po 30-tce

saper

cześć czołem.
zacząłem się mocno interesować coachingiem i rozwojem osobistym.
przy okazji jednego ze szkoleń z przywództwa, w którym brałem udział badano nasz system motywacyjny przy użyciu testu Portera.
o dziwo wszystko wyszło mocno prawdzwie i jestem pozytywnie zaskoczony.
wyszedł mi kolor niebiesko - czerwony czyli asertywno-opiekuńczy (w skrócie zorientowanie na innych, pomoc i wsparcie, ale głównie przez przewodzenie)
w sytuacji konfliktowej staje się bardziej czerowny czyli asertywny i broniący swego, ale do pewnych granic, potem odpuszczam.

mieliście podobne testy?co o nich sądzicie?
coś co najbardziej otworzyło mi oczy to stwierdzenie, że słabość to nadużywany lub źle wykorzystywany atut. przykładowo ufność-->łatwowierdność itd.

zawsze uważałem tego typu rzeczy za kompletny bulshit, ale zaczynam się do tego przekonywać, co więcej zaczynam się tym interesować.

na ostatnim szkoleniu korzystałiśmy z SDI:
[link widoczny dla zalogowanych]

stara_reklama · Gość

Pochodzenie O-Ren Ishii

coaching to najlepszy biznes - to po pierwsze
coś jak poradniki "jak zarobić kupę hajsu" (generalnie odpowiedzią jest "napisać poradnik pod tym tytułem")
czyli ogólnie mój stosunek do tego jest dość drwiąco-wątpiący Blue_Light_Colorz_PDT_02

miałem szereg szkoleń - samorozwój, przywództwo, komunikacja, manipulacja etc (firma mi płaci za te bullshity) i moim zdaniem jest to omamianie ludzi wizją zrobienia z nich nie-wiadomo-jakich-gierojów...za wyjątkiem ogólnie pojętej inżynierii socjalnej - z tym faktycznie dobrze jest się zapoznać choćby po to żeby wiedzieć kiedy ktoś próbuje sztuczek... a i trochę więcej wpływu na ludzi uzyskać

Pochodzenie O-Ren Ishii

a, i jeszcze trochę o coachingu typu "przywództwo", "samorozwój"...
kim są panowie którzy tak pięknie o tym opawiadają ? jakie mają doświadczenie ? kim przewodzili ? armią ? firmą zatrudniającą 10.000 pracowników ? Blue_Light_Colorz_PDT_02

nieee... oni TYLKO umieją gadać... talk is cheap - i to ma być "samorozwój" ? gdzie jedyną umiejętnością jest gadka-szmatka ?
a przywództwo z własnego doświadczenia znają wysyłając asystentkę po kawę... do mnie to nie trafia - nie mogę cenić takiego gościa...
coachem mógłby być prezes coca-coli po przejściu na emeryturę a nie wypachniony goguś po zaocznej psychologii trzeciej filii UJ w Pcimiu... natomiast, jak wspomniałem wcześniej, oni umieją gadać i znają mowę ciała i tego, owszem, można się od nich uczyć...

stara_reklama · Gość

saper

Portek - zgodzę się co do tych "gadajacych gosci" jezeli chodzi o polskich "coachow". Ogolnie niesstety w polsce nie ma dobryvh trenerow i szkolen...
te w ktorych ostatnio bralem udzial byly prowadzone przez gosci z roznych czesci swiata ktorzy maja w cv takie spolki i korporacje, ze glowa mala.

Kilo OK

Podstawowy warunek by takie szkolenia nie było tylko stratą czasu został tu spełniony. Jest nim wiara. Szkolony uwierzył, koniec. reszta to wariacje na temat "ale ciemnotę tam wciskają".

saper

nigdzie nie napisałem, że wierzę w cuda i że teraz przede mną pasma sukcesów.
Po porostu dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy i chciałem sie dowiedzieć czy ktoś na forum miał z tym styczność.
to nie było NLP i innego rodzaju bulshit.
generalnie to cykl szkoleń Instytutu PMI (Project Management Institute) i "przywództwo w zarządzaniu projektem" to tylko jeden z modułów.

Kilo OK

To szkoda czau i pieniędzy
nie będzie działać

pozytywne myślenie i możesz góry przenosić

saper

ale jesteś kurna dowcipny Think

Kilo OK

nie żartuje
spytaj tych którzy jak to się nazywa... o wiem
odnieśli sukces

Pochodzenie O-Ren Ishii

Project Management to inna bajka - to jest już dość profesjonalne zagadnienie i osoba bez przeszkolenia nie da rady -już na starcie trzeba mieć kadrę zarządzającą za sobą, poza tym w "karcie projektu" trzeba oszacować budżet i i zyski no i potrzebne jest błogosławieństwo kadry w dobieraniu ludzi... ogólnie, to jest KONKRET (co oznacza mierzalność i porównywalność i bycie "relevant" (nie wiem jak to jest po polsku))...

oto_ja