|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 7:05, 12 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
skaryszew to samo zło, dno i rzeźnia.
a podobno miarą człowieczeństwa jest stosunek do zwierząt .
i pomyśleć, że większość tych "hodowców" uważa się za uczciwych katolików.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Migotka optymistka uporczywa
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 5744 Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 270 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze śniętego miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:08, 16 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Uczciwy katolik... jakiś oksymoron...
poza tym co ma do rzeczy wiara? kościół nawet nie uznaje zwierząt za boże stworzenia i odmawia im istnienia duszy...
nooo... może Papa Franciszek coś tu zmieni...ale nieprędko raczej...
o Skaryszewie ... Lalka ma jak najgorsze wrażenia jeśli chodzi o zwierzęta, trochę lepsze jeśli chodzi o zakupy sprzętowe...
Nie rozmawiam na denerwujące tematy...!
dziś przynajmniej...
Mamy za sobą 4 dni ciężkiej, rolniczej roboty...owocnej nader...
Pisałam gdzieś tam wcześniej, że załatwiamy niespodziankę...
okazało się, że największa była dla nas.
Nasza Pani Wet współpracuje z Muzeum Górnośląskiego Parku Etnograficznego w Chorzowie, gdzie ostatnio- w zwierzakowie- jeden tryk urwał się ze sznurka i zrobił kawał dobrej roboty... [link widoczny dla zalogowanych]
poszukiwano tam dobrego domu dla owieczek i poleciła nas...
Zakupiliśmy 10 sztuk...ale okazało się, że z przychówkiem...
Przywieźliśmy je do nas (na dwa kursy) wczoraj i o rany boskie...
szaleństwo...
przez trzy ostatnie dni uzdatnialiśmy nasze ranczo, żeby owieczki mogły u nas bezpiecznie mieszkać...
rąk nie czuję, stóp nie czuję i kręgosłup mi pęka...ale przynajmniej go mam...
o wygłupach młodych owieczek opowiem jak ochłonę...
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 7:53, 17 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Migotko!?
Prawdziwi z Was pasjonaci. W "Faktach" mówili o kursach dla bacy? Nie wybierasz się? Gratuluję odwagi, bo jest jedna rzecz, której osobiście się boję, to takie "uwiązanie". Świadomość, że jesteś odpowiedzialna za całą tę menażerię i nie możesz nawalić: zachorować, wyjechać, zapomnieć się. Ale może o to właśnie chodzi, żeby poczuć "sól ziemi", związek z naturą itp. Osobiście czuję się za słaba. Trochę wiem o czym piszę, bo mam zakręconą starszą siostrę, która, rzuciła etat, kupiła dom na wsi i najpierw były kozy, króliki, kury, psy i koty... Teraz z tego zostało parę kurek, koty i psy. Prowadzą też z mężem niewielki interes, bo ze wsi się trudno utrzymać.
Cholera, czy ja już o tym nie pisałam? Powtarzanie się jest oznaką starzenia. A niech to! Ja pier...
Owce są śliczne i mam nadzieję, że żadna nie będzie spożyta?
Jak trochę odpoczniesz, to bloguj dalej, proszę
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:49, 17 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Szalona kobieto
I co będzie strzyżenie? Oscypki? Pieczenie barana? ( sorki Kewa ale jeść też trzeba )
A może założysz ekologiczną wypożyczalnie kosiarek do trawy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 9:11, 17 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
To ja postuluję te kosiarki BIO
Dla mojej siostry właśnie to zderzenie na styku miłości do zwierząt, a niewątpliwej przyjemności wynikającej z ich spożywania stało się przyczyną frustracji i w efekcie odsprzedania hodowli. Króliczki, które wspólnie z dziećmi wypuszczaliśmy na trawę i tuliliśmy w ramionach nagle trafiały na stół (w potrawce), a jak kozy powiły koziołki, zamiast ślicznych żeńskich kózek, były im natychmiast odbierane i sprzedawane miłośnikom młodego koziego mięsa. Obciążenie nie do udźwignięcia dla wrażliwców Siostra ratowała się nie nadając koziołkom imion (wszystkie tytułowała: obiadek), ale pomagało tylko trochę. Bardziej chyba udawała, że jest ok, ale widząc moją minę (starałam się nie krytykować) wydawała się poirytowana.
Bez mięsa można żyć, bez serca trochę trudniej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kewa dnia Pią 9:14, 17 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Migotka optymistka uporczywa
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 5744 Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 270 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze śniętego miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:23, 17 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Nie znoszę baraniny...
Luxus może i owszem, ale to trzeba umieć zrobić, żeby było jadalne i nie śmierdziało...nie wiem czy Mu się zachce, raczej wątpię...
Ekologiczne kosiarki owszem, po to były zakupione, o wypożyczaniu nie myślałam, ale sąsiad już pytał czy nie chcemy, żeby nam łąkę użyczył...
na pastwisko oczywistość...
tylko, że użyczenie łąki to są pewne koszty, maszyny do orki, trawa do siania...no ale przynajmniej na zimę mielibyśmy własne siano i nie trzeba było by kupować obcego...
zobaczymy... na razie chcemy się przekonać jak będą kosiły u nas...
Nie mamy doświadczenia w hodowli owiec...jakby ktoś coś to poproszę o rady, tylko bez wygłupów! Nie chcemy zaszkodzić zwierzaczkom. Zwłaszcza tym maluchom, które wracają do Parku kiedy przestaną ssać mamuśki...
Nooo... może nie wszystkie, ale baranki na pewno...
Do strzyżenia przyjadą dziewczyny ze skansenu, młode wbrew skansenowym korzeniom, albo takie małżeństwo, na które dostaliśmy namiary od Pani, która swoich owieczek chce się pozbyć na naszą korzyść po świętach, w święta mają stać w szopce wielkanocnej...kto to widział szopki wielkanocne??
tzn będą jeszcze 4 owieczki i baranek, ale wykastrowany, nie planujemy powiększania stada na razie.
Oscypki... no chętnie, ale to się zdaje się wiąże z dojeniem, nie??
To ja dziękuję...w tym roku mowy nie ma!
Na kurs pasterski wyślemy Lalkę, bo ona pierwsza wpadła na ten pomysł i nawet znalazła namiary...
Kewuś...powtarzaj się, na tym topiku zwłaszcza, bo ja mało gdzie chodzę czytać ostatnio...
Jaka tam starość, na starość to się głupieje... jak ja...
ale fakt... do tej pory w życiu się nie napracowałam specjalnie...znaczy mam na myśli fizycznie... to teraz mam okazję, już czuję, że zgubiłam ze dwie kalorie... ale takie gubienie akceptuję.
A... właśnie...z tą jazdą konną... ja nie dlatego nie jeżdżę, że uważam, że nie po to są, tylko szkoda mi konia, który musiałby mnie na sobie nosić...
Jak zgubię jeszcze ze 4 kalorie to temat ponownie przemyślę...(ale i tak wolę bryczkę)
to jest owca o wdzięcznym imieniu "Koza"
przewodniczka stada, dobra mamusia i łakomczuch...
przyniosłam pietruszkę dla koniełów i jej zasmakowała...
kiedy tylko mnie widzi skraca dystans do 2 cm i nawet trudno jej fotkę strzelić...
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 10:51, 17 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Migotko, ja też ostatnio na forum tylko tu
Trudno takiej owcy spojrzeć w oczy, nie?
Ale super sprawa z tą współpracą ze skansenem! Zawsze jest jakiś kontakt, można się wesprzeć, poradzić. Cieszę się, że owce nie do zjedzenia, ale mleko i oscypki bym przemyślała
A kuce są zainteresowane nowymi lokatorami? A psy?
Ciekawi mnie też w jakim kierunku chce się kształcić Lalka? To znaczy jaki ma pomysł na życie?
Trzymaj się Migotko, gub kalorie z umiarem i tylko dla zdrowotności
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Migotka optymistka uporczywa
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 5744 Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 270 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze śniętego miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:13, 18 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Pada... miałam jechać na rynek po zboże dla zwierzaków, ale który rolnik przyjedzie na bazar w deszcz? żeby mu zboża zamokły...?
Muszę tu gdzieś lokalnie zakupić...
siedzę zatem w garderobie przed kompem i szukam...za plecami, mam wrażenie, coś się rusza, szeleszczą foliowe torebki i tak się zastanawiam czy rzuciłam na fotel coś nierównoszeleszczącego czy może mam tu jakąś mysz...?
skąd mysz na piętrze...?
chyba sprawdzę...
Dziś na fb pojawił się taki post...nt. Skaryszewa...
potwierdza się to o czym pisałam przed targiem...
[link widoczny dla zalogowanych]
Animka szukaj tego hasła
takie dzieciaki ...
zlikwidowały mi ocalałe po zimie zielsko na skalniaku...
Kewa pytałaś o reakcję koni...
stanęły przy bramce i zamarły....nie jadły, nie rżały, nie kopały się nawet
tylko się gapiły...
zdjęcia robione tosterem, więc tego...
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Sob 16:38, 18 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Migotka napisał: |
Dziś na fb pojawił się taki post...nt. Skaryszewa...
potwierdza się to o czym pisałam przed targiem...
[link widoczny dla zalogowanych]
Animka szukaj tego hasła
|
a to mi się akurat otworzyło i żaden baner nie pływał po artykule, choć może wolałabym nie czytać lepiej konia sprzedać na rzeź, niż "babie" z fundacji. Jak wojna to wojna, szkoda tylko, że ofiary w koniach |
|
Powrót do góry |
|
|
Migotka optymistka uporczywa
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 5744 Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 270 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze śniętego miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:51, 19 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Na moje oko powinni wszyscy ci handlarze odpowiadać za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, za to pobicie sprzedawcy, który sprzedał babie z fundacji właśnie. Przecież to jest zastraszanie...
Wczoraj wiosna zrobiła falstart, była pierwsza burza z piorunami i gradobiciem w tym roku.
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Przy okazji była piekna tęcza...
[link widoczny dla zalogowanych]
Zdążyliśmy posprzątać zwierzęta z pastwiska i ukryć świeżo zakupione sianko...
Dziś zimno potwornie, rankiem było 2 stopnie na plusie i słabo wzrasta... przy tym potwornie wieje.
Konie pojechały w teren i będą pracować mimo niedzieli...jest na to na pewno jakiś paragraf, ale koniom to zwisa, myślę...
końskie pieszczoty...klatka z filmiku, więc marana taka, jak Lalka zrobi z tego filmik to umieszczę...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Migotka optymistka uporczywa
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 5744 Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 270 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze śniętego miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:44, 19 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Kucyki w terenie...za koniem rasy śląskiej Zairą pod Alą, nowym nabytkiem w stajni...
na torze do ćwiczeń TREC
Zaira i Lotka...
Max...
dla człowieków też popas...
Max z cyklu "pier...le, nie robię"
Lotka grzeczna, nie wytarzała się i dostała buziaka...zapieszczona...
a Max owszem...się wytarzał i jest zapiaszczony...
Piękna niedziela, jak wiadomo na śląsku są dwie pory roku ( a Śląsk nas zaanektował był)
dzisiaj było lato...wczoraj była ta druga pora roku
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Migotka dnia Nie 21:45, 19 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
sir Francis Drake maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Wrz 2015 Posty: 8190 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:42, 20 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
czyli za higiene (piaskowa kapiel) pony jest karany
a za brak higieny - nagradzany..
czy ja dobrze zrozumialem ?
<iframe src="http://ebd.cda.pl/620x368/222850ae" width="800" height="450"></iframe>
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Migotka optymistka uporczywa
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 5744 Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 270 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze śniętego miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:45, 20 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Jaki piękny szczygiełek!!!
i jaki czysty...
nie...brak nagrody to nie kara...chyba dla egocentryków-zazdrośników...
pony niech dba o higienę jak szczygiełek to będzie całuskowany...
w piachu różne świństwa bywają... a na końskim torze to może jakaś piękna klacz sikała w tym właśnie miejscu i Max właśnie tam chciał się uperfumować...?
Chłopaki niektórych gatunków to prawdziwe prosiaki... nasz pies najdumniejszy bywa po tarzaniu się w padlinie (co, w pobliżu lasu jest częste )...
w ogóle nie rozumie dlaczego wszyscy unikają go wtedy i krzyczą uciekając w popłochu na każdą próbę kontaktu...
i dlaczego jest wtedy, zanim pójdzie na posłanie, 4 razy traktowany tym obrzydliwym szamponem, po którym pachnie jakimś słodkim kwieciem...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
sir Francis Drake maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Wrz 2015 Posty: 8190 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:06, 20 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Migotka napisał: | ... 4 razy traktowany tym obrzydliwym szamponem, po którym pachnie jakimś słodkim kwieciem... |
jak mu jeszcze przy tym do ucha szepczesz swoje motto, to jestem w stanie zrozumiec maxymiliana, ze woli piaskowa kapiel z dodatkiem bakteriobojczego mocznika
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pon 21:39, 20 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Zakochałam się w Maksiu
Migotko, mam nadzieję, że się nie obrazisz, ale Maksio jest rozczulająco zabawny wizualnie (to widać, zwłaszcza, na tym górnym zdjęciu: przodem piękny koń, potem zgrabna kucynka i, na końcu, zbuntowany Maksymilian na krótkich nóżkach i z pękatym brzuszkiem), a przy tym widać, że charakterna bestyjka. Taki niesforny Dyzio |
|
Powrót do góry |
|
|
Migotka optymistka uporczywa
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 5744 Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 270 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze śniętego miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:59, 20 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Masz rację, Maksio jest fajnym kucem...takim pękatym i na oko widać, że smykowatym. W porównaniu do Loty, która jest po prostu małym konikiem Max jest słodziakiem ... dziś Lotka jadła jakieś młode odrostki trawy, a Max cały czas asystował nam podczas owijania drzewek siatką, (zabezpieczaliśmy je przed owieczkami, bo one jak kozy, trawy nie chcą tylko drzewka ogryzają, okorowały nam już jedną stronę drągów na ogrodzenie, odwróciliśmy je na drugą...)
skubał wszystkie wystające mi z odzieży i butów sznurki , pruciał po kieszeniach i nadstawiał kosmaty łeb na drapanko...lini się potwornie i trzeba go czesać, ale dziś nie było czasu więc tylko przeszkadzał, a później poszedł się wytarzać pod dęba...
corsaire napisał: | jak mu jeszcze przy tym do ucha szepczesz swoje motto |
Maksiowi mówię, że przyjdzie Buka...
wszędzie widzę owieczki...
przed przyjęciem stada skłonna byłam twierdzić, że w tym agacie jest niedźwiedź polarny...
no dobra, biały miś...
teraz widzę tam owieczkę...
fotka z folderu "nadwyobraźnia"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Migotka dnia Pon 22:00, 20 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Migotka optymistka uporczywa
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 5744 Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 270 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze śniętego miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:16, 21 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
No... od kilku dni mnie dręczy i prześladuje...
Wracam
a tak poza tym...witaj wiosno...!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
sir Francis Drake maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Wrz 2015 Posty: 8190 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:27, 22 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Migotka napisał: | Masz rację, Maksio jest fajnym kucem...takim pękatym i na oko widać, że smykowatym. W porównaniu do Loty, która jest po prostu małym konikiem Max jest słodziakiem ...... |
czyli jakiej rasy jest?
bo nie ma chyba rasy slodziakow...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 8:52, 23 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Na moje oko to kuc szetlandzki
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Migotka optymistka uporczywa
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 5744 Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 270 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze śniętego miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:53, 23 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Szetlandzki...dokładnie, ale nie jest czysty szetland, jakaś mieszanka, podobnie jak Lota.
Lotka nawet nie ma jeszcze paszportu, musimy zrobić jej badania krwi i w ciągu miesiąca (ważność badań) wystąpić do PZHK o badanie (opis konika) i wydanie paszportu. Przy szczepieniach będziemy o tym myśleć, bo książeczkę zdrowia Lotka ma.
Max z cyklu... pomagam przy montowaniu pastucha...
to nic, że wkładam łeb panu w ręce... POMAGAM!
widać przecież...
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|