po 30-tce

Anka · Wysłany: Sob 20:19, 22 Mar 2008 Temat postu:

Ale jaja, ale jaja...
zaraz wietrzysz słowa mocne,
coś rozstraja myśl radosną,
a tu jaja jednoznaczne - wielkanocne -
gotowane, przystrojone wiosną...
smaczne i zdrowe - jest pogląd takowy...

Ale jaja, ale jaja...
kolorowe, pisankowe, cuda,
małe, duże, strusie, kurze,
sam ich widok nastraja mocniej,
o tradycji przypomina i kulturze -
polskiej,...wesołej,...wielkanocnej...

Ale jaja, ale jaja...
nie rób żartów bezowocnych,
gdy Twe " jaja kwadratowe ",
na te jaja nie ma mocnych,
bo na stoły zwykle dają -
Jaja Życzeń Wielkanocnych...
Najlepsze Życzenia z okazji
Wielkanocnego Święta
Wam składam,
o jajach "z tradycją"
opowiadam,...
kto chce, niech spamięta
te nasze różnojajowe Święta...

Nutka

No i się przypomnę troszeczkę Boo hoo!

Zapomniana Nutka wita wszystkich uczestników forum 050

Dla wszystkich pozdrowionka

,a dla Boberka całuski

bobro

o nie! całusków nie wolno! toż to przekazywanie bakterii Tongue out (1)

cześć Nutka, a kto ty jesteś i skąd się wzięłaś?

Nutka

Boberku bakterie bywają też czasami pożyteczne/chyba/ Think

A nie mówiłam że,zapomniana Nutka!!! placz

Migotka

Nie bucz...

Oć do Ciotki Migotki to Cię przytulnę... Blue_Light_Colorz_PDT_02

Na wagarach jesteś??
za godzinę będę w naszym ulubionym POP-ie ustalać menu na niedzielę, nie będziesz tam gdzie w pobliżu?? jakaś kawa by nam się trafić mogła... Angel

Nutka

O której? to będę Dancing

Migotka

!6.30 jestem umówiona, mogę być wcześniej... Dancing

bobro

następnym razem, jak się, Nutka, zjawisz, to ci chyba topik powitalny założę Neutral

Nutka

To będę miała już trzeci Boberku

Poproszę kogoś o radę ,jak zwalczyc stres przedkomunijny,błagam
Pray

Zauważam ,że z wiekiem jestem coraz mniej odporna na takie doznania,przy starszym synu było mi wszystko jedno,a teraz/zimny pot na samo wspomnienie/ jak to przetrwac Brick wall

bobro

a jak już dostaniesz tę radę to ja ją sobie skopiuję; za 3 lata nas też to czeka

Nutka

Niestety jak widac nikt się nie kwapi do udzielania dobrych rad,więc nie będzie czego kopiowac placz

Garfield

Migotka

Cześć marudy...u mnie looozik...
za to nicnierobienie mnie dziś dobiło...

dobrze, że już jutro będzie z głowy cały ten szum...
biały tydzień to sama przyjemność, zwłaszcza dla dziecka, bo niedobitki komunijne będą podobno przyjeżdżać i mocno kopać w drzwi...

Garfield

Nutka

Migi,zazdroszcze spokoju,mnie dopada jakaś dziwna nerwówka Anxious

Gary masz rację,z roku na rok ludziska popadają w coraz większą paranoję,oglądałam ostatnio w TV co sie kupuje na komunie,i ile rodzice potrafią wydac kasy na ten jeden dzień.

Migotka

Ja miałam nerwówkę dziś przez chwilę...pojechaliśmy do makro zrobić zakupy owocowe, żeby w Pop-ie umieścić...i nagle okazało się, że Luxus nie ma przy sobie kasy..a zabierał z domu 400 zł, dobrze, że tam bankomat jest...po powrocie do domu okazało się, że na stole też ich nie ma...
No i co? wyleciały na ryneczku podczas odbierania stroików do świecy?? tam ja płaciłam, może jak papierosy wyciągał ??...no i byłby argument za rzuceniem nałogu...

Położyliśmy krzyżyk, bo co zrobić??
Znalazłam je w śmieciach, bo nie lubię jak na noc zostaje pełne wiadro w kuchni...leżały sobie pośród resztek opakowań z Luxusowej koszuli...jakbym poczekała do rana to zawaliłabym je nową porcją śmieci i całkiem by przepadły...
Luxus stwierdził, że jak sobie znalazłam to mam sobie coś kupić, z taką radosną miną, że aż miło popatrzeć...
No to może się wybiorę na giełdę kamoli do Krakowa ... Dancing

upatrzyłam sobie ametystową geodę...te dwie stówy dołożę.. oops

opadły mi wszelkie nerwy po tym...chyba sie nawet wyśpię...

Garfield

Nutka

Migi,toż to cud tak dzień przed, takie szczęście 050

,ale swoją drogą troszkę musieliście się wnerwic.
Gary przy takim zamieszaniu przedimprezowym to wszystko jest możliwe Angel

Migotka

E tam...Luxus położył je na stole, a na nich opakowanie z przymierzanej właśnie koszuli..potem opakowanie razem z nimi zwinął do kosza...
Trochę nam się spieszyło...

a co do drzwi i kopania....ostatnio mi się zasoby mieszkaniowe powiększają, więc mnie szaleństwo gości nie szkodzi... 050

agniecha

aaa taam .... odrazu nie sprawdzają ...

co prawda pieniędzy w koszu nie znalzałam ...ale za to łyżeczkę od herbaty i nóż do obierania ziemniaków ...hhmm.. zdarzało się ..i to nie raz i nie dwa ..