po 30-tce

bobro

przebój tygodnia - "mucha w mucholocie"
http://www.youtube.com/watch?v=IueASDp61bc&feature=related
a swoją drogą pani Aida całkiem ładnie śpiewa; małym dzieciom polecam kołysanki "Czas już nocnej ciszy" i "W sukieneczkach z pajęczynki"

lena

Bobro - W sukieneczkach z pajęczynki jest genialna!
Mamy całą płytę

Jayin

to ja się chyba schowam do szafy ze swoimi kołysankami dla Baśki... oops

tam nie ma nic o pajęczynkach i muchach... placz

lena

http://www.youtube.com/watch?v=Fvsw-9mO5bc&feature=related

To posłuchaj

Jayin

W połowie zaczęłam ziewać...

Sama bym pospała chętnie.
Fajne. Skuteczne... Think

flykiller · Gość

mmm... yyy.. uhmm... ujmujące

a czy Aida to jest ta znana polsko-ormiańska wróżka Aida?

lena

Jayin

i wszystko jasne.
ona w tych kołysankach przemyca jakieś ormiańskie zaklęcia usypiające Not talking

flykiller · Gość

20 września 2012 r.
Dzień pierwszy.
Pół jabłka, banan, owocowe cukry proste. I tylko tyle.
Cierpię.

Poldek

A z czego Ty sie odchudzasz???

flykiller · Gość

Ja się nie odchudzam. Ja ustalam sobie granice i podejmuję heroiczny trud zapobieżenia wyhodowaniu cukrzycy, próchnicy, miażdżycy... mam pisać dalej? Angel

Poldek

Olej hipochondrie, wciagnij ptasie mleczko.

flykiller · Gość

Wyjątkowo to nie hipochondria. Cukier w badaniach wychodzi mi na granicy normy albo trochę ponad.
To, oczywiście, jakieś tysięczne podejście do rzucania słodyczy. Za którymś razem musi się przecież udać

olak

A próbowałaś diety indeksów glikemicznych?
Dla osób z zaburzoną gospodarką węglowodanową to zbawienie. Wpisz w przeglądarkę "indeks glikemiczny" i poczytaj. Uważam, że warto a nie będziesz się "katować".

flykiller · Gość

Mnie nie jest potrzebna dieta. Nie odżywiam się najgorzej (sporo warzyw, tylko chude mięso, prawie w ogóle białego pieczywa), choć wiele rzeczy należałoby poprawić. Bez większego bólu mogłabym zrezygnować z niedobrych nawyków żywieniowych, ale moim problemem są konkretnie słodycze. I tylko słodycze.
Ze słodyczy niski indeks glikemiczny ma tylko gorzka czekolada, której akurat nie lubię, bo jest.... gorzka. No dobra, nie jest słodka.
Nie ma diety, w której można się opychać czekoladą, ciastkami, batonikami, wafelkami, itp. A mnie, niestety, uszczęśliwia właśnie to.

mailo

Moim zdaniem dobre jest właśnie to co robisz. Tylko może zamiast rzucuć całkiem wyznaczaj sobie konkretne normy. Np dokładnie tyle kostek czekolady mogę zjeść. Potem można zastępować np owocami zalanymi galaretką

bobro

"lol xd", jak mawia moja córka... przecież nie da się zjeść tylko dwóch czy trzech kostek czekolady... najmniejsza możliwa porcja, podejrzewam, że mucha się ze mną zgodzi, to pół tabliczki... tak samo nie da się zastąpić czekolady galaretką... a wszelkie próby rzucenia słodkiego są bez sensu i wcześniej czy później skończy się to dwiema tabliczkami nadziewanej, popijanymi słodkim napojem gazowanym...
nie trzymam kciuków, bo nie warto

lena

Współczuję - ja bez słodyczy mogę zupełnie spokojnie żyć dłuugi czas Silenced

i jest możliwe zjedzenie jednej kostki czekolady

bobro

może jesteś na coś chora, lena?

lena