie zazdrosny. I wiesz, że do dzis mam wyrzuty sumienia związane z jego śmiercią. Obwiniałam siebie za nią. Dalej właściwie się czuję odpowiedzialna. A pewnie tak mialo być... Taki los. Od tej chwili nie miałam psa. I nie wiem czy będę mieć, choć bardzo chciałam momentami. Może kiedyś mi przejdzie.
Mam na razie dwa koty, rybki i krewetki. Do rybek sie nie przywiązuje, choć szkoda mi jak jakaś zginie, uda się w inny wymiar. Bo z rybkami tak bywa, że znikają czasem.
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Pią 20:34, 18 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Sob 13:33, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Dlaczego masz wyrzuty sumienia Rose?
Chociaż ja też mam, bo rzucałam mu patyki do zimnej Odry i kamienie. Oluś był zawsze taki dzielny, pięknie pływał i nurkował. Gdy zaczął chudnąć zasugerowałam weterynarzowi, że ma robaki, a mogłam od razu zrobić mu wyniki. Gdy się zdecydowaliśmy było już za późno na ratunek, bo miał już ciężką niewydolność nerek.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Sob 13:46, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Diagnoza była, ze zostal otruty. Dlaczego ? Bo wypuszczałam go samego. Bo z nim nie byłam. Bo rano jak widziałam, ze się źle czuje zostawiłam go i poszłam do pracy. Bo pojechaliśmy z nm dopiero do weterynarza wieczorem. Ze cały dzień cierpiał. Nie mogę więcej, bo się popłakałam. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Sob 13:49, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Zmieniamy temat!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Sob 14:49, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
juz kiedys wklejałam na forum
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Sob 14:59, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Pamiętam Go. Fajniutki
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Wto 16:11, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Lena jeszcze się nie rozpakowała, za to ja wypiszę sobie 10.000 posta.
Sama zastanawiałam sie jak powinien wyglądac, co powinien zawierać. Czy jakąś mądra mysl. A może podsumowanie jakieś. Bo dość szybko, w krótkim czasie wystukałam te 10.000. Czuję się jakoś dziwnie z tym.
I chyba szkoda mi będzie spaskudzić tak ładnie wyglądającą liczbę.
Kiedys miałam poczekac na Dostojnego, ale za nim on nabije na licznik 10000 posta, ja już pewnie będę miała początki sklerozy i zapomnę hasła do profilu.
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Wto 16:14, 22 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:19, 23 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
skoro tysiąc postów jest jakimś oszustem, to czym jest 10 tysięcy?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Śro 9:57, 23 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Rose gratuluję! Na statystykach można by policzyć średnio ile słów zawiera jeden post i wyszłoby Ci ile zdążyłaś napisać słów, potem ile liter...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Nie 13:11, 10 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Wczoraj moje dziecko przygotowała prezentacje o muzyce rozrywkowej. Szerokie dośc pojęcie. Pisało więc o gatunkach muzycznych. Nie mialo problemów z jazzem, bluesem, reggae, rockiem, rapem, a z muzyką country, folkiem i muzyka elektroniczna. Chodzi o przedstawicieli gatunku. Oczywiście mogła liczyć na matkę. I tak gdy padło Dolly Parton moje dziecko stwierdziło, że zdjęcia nie umieści w prezentacji, bo nie będzie straszyc dzieci w klasie. No tez coś. Co za młodzież.
Nie o tym jednak chciałam. Tylko jak to się wszystko zmienia, edukacja. Obecnie w szkołach, na uczelniach wykonuje sie prezentacje. Za moich zamierzchłych czasów wykonywalo się gazetki szkolne. Nie wiem czy ktos pamięta takie maty, mniej więcej takie jak wklejał Emes ? Na takich matach przyklejało się zdjęcia wycięte z gazet. Najczęściej z radzieckich, kolorowych czasopism, bo mieli dobry, gruby kredowy papier. Pisało się jeszcze referaty, ale bardzo rzadko. W czasie mojego studiowania, tez nie robilo się prezentacji. Miałam informatykę ale wtedy nawet "worda" nie było. Jedynym dostępnym edytorem tekstu był lotus lub tag. Uczono mnie więc logo albo wstępnie pascala. Kiedy to jednak było.
Jak ten czas jednak dokonuje zmian. Siedze i teraz pisze sobie, a ktoś to będzie mógł za chwilę przeczytać o ile mu się zechce.
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Nie 14:07, 10 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
agniecha pół żartem / pół serio
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 14556 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1225 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:09, 10 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
To się uśmiałam.....
Mamy córki w jednym wieku.
Jak się orientuję, Natalka nadal wykonuje gazetki. Tak, takie wycinki z gazet różnych, wklejane, ładnie opisane później łączone wszystko wstążeczką, tudzież ozdobnymi klipsami .
Prezentację komputerową robiła raz, na informatyce . Gazetki szkolne, które są wywieszane na tablicach w korytarzach także robią dzieci, tak jak i ja to tam robiłam ... Widać szkoła, do której uczęszcza Twoja córka jest bardziej ...powiedzmy, nowoczesna ..
Pewnie to taki ...znak czasów ( jak to ładnie nazwał flykiller ) .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Nie 16:09, 10 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Naprawdę robią jeszcze gazetki ? Myslałam, ze to odeszło wraz z kredą i gąbką.
U Zulka już w podstawówce pisalo sie projekty i miały to być prezentacje komputerowe w POwer POint (ulegam pewnej forowej modzie ).
Obecnie co jakiś czas na jakis przedmiot maja w grupach tworzyć prezentacje. Podobno ma to ich nauczyć pracy w grupie (ona robi to sama, taka to praca w grupie). Trwa mecz Polska- Brazylia. Troche nerwowy, to znaczy naszym nie najlepiej idzie.
A Malwisiek każe mi dmuchać w trąbkę (takie urodzinowe). To ona ma dmuchać nie ja.
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Nie 16:09, 10 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
agniecha pół żartem / pół serio
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 14556 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1225 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:18, 10 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
To prawdziwych tablic i kredy też nie ma w tej szkole ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Nie 16:27, 10 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
aga-Dothrak/Targaryen napisał: | To prawdziwych tablic i kredy też nie ma w tej szkole ? |
podobno gdzieniegdzie jeszcze są, ale większości są interaktywne. Chodząc na wywiadówki widziałam tylko interaktywne. |
|
Powrót do góry |
|
|
agniecha pół żartem / pół serio
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 14556 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1225 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:32, 10 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
O kurka wodna, widać, szkoły w mojej miejscowości są sto lat za murzynami ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
mailo maszynista z Melbourne
Dołączył: 21 Lip 2011 Posty: 2406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:04, 10 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
rosegreta napisał: | Oczywiście mogła liczyć na matkę. I tak gdy padło Dolly Parton moje dziecko stwierdziło, że zdjęcia nie umieści w prezentacji, bo nie będzie straszyc dzieci w klasie. No tez coś. Co za młodzież.
. |
A dziwisz się? Ja sam nie wstawię nawet jej zdjęcia na forum bo też się boję Niech sobie każdy w Google wpisze (tylko nie po 23:00 żeby zasnąć spokojnie).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mailo dnia Nie 17:05, 10 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Hower Johnnie Walker
Dołączył: 05 Lut 2006 Posty: 4817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 437 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jaaa???
|
Wysłany: Nie 22:46, 10 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
rosegreta napisał: | aga-Dothrak/Targaryen napisał: | To prawdziwych tablic i kredy też nie ma w tej szkole ? |
podobno gdzieniegdzie jeszcze są, ale większości są interaktywne. Chodząc na wywiadówki widziałam tylko interaktywne. | Zwykła tablica może wisieć w szkole dwadzieścia lat..a tą interaktywną z mazakami trzeba wymieniać no tak najdalej raz na pięć lat, bo się tak porysuje, że nie idzie jej zmazać. Znowu ktoś biznesa trzasnął
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Pon 18:15, 11 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Hower napisał: | Zwykła tablica może wisieć w szkole dwadzieścia lat..a tą interaktywną z mazakami trzeba wymieniać no tak najdalej raz na pięć lat, bo się tak porysuje, że nie idzie jej zmazać. Znowu ktoś biznesa trzasnął |
może i biznes. Ale mam w głowie obrazek wykładowcy z matematyki. Garnitur miał zawsze upaćkany kredą i to porządnie.
On jedyny uzywał kredy. Inni aby się nie brudzić wyświetlali nam slajdy albo wieszali plansze wcześniej przygotowane. |
|
Powrót do góry |
|
|
Hower Johnnie Walker
Dołączył: 05 Lut 2006 Posty: 4817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 437 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jaaa???
|
Wysłany: Pon 18:46, 11 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
rosegreta napisał: | Hower napisał: | Zwykła tablica może wisieć w szkole dwadzieścia lat..a tą interaktywną z mazakami trzeba wymieniać no tak najdalej raz na pięć lat, bo się tak porysuje, że nie idzie jej zmazać. Znowu ktoś biznesa trzasnął |
może i biznes. Ale mam w głowie obrazek wykładowcy z matematyki. Garnitur miał zawsze upaćkany kredą i to porządnie.
On jedyny uzywał kredy. Inni aby się nie brudzić wyświetlali nam slajdy albo wieszali plansze wcześniej przygotowane. | Mógł założyć jakiś jasny Swego czasu jak się babrałem w smarach to chodziłem ubrany na czarno chcąc nie chcąc zawsze się gdzieś otarłem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|