 |
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rosegreta Gość
|
Wysłany: Pią 18:17, 29 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
próba stopki |
|
Powrót do góry |
|
 |
agniecha pół żartem / pół serio
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 14556 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1225 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
 |
rosegreta Gość
|
|
Powrót do góry |
|
 |
rosegreta Gość
|
Wysłany: Sob 19:48, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Rozważania przy herbatce, czyli wesołe jest zycie staruszka.
Wesołe jest zycie staruszka..., któż nie zna słow optymistycznej piosenki śpiewanej przez Kabaret Starszych Panów- Wiesława Michnikowskiego. A jeszcze niech się znajdzie taki co nie boi się starości. Osobiście boję się strasznie przyszłości, wydawałoby się, ze jeszcze tak odległej... A to tuz tuż. Boję się bólu, że będę niedołężna, pomarszczona, marudna i zrzędliwa. Boję się, że zgorzknieje z powodu niemocy i ograniczeń fizycznych. Boję się tego, że mogę być dla kogoś ciężarem. Chociaż życie staruszka nie musi byc aż takie smutne i straszne.
Pewnie nie pamiętacie, ale opisywałam kiedyś dwie staruszki z autobusu. Śmiały się jak nastolatki. Wracały z zabawy dla seniorów. Na takiej zabawie na jednego mężczyznę przypada 10 kobiet. Mężczyźni rzadziej dożywają głębokiej starości. Panie żartowały sobie właśnie z starości i z tej sytuacji. Na pytanie jednej a gdzie sie podziali twoi adoratorzy, druga odpowiada : na cmentarzu. Gorzkie, pomyslicie... One wybuchły śmiechem. Sympatyczne to było. Co mnie natchnęło do pisania? Dokument, który obejrzałam TV Kultura -CSNY: Déjà vu. W nim występowali muzycy, średnia wieku 60 lat, którzy nie zmiennie grają to o czym są przekonani, o pokoju. Koncertują z pasją choć zdają sobie sprawę, że na scenie wyglądają żałośnie. Od razu, pomijając, ze jednego pana sama umieszczałam na gramofonie, poczułam do nich sympatię. Sami panowie żartowali, że nie lubią na scenie zbyt dużo reflektorów, i że grając solówki wyglądają jakby porównywali recepty.
Naszym krajowym muzykom tez nie wiele brakuje. Byłam na koncercie Perfektu. Panowie pierwszą młodość już dawno mają za sobą. Chociaż jeszcze trzymając się statywu mogą koncertować.
Choć najdłużej to występują The Rolling Stones.
Jeden z moich ulubionych pisarzy, (choć prawie wszystkich lubię, których czytam, bo nie czytam tych których nie lubię ) John Irving powiedział, że dziwi się "Rollngstonsom". Wg niego powinni już zaprzestać pokazywania się na scenie, przywdziać kapucie i z wełną usiąść przy kominku. Ech, powiedział to czlowiek w dżinsach, w T-shircie wytatuowany od stóp do głów.
Cieszy mnie to, ze ludzie do końca swojego życia nie rezygnują ze swoich pasji, żyją, funkcjonują i że maja takie a nie inne podejście do życia. Nie przejmują się tym, ze śmiesznie wyglądają na scenie, że chodzą ubrani tak a nie inaczej. Podziwiam ich wszystkich.
Chcę byc tez aktywną staruszką. I nie chodzi mi o aktywnosc w kole różańcowym. Chcę na starośc realizować swoje pasje i rozwijać zainteresowania. Bo właściwie kiedy na to mamy czas.
Małgorzata Braunek z jednym wywiadów powiedziała, że żyć tak naprawdę zaczyna się po pięćdziesiątce, bo wtedy juz się nic nie ma do stracenia.
Dla tych co nie znają jednak piosenki o wesołym zyciu staruszków
http://www.youtube.com/watch?v=qu7Y-Ww6s0w
http://www.youtube.com/watch?v=HiDOMuhpqUo&feature=related
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Nie 20:15, 31 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
rosegreta Gość
|
Wysłany: Wto 11:04, 02 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ostatnio jestem nie do zniesienia. Właściwie nie powiem, żebym była lekko strawna normalnie, ale jak jestem zestresowana to potrafię byc okropna.
Budzę podobno w nocy małżonka i pytam się go przez sen - czy wszystko będzie dobrze?
Och, w sumie żebym tylko małzonkowi się narzucała, to nie bylo by tak źle. On ma to w kontrakt małżeński wpisane Zresztą zawsze uprzedzam - poznajesz mnie na własne ryzyko, odpowiedzialności nie ponoszę za mój dość kłopotliwy charakter.
I tak będzie przynajmniej jeszcze przez miesiąc. Uprzedzam tych co to czytają, żeby wiedzieli i mogli się zabezpieczyć ewentualnie
To, ze jestem marudna i ciągle potrzebuje potwierdzenia - wszystko będzie dobrze, wszystko będzie dobrze...., ale boje się jeszcze, że może mi bardziej odbijać. A im bliżej terminu X tym większy stres. Boli mnie cały czas gardło. Zaglądałam, jest różowe, czyli ścisk jaki czuję tez wywołany jest stresem. I te wypadające garściami włosy. Co tam wlosy, kupię sobie perukę, długie blond włosy. Najważniejsze, żeby wszystko było dobrze.
Ktoś się kiedyś spytał zlosliwie- czy nie męczę się z sobą. O rany, jak ja sie męczę z sobą. Tak siebie denerwuję, że najchętniej bym się sama z sobą rozstała, choć na jakiś czas.  |
|
Powrót do góry |
|
 |
rosegreta Gość
|
Wysłany: Czw 19:46, 04 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
przekroczone 6 kg
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Czw 19:47, 04 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 0:26, 05 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Znaczy sie Malenka? To swietnie 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
rosegreta Gość
|
Wysłany: Pią 10:52, 05 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Tak Mel, Misia osiągnęła minimum potrzebne. Dlatego tak radosna byłam. Czasem nam niewiele do szczęścia potrzeba, drobne sukcesy. Każdy w życiu ma swój kawałek nieba, czasami po prostu go nie dostrzegamy. Mogą cieszyć rzeczy duże, ale z tych małych radość jakby większa.
I nie wiem dlaczego ale dziś po kawałku szkolne wiersze mi się przypominają, rano wstałam i mówiłam Staffem
(...) Przeto myśli me, które stoją przy mnie w radzie,
Choć smutne, są pogodne jako starcy w sadzie.
I uczę miłowania, radości w uśmiechu,
W łzach widzieć słodycz smutną, dobroć chorą w grzechu,
I pochwalam tajń życia w pieśni i w milczeniu,
Pogodny mądrym smutkiem i wprawny w cierpieniu.
A jak przysnęłam nad ranem to mojemu wujkowi rosły kły, no stał się wampirem
Jakie to wszystko pokręcone jest w zyciu. Chyba, ze życie jest proste a ja jestem pokręcona. Tak czy inaczej krzywizna jakas istniej. 
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Pią 12:12, 05 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 23:07, 05 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Priorytety sie zmieniaja. Kiedys cieszylabym sie strasznie z miliona w totka, dzis o wiele bardziej mnie cieszy fakt, ze moja chrzesniaczka juz nie ma szkiel z prawie czterdziestoma dioptrami, a o polowe mniej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
rosegreta Gość
|
Wysłany: Sob 14:37, 06 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Cieszy mnie to Mel również.
Wiesz, to chyba przychodzi z wiekiem. Nie to, ze jesteśmy już jakies wiekowe, wręcz przeciwnie , ale z upływem czasu naszego na wszystko patrzymy inaczej. Owszem pieniądze są istotne, ale cóż nam po nich jesli nie ma pewnych innych wartości. Może to brzmi banalnie, ale np. zdrowie, uczucia są ważniejsze, istotniejsze. Nawet jak nie masz środków na leczenie, nigdy nie jestes sam, są instytucje, inni pomocni ludzie. Zawsze jakoś można je zdobyć.
Nie wiem, tak myślę.
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Sob 14:38, 06 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
rosegreta Gość
|
Wysłany: Sob 15:43, 06 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Cieszą ostatnio mnie rzeczy na które kiedyś nie zwracałam uwagi, szum wody, spacer, słońce, sukcesy innych, życzliwość wobec mnie.
Cieszy mnie uśmiech mojego dziecka. |
|
Powrót do góry |
|
 |
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:59, 07 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
gReta napisał: | Cieszy mnie to Mel również.
Wiesz, to chyba przychodzi z wiekiem. Nie to, ze jesteśmy już jakies wiekowe, wręcz przeciwnie , ale z upływem czasu naszego na wszystko patrzymy inaczej. Owszem pieniądze są istotne, ale cóż nam po nich jesli nie ma pewnych innych wartości. Może to brzmi banalnie, ale np. zdrowie, uczucia są ważniejsze, istotniejsze. Nawet jak nie masz środków na leczenie, nigdy nie jestes sam, są instytucje, inni pomocni ludzie. Zawsze jakoś można je zdobyć.
Nie wiem, tak myślę. |
Alez dobrze myslisz Kiedys jak zyczono mi zdrowia, to ja wolalam, zeby mi zyczyli pieniedzy. A teraz to sie ciesze, kiedy mi zycza zdrowia. W tej chwili to zdrowie jest wazniejsze od pieniedzy dla mnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:06, 07 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
o, to, to.
kiedy człowiek ma na karku doświadczenia większe niż brak pieniądza na waciki, zwłaszcza jeśli chodzi o zdrowie czy życie własne, bądź bliskich osób - to nagle te pieniądze przestają być aż taką wartością potrzebną, jaką nierzadko się WYDAWAŁY być wcześniej.
też wolę, kiedy mi życzą zdrowia
będzie zdrowie - to będą i pieniądze, jeśli będę je chciała mieć.
w drugą stronę - nie zawsze.
i to prawda, że razem z tymi doświadczeniami zaczynamy cieszyć się rzeczami, które są na pozór drobne - a tak naprawdę są podstawą szczęścia. cieszę się razem z tobą tymi kilogramami Malutkiej i życzę ci, Rose, coraz więcej takich uśmiechów
a reszta - w koncu się sama poukłada.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
rosegreta Gość
|
Wysłany: Nie 20:35, 07 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Dziękuję  |
|
Powrót do góry |
|
 |
agniecha pół żartem / pół serio
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 14556 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1225 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 8:48, 12 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Reniczka ,
a ja to życzę Tobie zdrowia , spokoju i tego ... żeby wszystko się udało .
i słodyczy też
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
p.s
aaa akie ciacho zmontowałaś ??? 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:55, 12 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Imieninki ? To życzę Ci żebyś tan dzień spędziła na prawdę miło 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
rosegreta Gość
|
|
Powrót do góry |
|
 |
rosegreta Gość
|
Wysłany: Pią 10:13, 12 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Zaczęłam się zastanawiać co jest takiego ujmującego, zmysłowego w filiżance kawy... Potrafię nie pić kawy długie miesiące, a potem poczuję jej zapach i przepadłam. Trzymam w dloni filiżankę, upajam sie aromatem, gorzki smak czuje w ustach, i cieplo rozchodzi się po wnętrzu. To takie przyjemne uczucie.
To dziwne, bo rano me myśli, pierwsze myśli są o niej, o filiżance kawy. Jest mi tak potrzebna, poprawia mi nastrój, jest ze mna tą chwilę, chwile wytchnienia. Mysli przez te kilka minut skupiam tylko na niej.
Szkoda, ze to tylko moment ale wiem, że jutro rano...
Jest tyle rodzajów kaw, tyle sposobów jej parzenia, tyle sposobów jej picia, podawania, całe rytuały. Każdy lubi inną, jedni słodką jak miód, inni z dodatkami. Pijam z mlekiem bez cukru. Nie slodze, - nikomu. 
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Pią 10:19, 12 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:45, 12 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ja to się melisy napiję.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
rosegreta Gość
|
Wysłany: Pią 11:43, 12 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
letnisztorm napisał: | Ja to się melisy napiję. |
Melisę to ja tylko wieczorem,
choc i tak padam na nos około 22. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|